"Spartan": O PRODUKCJI
Mamet chciał, żeby świat militanego szpiegowstwa był pokazany w filmie „Spartan“ na tyle autentycznie, na ile to możliwe. Zwrócił się więc do byłego oficera Delta Force, Erika Haneya, z prośbą o techniczne doradztwo przy filmie. „Eric służył w Delta Force przez około 15 lat, był w oddziałach od momentu powstania tej formacji. Czytałem jego wspaniałą książkę „Inside Delta Force“, mówi Mamet. „Ku mojej ogromnej uldze zgodził się zostać konsultantem i wniósł nieoceniony wkład w nasz film“.
Oprócz konsultacji przy scenariuszu, Haney pracował z aktorami. “Spędziliśmy sporo czasu razem trenując“, opowiada. „Ćwiczyliśmy akcje wewnątrz budynku, przygotowanie zasadzek, walkę wręcz. To pomogło aktorom wejść w ich role. Byłem zaskoczony, jak szybko wszystko chwytali“.
Obsada poznała także rygory specjalnych akcji militarnych, kiedy Mamet poprosił Haneya, by zabrał grupę aktorów na obóz na pustyni w Kalifornii. „Wyprawa miała być według zamysłu Dave’a szkołą przetrwania“, mówi Haney. „Zadbałem o to, by wszystkim doskwierało zimno. Nie mieli śpiworów, ani namiotów, żadnych wygód, tylko pelerynę przeciwdeszczową i pelerynę, na której mogli spać. Kopaliśmy schronienia w ziemi, rozpalaliśmy małe ognisko i dzieliśmy się naszymi MRE („Meals Ready to Eat“, czyli standardowe wojskowe racje żywnościowe)“.
„Zostałem zobowiązany do tajemnicy, więc nie mogę ujawnić, co się działo podczas naszego obozu, ale mogę was zapewnić, że jedzenie wojskowe nam smakowało“, żartuje Derek Luke. „A po kolacji śpiewaliśmy stare piosenki, siedząc wokół ogniska“.
Hanley uczył także aktorów strzelania w warunkach bojowych. Duży nacisk położył zwłaszcza na strzelanie w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia. „Techniki są zupełnie inne niż przy strzelaniu do celu. Uczyłem jak zabijać“, mówi Haney.
Haney pomógł także Bell i Kilmerowi w przygotowaniach do sceny pierwszego spotkania Laury Newton i Scotta. Bell tak opisuje tą scenę: „Budzę się i widzę Scotta. Nie wiem, kim jest, czy jest dobry czy zły, zaczynam więc krzyczeć. Rozmawialiśmy z Erykiem o sytuacji, kiedy zakładnik zaczyna histeryzować. Co by wtedy zrobił? Eric odpowiedział: „Złamałbym jej żebra. Uderzył w brzuch. Moim zadaniem nie jest rozpieszczanie ofiary. Moim zadaniem jest bezpieczne sprowadzenie jej z powrotem do Ameryki. Bezpiecznie, a więc żywą“. Postanowiliśmy, że w scenie naszego pierwszego spotkania Val uderzy mnie w splot słoneczny, żeby mnie uciszyć“.
Bell świetnie pracowało się z Kilmerem: „Val był dla mnie jak starszy brat. Czułam się przy nim bezpiecznie i pewnie“.
Zdjęcia do „Spartana“ trwały dziewięć tygodni i były kręcone w okolicach Los Angeles, Santa Barbara i Bostonu. Poza jednym dniem w studiu, film powstawał w naturalnych plenerach.
Filmowcy spędzili tydzień w hotelu Ambassador w Los Angeles, który udawał w filmie biura operacyjne. Scenograf Gemma Jackson usunęła istniejące ściany i przerobiła całą piwnicę hotelu. Pokoje na piętrach zagrały pomieszczenia w burdelu. Klub Grand Avenue posłużył jako „The Regency“, gdzie śledztwo Scotta zaczyna nabierać rozpędu.
Położony w pobliżu Ventura County, Brandeis Bardin Institute posłużył filmowcom jako miejsce treningu, gdzie Scott po raz pierwszy spotyka Curtisa, oraz jako pomieszczenie taktyczne, gdzie bohaterowie spotykają się po tym, jak śledztwo zostaje wstrzymane. Inny obiekt naukowy, The Mayfield School, posłużył jako sanatorium, do którego trafia matka Laury Newton po tym, jak dowiaduje się o śmierci córki. Położona w Pasadenie, kiedyś prywatna rezydencja, The Mayfield zostało zbudowane w 1922 roku przez znanego architekta Williama Marshalla.
Filmowcy odwiedzili także lotniska Santa Monica i Mojave Desert. Zbudowany w latach 60-tych i wciąż na chodzie, samolot C123 posłużył jako rządowy transportowiec. Wykorzystano także helikoptery Huey i odrzutowiec Lear.
Położona na wzgórzach Hollywood, prywatna rezydencja w stylu marokańskim, która kiedyś należała do legendarnego muzyka Chucka Berry’ego, została wykorzystana jako dom w Dubaju, gdzie jest przetrzymywana Laura Newton. Na ostatni tydzień zdjęć produkcja przeniosła się do Bostonu. Zdjęcia kręcono na terenie kampusu Harvardu, wykorzystując słynny Harvard Yard oraz centralną część znaną jako Copley Square.