Reklama

"Suplement": PYTANIA TWÓRCY

Czym jest dzisiaj szczęście dla dwojga młodych? Co to znaczy żyć na miarę swoich największych aspiracji? Co znaczy odkryć sens istnienia? I czy to w ogóle możliwe?

Film Zanussiego zadaje pytania podstawowe, ale nie daje prostej odpowiedzi, wyraźnie sugerując, że każdy człowiek musi samotnie dokonać wyboru swojej drogi. Czasami, jak w przypadku Filipa, droga do spełnienia życiowego wiąże się z koniecznością stawiania czoła pokusom czysto doczesnym, ale również pozornie łatwej ucieczki od świata za mury klasztoru.

Suplement to dodatek, uzupełnienie. Można pomyśleć, że "Suplement" to uzupełnienie poprzedniego filmu "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona droga płciową", ale to tylko część prawdy. "Suplement' rozwija i wzbogaca wątki "Życia" dotyczące pary młodych bohaterów. Opowiada o ich wyborach moralnych.

Reklama

W "Życiu" ledwo zarysowałem wątek młodych. Musiałem skoncentrować się na postaci umierającego lekarza i z gotowego już filmu wyciąłem wiele scen z młodymi aktorami. Teraz pomyślałem, by wrócić do czegoś, co pamiętam z XIX-wiecznej powieści w stylu Balzaka, gdzie peryferyjna postać z jednej powieści, stawała się centralną postacią innej książki. - powiedział Krzysztof Zanussi.

Zanussi wraca ostatnio do swych ulubionych tematów, wątków, filmów. Tak jak "Życie" stało się, także w wymiarze artystycznym, powrotem do "Spirali", tak "Suplement" wraca po latach do, przywołanej tu dosłownie, "Iluminacji".

Rozterki Filipa nie przypadkowo kojarzą się z wahaniami romantycznych bohaterów Mickiewicza i Słowackiego, także sztafaż scenograficzny przywołuje okoliczności ich potyczek z Bogiem. Zanussi rozumie swojego bohatera, współczuje mu nawet, ale ostatecznie każe wybrać życie, "bo kto nie dotknął ziemi ni razu, ten nigdy nie może być w niebie".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Suplement
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy