Reklama

"Seks w wielkim mieście": NOWY JORK

"Myślę, że w niektórych domach?bajki stają się rzeczywistością." Carrie Bradshaw

"Myślę, że w niektórych domach?bajki stają się rzeczywistością."
					                                    Carrie Bradshaw

Gdy w 1998 roku stacja HBO po raz pierwszy pokazała Seks w wielkim mieście, w Nowym Jorku kręcono niewiele seriali telewizyjnych, a większość stanowiły historie policyjne, ukazujące ciemne strony życia w wielkim mieście. Tymczasem wizja Nowego Jorku stworzona dla Seksu w wielkim mieście przez Darrena Stara inspirowana była raczej obrazami Woody'ego Allena i miastem, które ten reżyser tak fascynująco przedstawił w Manhattanie i Annie Hall. "Te filmy są kwintesencją wielkich romantycznych komedii z lat 70, które rozgrywały się w Nowym Jorku, ja zaś postanowiłem nawiązać trochę do tej tradycji w serialu - mówi Star - "Naprawdę chciałem uchwycić przepych, urok i entuzjazm Nowego Jorku."

Reklama

"Nowy Jork dodał mnóstwo wdzięku temu serialowi" - potwierdza Michael Patrick King - "moim zdaniem Nowy Jork to najbardziej kosmopolityczne miasto Ameryki. Więc jeśli zamierzasz zagłębić się w życie tych dziewcząt, a one próbują dojrzeć i dorosnąć, czy znajdziesz lepszą scenerię niż najbardziej dojrzałe miasto świata?"

Według Kinga żadna z czterech bohaterek nie pochodzi z Nowego Jorku. Już raczej każda z nich przyjechała do tego wielkiego miasta w pogoni za marzeniami i sprawiła, że Nowy Jork stał się jej domem. "A jest to naprawdę miasto marzeń, ponieważ czasem czujesz, że koncentruje się właśnie na tobie, i czujesz, że właśnie tutaj przeżywasz najlepszy okres w swoim życiu. Lecz zdarzają się także inne chwile, kiedy pogrążasz się w czarnej rozpaczy.

Dlatego to miasto jest kapitalną scenerią dla opowieści." "Nowy Jork stał się piątą bohaterką tej historii" - mówi Sarah Jessica Parker - "Tak naprawdę miasto staje się tą kluczową postacią, nieodzowną w opowieści." Przy takim założeniu nie ulegało wątpliwości, że film długometrażowy będzie kręcony i umiejscowiony w Nowym Jorku.

Główna tura zdjęciowa do Seksu w wielkim mieście rozpoczęła się w Nowym Jorku 19 września 2007 roku, z Michaelem Patrickiem Kingiem u steru, który był także autorem scenariusza. Choć King reżyserował już wiele odcinków serialu, Seks w wielkim mieście stanowi jego kinowy debiut reżyserski.

"Jako filmowca cieszy mnie ogromnie, że mogę wreszcie wyobrazić sobie, jak opowiada się większą historię" - wyznaje King, który na planie stwierdził, że pod pewnymi względami film długometrażowy reżyseruje się łatwiej niż serial - "Podczas pracy nad serialem robiłem jeden odcinek, a myślałem przy tym o siedmiu kolejnych. Toteż możliwość skupienia uwagi - dzień po dniu - na jednej historii była fascynującym przeżyciem."

Sarah Jessice Parker wyjście przed kamery, by ponownie zagrać główną rolę Carrie Bradshaw, wydawało się czymś bardzo naturalnym: "Pierwszy dzień zdjęć był tak zwykły i znajomy, że nawet o tym nie pomyślałam" - wspomina aktorka.

Jako producentka filmu, Parker cieszyła się szczególnie, że tak wielu członków ekipy serialu wróciło na swoje miejsca na potrzeby filmu. Okazało się, że w zdjęciach do filmu będzie brało udział aż osiem osób, które towarzyszyły serIalowi od pierwszego do ostatniego odcinka.

"Wszyscy tak niewiarygodnie zaangażowali się w nowe zadanie" - mówi Parker - "Bez namysłu oddając nam czas, który mogli spędzić z dziećmi i rodziną. Do najcenniejszych zawodowych wspomnień mego życia zaliczam te chwile o drugiej czy trzeciej nad ranem, na jakiejś szalonej, nieznanej ulicy, kiedy wszyscy żartowaliśmy i cieszyliśmy się, że jesteśmy tam razem."

"Jesteśmy niczym naprawdę zżyta rodzina" - dodaje Kristin Davis, grająca Charlotte, przyjaciółkę Carrie z Park Avenue -. "Jest z nami kilka nowych osób, a niektórzy nie mogli dołączyć do ekipy, ale prawie wszyscy zebraliśmy się tu razem do nakręcenia tego filmu.

Mimo, iż zdjęcia do serialu na ulicach Nowego Jorku budziły sporo uwagi przechodniów, ani aktorzy, ani ekipa nie byli zupełnie przygotowani na owacyjne przyjęcie, jakie spotkało ich podczas zdjęć do filmu kiedy tylko poszły w ruch kamery. Setki nowojorczyków, turystów, paparazzi i dziennikarzy tłoczyły się na ulicach kiedy kręcono plenerowe ujęcia do Seksu w wielkim mieście.

"Kiedy zabraliśmy się za kręcenie zdjęć do filmu, byłam - tak myślałam - wewnętrznie przygotowana do pewnego zainteresowania na ulicach - mówi Parker - "Ale nie sądzę, abym kiedykolwiek przewidywała, jak wielkie zainteresowanie wzbudzimy na ulicach."

Kim Cattrall, grająca Samanthę, olśniewającą i skandalizującą przyjaciółkę Carrie, także nie była przygotowana na tak entuzjastyczne przyjęcie wielbicieli tej nowojorskiej historii. "Spodziewałam się, że pierwszego dnia może nas przywitać trochę fanów, dziennikarzy albo po prostu przechodniów" - wspomina - "Ale kiedy pojawiłam się na planie i wysiadłam z samochodu, poczułam się natychmiast, jakbym przybyła na filmową premierę."

"To było niczym widownia na trójpoziomowym stadionie" - dodaje Kristin Davis.- "Po prostu niesamowite. Nie było dnia, żeby ktoś nam nie mówił, jak bardzo brakuje mu serialu i jak bardzo go uwielbia. Fani dostarczyli nam mnóstwo wsparcia."

Podczas gdy konieczność panowania nad tłumem poważnie zagrażała opóźnieniem produkcji, talent i doświadczenie reżysera-asystenta Bettianna Fishmana, prawdziwego weterana Seksu w wielkim mieście, dla potrzeb filmu obdarzonego pieszczotliwym przydomkiem "Bullhorn Betty", sprawiły, że tłumnie zgromadzeni entuzjaści czuli się zadowoleni, zabawieni i pozostawali pod kontrolą.

Wśród miejsc, gdzie kręcono zdjęcia do filmu, znalazły się: Piąta Aleja, przed Tiffany's i Saksem; dom aukcyjny Christie's, biura Vogue w Condé Nast Building, Salon Riccardo Maggiore i Hotel Giraffe w midtown; Bryant Park i sąsiadujący z nim oddział nowojorskiej Biblioteki Publicznej przy Piątej Alei, sklepy Vitra i Diane Von Furstenberg w dzielnicy meat-packing; Salon Nick's Hair w Greenwich Village; Henry Street na Lower East Side, Park Avenue na Upper East Side, Perry Street w Greenwich Village, oraz Dekalb Avenue na Brooklynie; Hotel Mercer i sklep z meblami Luce Plan w Soho; jezioro w Central Parku, a także Most Brookliński.

Do restauracji, które odwiedzają filmowe postaci, należały: Buddakan i 202 Restaurant w Chelsea, The Bemelmans Bar w Hotelu Carlyle i Lumi na Upper East Side, Junior's na Brooklynie, Raoul's w Soho, the House w pobliżu Gramercy Park, Starbucks na Astor Place, Good World Café w Chinatown oraz The Modern w midtown. Ekipa filmowa wypuściła się także poza Nowy Jork, aby kręcić w Malibu, przed sklepem Gucciego na Rodeo Drive w Beverly Hills, w kampusie UCLA, a także w Simi Valley w Kalifornii.

Gdy nie kręciła w plenerze, ekipa produkcyjna przenosiła się w te same miejsca, gdzie powstawał serial: Silvercup Studios w Long Island City, New York. "To uczucie było surrealistyczne" - wspomina Cynthia Nixon, grająca Mirandę, prawniczkę i niezawodną przyjaciółkę Carrie - "Kiedy wracasz do studia i widzisz swoją starą, znajoma garderobę, to samo pomieszczenie z kostiumami, a wszystko jest dokładnie tak, jak było przedtem, i wszędzie dookoła ci sami ludzie, naprawdę czujesz się, jakby czas się cofnął."

"W moim odczuciu najbardziej surrealistyczny był moment, kiedy ponownie weszłam do mieszkania Carrie" - mówi Sarah Jessica Parker -. "Ponieważ urządzono je dosłownie identycznie jak w serialu. Nazywają to chyba archeologią sądową - jak wówczas, gdy jakiś dom spłonął do fundamentów, a ty próbujesz go odtworzyć. Mówiłam sobie: `To cudowne i dziwne."

"Sarah Jessica przechowuje w domu mnóstwo najdziwniejszych przedmiotów, niech Bóg jej wybaczy" - mówi projektant produkcji Jeremy Conway, który miał za zadanie odtworzyć wnętrze apartamentu, gdzie działo się tyle pamiętnych wydarzeń serialu. Lecz w porównaniu z poprzednią wersją, jednej szczególnej rzeczy brakowało. Po zakończeniu zdjęć do serialu biurko Carrie przekazano w darze Smithsonian w Washington DC. Choc projektant wiedział świetnie, gdzie znajduje się rekwizyt, Smithsonian nie ma zwyczaju zwracać ofiarowanych przedmiotów.

"Sarah Jessica potrafiła odpowiednio do nich podejść i przekonać, że może moglibyśmy odzyskać jej biurko tylko na krótki czas, jaki zajmie praca nad tym projektem. Jej interwencja okazała się naprawdę skuteczna." - wyjaśnia Conway. Te fragmenty wyposażenia mieszkania Carrie, których nie można było odnaleźć, zostały pieczołowicie odtworzone dla potrzeb filmu. Z podobną starannością odtworzona została także okazała siedziba Charlotte przy Park Avenue.

"Miałem wiele szczęścia, że udało mi się zgromadzić znaczącą część naszej dawnej ekipy" - mówi Conway - "Było to naprawdę ciekawe doświadczenie, ponieważ powracający na plan członkowie dawnej ekipy serialu przypominali nam o wielu rzeczach - często drobnych szczegółach - o których bez ich pomocy pewnie byśmy zapomnieli."

Ponownie jednak, projektując dekoracje, Conway nigdy nie zapominał, że w życiu czterech bohaterek upłynęły cztery lata. "Wokół wszystkich czterech pań wszystko będzie odrobinę bardziej dojrzałe" - mówi - "I naprawdę skupiliśmy się mocno na wartościowych materiałach - pięknych tapetach, zasłonach i innych detalach i fakturach, których w ich otoczeniu można by oczekiwać."

"Właściwe Jeremy'emu wyczucie stylu, te czyste linie... jest niewiarygodnie elegancki i szykowny, a dzięki własnemu stylowi tworzy wygląd, który jest autentycznie super-realistyczny" - stwierdza producent John Melfi.- "Jeremy ma kapitalny talent do odnajdywania punktu pośredniego pomiędzy szykowna elegancją, którą wszyscy chcielibyśmy się otaczać, a tym, co jest dla nas osiągalne."

"Jeremy wykonał taką wspaniałą pracę" - dodaje Sarah Jessica Parker -"Myslę, że to najlepsze, czego kiedykolwiek dokonał."

Dla potrzeb rozwijającej się historii Conway nie tylko odtworzył domy Carrie, Charlotte i Mirandy, lecz stworzył także nowe mieszkania dla Samanthy, Mr. Biga i innych postaci. "Czasami myślę, że Michael Patrick King nazwałby to słodkością albo lodowym deserem" - mówi Conway o sceneriach filmu. - "Powiedział kiedyś, że ludzie przyjdą go obejrzeć i dowiedzieć się trochę o modzie, o tym, co zamierza zrobić Pat Field, a potem powiedział, ze ja chcę zrobić to samo dla każdego, kto interesuje się architekturą i wystrojem wnętrz."

Kolejną kluczową osobą, która pragnęła nadać filmowi luksusowy wydźwięk, był operator John Thomas, który był także autorem zdjęć do większości odcinków Seksu w wielkim mieście, w tym tych rozgrywających się w Paryżu w ramach pożegnalnego sezonu serialu. "Sądzę, że to największe osiągnięcie w całej jego karierze" - mów Parker - "Jego praca jest niesamowita."

"Zdjęcia Johna Thomasa do filmu są naprawdę piękne" - potwierdza Michael Patrick King. - "Oświetlenia nie sposób przecenić, a na dodatek Thomas jest znakomitym współpracownikiem." To prawda, doskonałym dopełnieniem talentu jest przyjazne usposobienie Thomasa i atmosfera, którą tworzy na planie - otoczenie, w którym lubią pracować wszyscy członkowie ekipy.

Szacunek, jakim aktorzy darzą reżysera, również sprawia, że na planie wszyscy czują się dobrze. "Michael jest bardzo ciepły i bardzo nas wspierają" - mówi Cynthia Nixon.- "Po prostu przez cały czas przekazuje nam swoje dobre wibracje."

"Michael Patrick sprawiał, że codziennie się śmialiśmy" - dodaje Kristin Davis, podziwiająca zaangażowanie, z jakim reżyser podchodzi do realizacji projektu. - "Ma niesamowitą zdolność wczuwania się we wszystkie postaci" - kontynuuje aktorka. - "Bywa, że przychodzi, by reżyserować jakąś scenę filmu, i nie może mówić ze wzruszenia. To takie cudowne. On nie tylko to napisał - on to naprawdę przeżył."

"Jeśli ten film odniesie sukces, to właśnie dzięki jego gorącej pasji nakręcenia go w najlepszy możliwy sposób" - mówi Sarah Jessica Parker o Kingu. - "Jest bardzo inspirujący."

"Mogę szczerze powiedzieć, że praca nad takim filmem jest wielka przyjemnością ze względu na ludzi, których spotykam na planie" - mówi King. - "Każdy z nich jest na swój sposób genialny. Wszystkie aktorki są zachwycające, aktorzy są zachwycający, projektanci są zachwycający. Jeśli chodzi o mnie, czułem się jak dziecko w sklepie ze słodyczami."

King ma nadzieję, że film Seks w wielkim mieście dostarczy równie przyjemnych przeżyć widowni. "Zawsze uważałem, że serial był jak rollercoaster" - mówi - "A teraz myślę, że nasz film jest niczym wielki rollercoaster, z podskokami, zjazdami i pełen niespodzianek.

King wierzy także, że widzowie oglądający Seks w wielkim mieście odnajdą w tym filmie nie tylko to, co lubili w serialu, lecz doświadczą także czegoś więcej. "Kiedy idziesz do kina, chcesz dowiedzieć się czegoś o życiu albo pośmiać się z życia, albo popłakać nad życiem" - mówi - "I mam nadzieję, że na tym filmie będziesz miał okazję i śmiać się, i szczerze płakać."

"Chciałbym, by ludzie opuszczali kino, myśląc: "w porządku, świetnie, było tego naprawdę dużo!" - kończy. - "Były drinki, przystawka, danie główne i deser, deser, deser!"

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Seks w wielkim mieście
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy