Reklama

"Ray": POZNAĆ CZŁOWIEKA

Poznać Raya: wstęp do życia człowieka

Wielu ludzi uważa, że narodziny amerykańskiej muzyki soul miały miejsce w 1954 roku, kiedy to wytwórnia Atlantic Records wydała singiel “I’ve Got a Woman” w wykonaniu młodego artysty Raya Charlesa. Dzięki temu właśnie nagraniu rozpoczął się wyjątkowo twórczy okres w kulturze amerykańskiej, który wkrótce doprowadził do rewolucji rock ‘n’ rollowej, nie wspominając już o ponad 50-letniej karierze samego Raya Charlesa.

Ray Charles był nie tylko świetnym pianistą, biznesmenem, który kontrolował przebieg własnej kariery oraz pionierem pewnego stylu muzyki. Był także człowiekiem poszukującym odkupienia. Ta sama tragedia z dzieciństwa, która zainspirowała Raya Charlesa do tworzenia, prześladowała go przez niemal całe życie. Aż do momentu, kiedy był gotowy stawić jej czoła.

Reklama

W wywiadzie udzielonym na kilka miesięcy przed śmiercią, Ray Charles tak wypowiedział się o filmie: “Widzę, że Taylor odrobił pracę domowa. Udało mu się przedstawić moje życie całkiem nieźle. Chciałbym, żeby ludzie zrozumieli to, co przeszedłem jako dziecko, a także to, co przydarzyło mi się w ciągu tych wszystkich lat mojej kariery. Chciałbym też, żeby widzowie uwierzyli, że tylko wtedy, kiedy naprawdę wiemy, czego chcemy, możemy poradzić sobie z dramatami naszego życia. Innymi słowy, nie wolno się poddawać tylko dlatego, ze kilka razy się nie udało.”

Urodzony 23 września 1930 roku w pogrążonej w kryzysie Albany w stanie Georgia, Ray Charles Robinson zakochał się w muzyce już jako dziecko. Naukę gry na fortepianie rozpoczął jeszcze przed ukończeniem 5 lat. Wkrótce potem jego życie zakłóciła seria tragicznych wydarzeń. Był świadkiem utonięcia swojego brata George’a (chłopiec obwiniał się za tę tragedię), a niedługo później, między innymi na skutek traumy, zaczął stopniowo tracić wzrok. W wieku siedmiu lat był już całkowicie niewidomy i tylko dzięki poświeceniu matki był w stanie nauczyć się poruszania w świecie. Nigdy nie używał laski, ani psa przewodnika. Dzięki świetnemu słuchowi, Ray znalazł własny sposób na życie jako osoba niewidoma. Żył dzięki muzyce. Dużo później, Charles napisał w swojej książce Brother Ray: “Urodziłem się mając w sobie muzykę, to jedyne wytłumaczenie, jakie znam.”

Mając nadzieję na zapewnienie synowi lepszej przyszłości, matka wysłała go do oddalonej o 160 mil szkoły dla niewidomych. Tam Ray nauczył się odczytywać nuty posługując się Braille’m i wsiąknął w scenę muzyczną grając Jazz, Swing, Gospel, Blues i Country. Po śmierci matki, która zawsze pragnęła, by jej syn stał się niezależnym człowiekiem, nastoletni Ray ani przez chwilę nie tracił czasu. Zaczął grywać w klubach i salach tanecznych na Florydzie.

W marcu 1948 roku, w wieku 17 lat, Ray przejechał autobusem prawie cały kraj, aby tak jak Nat King Cole i Charles Brown zacząć karierę pianisty w Seattle. Szybko stał się na tyle popularny, aby podpisać kontrakt nagraniowy z Jackiem Lauderdale i jego firmą Swingtime Records.

Swój pierwszy singiel dla Swingtime Records, Ray nagrał w 1949 roku. Lauderdale szybko zdecydował, aby Ray zaczął koncertować wspólnie z gitarzystą R&B, Lowellem Fulsonem. Chociaż, zespół Fulsona widział w nim utalentowanego muzyka, młody Charles większość czasu spędzał samotnie w hotelowych pokojach. To właśnie wtedy zaczął eksperymentować z heroiną.

Przełom nastąpił na początku lat 50-tych, kiedy Ray podpisał kontrakt z Atlantic Records. Zdecydował się wtedy na coś bardzo w tamtych czasach kontrowersyjnego: łączenie muzyki Gospel z “muzyką diabła” czyli Bluesem. Rezultaty były porażające i tak kontrowersyjne, że jego wczesne przeboje były zakazane przez wiele rozgłośni radiowych.

Znany teraz jako Ray Charles (zrezygnował z nazwiska Robinson, aby nie być mylonym z popularnym bokserem, Sugar Rayem Robinsonem), w 1956 roku nagrał przełomowy utwór “I’ve Got a Woman”. Kolejnymi hitami były “What’d I Say,” “Drown in My Own Tears,” “Unchain My Heart” i “Hit the Road Jack.” Mając zaledwie dwadzieścia kilka lat, Ray Charles został nazwany słowem bardzo rzadko używanym wtedy w przemyśle muzycznym – nazwano go “geniuszem”.

W latach 60-tych, Ray aktywnie uczestniczył w obronie praw człowieka. Był pierwszym artystą, który odmówił grania w klubach, w których wprowadzono segregację rasową. Kosztowało go to sporo pieniędzy, a stan Georgia wyrzekł się go, jako swojego obywatela. (W 1977 roku stan Georgia oficjalnie przeprosił Raya Charlesa, a utwór “Georgia on My Mind” stał się oficjalnym hymnem tego stanu.)

Kiedy w 1965 roku, Ray został przyłapany na posiadaniu heroiny na lotnisku w Bostonie, zdecydował się na terapię odwykową. Był świadomy tego, że jego dwudziestoletnie uzależnienie od narkotyków zagraża jego karierze i ukochanej muzyce. Nigdy więcej nie sięgnął po heroinę.

W czasie trwania swojej kariery, Ray Charles zdobył 12 nagród Grammy, a w 1988 roku nagrodę Grammy za życiowe osiągnięcia. Jego 76 utworów znalazło się na listach przebojów, a łącznie nagrał ponad 75 albumów. Ponieważ nigdy nie zapomniał o swoich korzeniach i trudnościach, jakie musiał pokonać, aby zaistnieć w świecie muzycznym, Charles zebrał ponad 20 milionów USD, aby pomagać czarnym Amerykanom w edukacji, dążeniu do sztuki. Wpływ jego muzyki jest wyczuwalny prawie w każdej piosence granej w radiu, a jego inwencja muzyczna stała się przykładem dla pokoleń artystów grających Rock, Soul, Jazz, Gospel i Country.

Ray Charles odszedł w wieku 73 lat, 10 czerwca 2004.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Ray
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy