"Ricky": GŁOSY PRASY
Elementy składające się na typowe "kino społeczne" Ozon układa jednak inaczej., błyskotliwie grając z naszym poczuciem prawdopodobieństwa. W brzydką, standardową rzeczywistość ni stąd, ni zowąd wkracza bajka rodem z E.T.
Tadeusz Sobolewski, "Gazeta Wyborcza"
Ozon zmienia całkowicie narrację, zabierając widzów w przejażdżkę na karuzeli stylów i motywów. Od dramatu do komedii, od fantazji do absurdu - Ozon spełnia każde oczekiwania publiczności. (...).
Jego sposobem na film okazało się pomieszanie rzeczywistości z fikcją, wypróbowane już we wcześniejszym Basenie.
Sergio Marx, "Cafe Babel"
Po raz pierwszy Ozon ucieka się do efektów specjalnych. Jego sposób ukazywania wydarzeń nadprzyrodzonych przypomina styl M. Night Shyamalana.
Ozon stawia też na zdolność widza do uwierzenia w niemożliwe. W miarę jak akcja filmu posuwa się do przodu, obraz staje się coraz jaśniejszy a ton filmu coraz lżejszy. Nawet, jeśli i tu pojawiają się strefy cienia, Ricky jest prawdopodobnie najbardziej optymistycznym filmem Ozona, daje poczucie, ze szczęśliwa miłość jest - wreszcie - możliwa.
Ricky potwierdza, że François Ozon, to jeden z najciekawszych francuskich reżyserów obecnych czasów. Ma się tylko ochotę, by nie przestawał nas zaskakiwać.
Romain Le Vern, "DVDrama"
Ricky to film świeży i oryginalny. Najbardziej komercyjny projekt Ozona od czasu Basenu.
Lee Marshall, "Screen Daily"
Zaskakująca mieszanka realizmu, baśni, i nietypowej komedii.
Na początku obraz ten kojarzy się z dziełami braci Dardenne, jednak w drugiej połowie hołduje już bardziej Cronenbergowi, Lynchowi, Burtonowi i Gilliamowi, ze szczyptą - jakże niezbędnego - humoru Prestona Sturgesa.
Tę oszałamiającą zmianę tempa łagodzi nieco ścieżka dźwiękowa Philippe'a Rombiego, która już na wstępie delikatnie podsuwa motywy rodem z Dziecka Rosemary, następnie przechodzi w tematy typowo Hitchcockowskie, by w końcu, podczas spektakularnego trzeciego aktu, pastiszować wzniosłe tony znane z filmów Spielberga.
"THR.com"
Ricky to zaskakująca hybryda - wzruszający obraz zmagań pracującej matki we współczesnej Francji, i instytucji rodziny w ogóle, z domieszką elementu fantastycznego.
Andrew Grant, "Variety"
Najlepiej oglądać "Ricky" Francoisa Ozona - cudowną bajkę zainspirowaną nowelą Rose Tremain - nic o niej uprzednio nie wiedząc.
Gdy publiczność zaczyna się już oswajać z myślą, że za moment ujrzy historię o zazdrości i chaosie, jaki potrafi wywołać przyjście na świat dziecka, Ozon całkowicie zmienia ton. Na pierwszy plan wysuwa się studium mieszanki zachwytu i niepokoju, z jaką witamy zjawiska niewytłumaczalne oraz obraz siły matczynego instynktu.
"IFC"
Nowe dzieło francuskiego reżysera Francoisa Ozona to mieszanka baśni i filmu obyczajowego. Sprawia wrażenie jakby zrobili go bracia Dardenne do spółki z Waltem Disneyem.
"indieWire"
François Ozon zrealizował zadziwiający film łączący elementy nadprzyrodzone ze zwykłą rzeczywistością. Jest w nim tyle niespodzianek, że jest i na co popatrzeć i z czego się pośmiać.
Nicolas Bardot, "Film de Culte"