Reklama

"Regulamin zabijania": REŻYSER O FILMIE

”Regulamin zabijania” to film o kwestii życia i śmierci, w rozumieniu wojskowym” - twierdzi Friedkin. Subiektywna ocena sytuacji na polu walki, decyzje podejmowane w ułamku sekundy w stanie zagrożenia, a przede wszystkim więzy przyjaźni, które splatają na zawsze losy bohaterów - to główne myśli przewijające się w filmie.


Kiedy ambasada amerykańska w Jemenie otoczona zostaje przez tłumy demonstrantów, pułkownik Terry Childers otrzymuje dowództwo nad oddziałem marines, który ma zapewnić bezpieczeństwo placówki. W przypadku wzrostu zagrożenia ma rozkaz ewakuacji ambasadora wraz z rodziną.

Reklama

Sytuacja szybko wymyka się spod kontroli, tłum napiera na budynek, sypią się butelki z koktajlem Mołotowa, a potem strzały snajperów. Choć ewakuacja ambasadora się powiodła, to jednak finał akcji pod dowództwem Childersa jest tragiczny: ciała ponad 80 jemeńskich demonstrantów: mężczyzn, kobiet i dzieci zaściełają plac przed ambasadą.

Pułkownik jest oskarżony o pogwałcenie reguł prowadzenia akcji zbrojnej: skierowanie ognia przeciwko nieuzbrojonym cywilom. Przed obliczem sądu wojskowego odpiera zarzuty twierdząc, że demonstranci mieli broń i ostrzeliwali ambasadę.

Wszystko wskazuje jednak na to, że los Childersa jest już przesądzony, bowiem rząd Stanów Zjednoczonych stojąc w obliczu politycznego kryzysu musi „ukarać winnych”.

Ludzie, którzy mogliby zeznawać na korzyść swego dowódcy zginęli w akcji, jeden ze świadków kłamie, a prezydencki doradca ds. bezpieczeństwa narodowego niszczy materiał dowodowy mogący pomóc oskarżonemu.

Childers nie godzi się jednak na rolę kozła ofiarnego i postanawia walczyć o swoje dobre imię. Zwraca się do swego wieloletniego przyjaciela Haysa Hodgesa, by ten podjął się jego obrony.


Reguły prowadzenia akcji zbrojnej wymyślone przez rządowych biurokratów wyszczególniają przypadki, kiedy żołnierze mogą użyć siły przeciwko potencjalnemu wrogowi oraz kiedy muszą się przed tym powstrzymać, bez względu na ryzyko. Często jednak zamęt, stres i panika na polu walki uniemożliwiają postępowanie dokładnie według regulaminu.

Losy żołnierzy ważą się w ułamkach sekund w stanie skrajnego napięcia...

Taką decyzję musiał podjąć Childers i przyjdzie mu teraz słono za nią zapłacić.

William Friedki: „To film o przyjaźni i lojalności oraz współczesnej armii. W każdej operacji militarnej obowiązuje zestaw zasad i paragrafów których należy przestrzegać. W filmie chcemy odpowiedzieć na pytanie, czy pułkownik Childers złamał te reguły, czy też jego postępowanie było zgodne z regulaminem”.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Regulamin zabijania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy