Reklama

"Skyline": NA PLANIE

Prace nad filmem szły szybko dzięki zgranej ekipie, o jakiej inne wytwórnie mogły tylko pomarzyć. Przy skromnym budżecie i ograniczonej liczbie pracowników, pomocne okazały się talenty i umiejętności poszczególnych osób: Joshua Cordes nie tylko pracował przy scenariuszu, ale też jako drugi reżyser a także pomagał przy efektach specjalnych. Czasem zastępował też operatora.

Prace nad filmem szły szybko dzięki zgranej ekipie, o jakiej inne wytwórnie mogły tylko pomarzyć. Przy skromnym budżecie i ograniczonej liczbie pracowników, pomocne okazały się talenty i umiejętności poszczególnych osób: Joshua Cordes nie tylko pracował przy scenariuszu, ale też jako drugi reżyser a także pomagał przy efektach specjalnych. Czasem zastępował też operatora.

Kristian Andersen był nie tylko producentem ale też asystentem reżysera, a O'Donnell, po napisaniu scenariusza, nadzorował jego adaptację. "Ile ekip filmowych miało szczęście współpracować ze scenarzystami, którzy każdy dzień, od rana do wieczora, spędzali na planie a oprócz tego znali się świetnie na filmowaniu?", mówi Colin Strause. "Ilu scenarzystów wie, jak ustawić kamerę przed następnym ujęciem? Dzięki temu, że tylu utalentowanych gości było codziennie z nami, nie trzeba było wykonywać uciążliwych, zwyczajowych telefonów z pytaniami, co dalej."

Reklama

Przed każdą trudną sekwencją zdjęciową, na komputerze Colina, robione były szybkie animacje. Wyglądające jak gry z lat osiemdziesiątych świetnie spełniały swoją rolę, bo dzięki nim ekipa była w stanie z większą precyzją zaplanować rozstawienie kamer, oświetlenia i mikrofonów. Joshua Cordes potwierdza: "Dzięki pre-wizualizacjom, które przedstawiały przeważnie ruchy Obcych, wiedziałem, jaki powinien być następne posunięcie naszych bohaterów. Kiedy chwytałem kamerę, mogłem zerknąć na ekran komputera i wyobrazić sobie, w którym miejscu znajdą się macki czy odnóża najeźdźców. I kiedy łapałem odpowiedni rytm, kamera w naturalny sposób podążała za ruchem Obcych."

Podczas, gdy dla większości filmów sci-fi, zwyczajowo tłem akcji jest noc, w Skyline wszystko odbywa się w pełnym świetle dnia. Mówi Colin Strause: "Tylko w dzień mogliśmy pokazać ogrom statków kosmicznych, które wsysają setki tysięcy ludzi na pokład. W pełnym świetle lepiej widać, że nie ma żadnego miejsca, które zapewniłoby przetrwanie. W nocy mogłaby umknąć widzom skala tego widowiska."

Ponieważ nie istniał scenariusz z bardzo dokładnymi opisami miejsc, ekipa musiała być bardzo elastyczna w tym temacie. Mówi Greg Strause: "Chcieliśmy zrobić film obfitujące w porażające efekty specjalne. Ale mając niezbyt duży budżet musieliśmy wykorzystywać to, co dawało nam najbliższe otoczenie: mamy garaż, więc dodajmy scenę w garażu, mamy basen - dopiszmy coś, co pozwoli nam go wykorzystać, mamy windę - zróbmy coś z tym. Josh i Liam musieli bardzo się sprężać adaptując nasze pomysły tak, żeby pozostało to, co najważniejsze: historia i klimat."

Realizując ujęcia głównego ataku na Los Angeles, zrezygnowano z użycia typowego dla sci-fi blue boxu na rzecz najnowszych cyfrowych kamer RED, wyposażonych w matrycę o bardzo dużej rozdzielczości. Zdjęcia kręcono przy współpracy aktorów i kaskaderów, udających Obcych. Kaskaderzy stanowili punkt odniesienia dla operatorów oraz, wprowadzanych już w studio, cyfrowych efektów. Dzięki takiemu rozwiązaniu, bezpośrednia kontakt bohaterów z Obcymi wygląda bardzo wiarygodnie. "Kiedy ponad 50 procent materiału to efekty komputerowe, może wyglądać to tandetnie i fałszywie. Ale kiedy w większości pracujesz w konkretnym, dobrze dobranym miejscu, a efekty dodajesz w studio, masz większą szansę na oddanie rzeczywistości."

Rezygnacja z blue-boxu dała szansę na lepszy, proporcjonalny dobór światła - dla pierwszego planu ale i dla tła opowieści. Użycie kamer RED ułatwiło także pracę kaskaderów z różnego rodzaju podwieszeniami, gdyż rozstawianie skomplikowanego technicznie sprzętu odbywało się tylko raz. Filmowanie bez blue-boxu dawało możliwość sprawdzania efektów na bieżąco, podczas kręcenia każdego ujęcia. Podczas całego procesu powstawania Skyline, w studio stworzono ponad 900 sekwencji z użyciem efektów specjalnych.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Skyline
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy