"Prognoza na życie": PROGNOZOWANIE UDANEJ PRODUKCJI
Kiedy producent Todd Black („Obłędny rycerz”) przeczytał scenariusz „Prognozy na życie” autorstwa Stevena Conrada („Wrestling Ernest Hemingway”), natychmiast rozpoznał świetny autorski styl. „Scenariusz Steve’a był jednym z najzabawniejszych, unikalnych i poruszających scenariuszy, jakie kiedykolwiek przeczytałem jako producent,” mówi Black. „To świetna opowieść o życiu człowieka, jego rodzinie, karierze i osobistych przeżyciach, do których wszyscy możemy się odnieść.”
Scenarzysta Steven Conrad mówi, że jego wizja filmowa została w pełni zrealizowana i nie mógłby nawet pomyśleć o innym reżyserze, aktorach i producentach, którzy byliby w stanie wydobyć cały potencjał scenariusza. „Każda osoba zaangażowana w ten projekt była kimś wyjątkowym i wniosła coś innego do tego bardzo ludzkiego i ujmującego filmu. Nasz film jest zabawnym spojrzeniem na poważne sprawy, z którymi borykamy się w życiu.”
Film „Prognoza na życie” udowadniając, że warto jest czasem pośmiać się z życia, nawet jeśli jest ono ciągłą walką z przeciwnościami, przyciągnął nie tylko świetnych aktorów, ale także osobowości z życia publicznego, które pojawiają się na ekranie w epizodycznych rolach. Aby dodać autentyczności filmowemu programowi „Hello America”, na ekranie pojawił się m.in. gospodarz jednego z programów telewizyjnych Bryant Gumbel, a także znany kalifornijski mistrz kuchni Wolfgang Puck. Co więcej, niewielką rolę w filmie zagrał główny meteorolog telewizji w Chicago oraz Chicago Tribune, Tom Skilling. Był on także technicznym konsultantem na planie.
„Byłem pod wrażeniem tego, jak bardzo reżyser, gwiazdy i cała ekipa produkcyjna zwracali uwagę na szczegóły,” mówi Skilling, który nauczył Nicolasa Cage czytania mapy pogody i występowania przed zielonym ekranem. „Na ten zwariowany ekran nałożona jest grafika komputerowa, co dla widzów wygląda zupełnie inaczej. Nauczyłem Nica, jak się tym wszystkim posługiwać i byłem pod sporym wrażeniem tego, jak szybko zaczął pojmować pracę prezentera pogody – co jest czasem dosyć skomplikowane. Wydawał się tak naturalny, jak gdyby zajmował się tym całymi latami!”
Tak, jak wymagał tego scenariusz, filmowcy zdecydowali się na Chicago z jednego zasadniczego powodu - pogody. „Przez większą część roku w Chicago występują znaczące wahania temperatur i ludzie naprawdę przywiązują znaczenie do prognoz pogody, chcąc dowiedzieć się, jaki będzie dzień,” mówi scenarzysta Steven Conrad. „W Chicago ludzie często znają prezenterów pogody po imieniu, ponieważ kontaktują się z nimi, aby w ciągu dnia na bieżąco kontrolować warunki atmosferyczne.”
Nicolas Cage zgadza się z tym: „Prezenterzy pogody w Chicago cieszą się dużą popularnością i estymą - polega na nich każdy mieszkaniec tego miasta. Jeśli ich prognozy się nie sprawdzą, często są w stanie zrujnować cały dzień. Pogoda i jej zmiany są tutaj bardzo intensywne. Jednego dnia może być np. nieco poniżej zera, a następnego – +25oC. Facet od pogody z Chicago to zupełnie ktoś inny niż ten z Los Angeles,” żartuje Cage. „Prezenter pogody z Los Angeles, tak naprawdę nie ma o czym opowiadać. Trzęsienie ziemi, pożary, ale pogoda? Przecież ciągle jest taka sama.”