Reklama

"Starsky i Hutch": PO PROSTU FILM RETRO

Realizacja filmu potwierdziła znaną filmowcom od lat prawdę, że najtrudniej jest kręcić widowiska, których akcja rozgrywa się w stosunkowo nieodległej przeszłości. Odpowiedzialny za scenografię Ed Verraux (pracował m.in. przy Misji na Marsa i Królu Skorpionie) wyznał, że nawet sobie nie wyobrażał, jak ciężka harówa go czeka. Trzeba uważać na tysiące rzeczy, bo ludzie dobrze pamiętają tamte czasy i natychmiast wytkną bezlitośnie każde potknięcie. Konieczne było usunięcie wszelkich talerzy satelitarnych, tonowych telefonów, wygląd zmieniła też radykalnie sygnalizacja świetlna. Nie mogła się przemknąć na plan żadna współczesna gazeta, samochód czy fryzura.

Reklama

Verraux uzgodnił z reżyserem, że w scenografii i kostiumach nie będzie celowego przerysowania i pastiszu, lecz tylko wierna rekonstrukcja. Phillips zgodził się z nim, pamiętając, że wiele filmów przypominających tę epokę niosło ze sobą przesadny groteskowy efekt. Obaj byli zdania, że to aktorzy i ich zachowanie powinni wnieść element komediowy do jak najwierniej zrekonstruowanego świata A.D. 1975. Wnętrza, na przykład, miały służyć dyskretnemu wzmocnieniu charakterystyki bohaterów, a nie ich ośmieszeniu. Mieszkanie Starsky’ego jest uporządkowane, widać w nim swoistą ascezę i brak konsumpcyjnego rozbuchania, charakterystycznego dla opisywanej epoki. Jest dość funkcjonalne, a na ścianie wisi plakat z Brudnego Harry’ego. Większy bałagan, śmielsze zestawienia kolorystyczne i ciągotki do blichtru można dostrzec oczywiście w mieszkaniu Hutcha. Natomiast rezydencja Reese’a z lat 20. świadczy o jego wygórowanych aspiracjach i pretensjach do elegancji i przepychu. Tak nie mieszkali prawdziwi wielcy kryminaliści, raczej biznesmeni. Nie chcieliśmy osiągnąć surrealistycznego efektu, tego tandetnego przepychu, jaki można zaobserwować w wielu filmach, dotyczących tej dekady. Starsky i Hutch miał wyglądać, jakby nakręcono go właśnie wtedy – powtarzał Ludwig.

Jeśli chodzi o kostiumy, to po prostu część z nich, zwłaszcza ubrania dwóch głównych bohaterów, skopiowano z oryginalnego serialu i przystosowano do gabarytów Stillera i Wilsona.

W filmie wykorzystano aż dziewięć fordów Gran Torino, w dynamicznych sekwencjach pościgów.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Starsky i Hutch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy