"Pokuta": ADAPTACJA
Podczas zdjęć do filmu Duma i uprzedzenie (Pride & Prejudice), producent Tim Bevan szybko zdał sobie sprawę, że Joe Wright jest jednym z najbardziej utalentowanych debiutujących reżyserów, jakich spotkał i nie może go stracić. Zaczął więc zastanawiać się, jaki mógłby być jego kolejny film. Wkrótce potem, Richard Eyre i Robert Fox przedstawili Working Title bestsellerową powieść Iana McEwana POKUTA (Atonement), którą na tym etapie miał wyreżyserować Eyre. Jednak w trakcie wstępnych przygotowań do produkcji okazało się, że pojawiły się wcześniejsze zobowiązania Eyre'a i ten zdecydował się ustąpić miejsca na fotelu reżyserskim właśnie Joe Wright'owi.
Olbrzymią atrakcją dla Wrighta podczas prac nad przenoszeniem na ekran powieści POKUTA, okazał się przedstawiony w książce sposób narracji. Wszystkie wydarzenia pokazane były bowiem z punktu widzenia Briony Tallis na trzech etapach jej życia. Reżyser zdawał sobie sprawę, że dla niego jako filmowca będzie to ekscytujące wyzwanie.
Pracując nad adaptacją powieści, reżyser bardzo intensywnie współpracował ze scenarzystą Christopherem Hamptonem. "Kiedy po raz pierwszy wysłano mi scenariusz, sporo różnił się od powieści. A ponieważ uważam, że książka jest świetna, wspólnie z Christopherem zaczęliśmy pisać scenariusz od początku, starając się być wiernymi powieści tak bardzo, jak to tylko było możliwe".
Christopher Hampton przyznaje, że adaptacja naprawdę dobrej powieści jest dużo trudniejsza niż tej niezbyt udanej. "Wg mnie Pokuta to jedna z najlepszych powieści ostatnich 20 lat i zachowanie na ekranie jej jakości to naprawdę poważna odpowiedzialność".
POKUTA, chociaż jest filmem kostiumowym, ściśle związana jest ze współczesnością - opowiada o codziennych doświadczeniach, związkach, emocjach, podejmowaniu decyzji i dokonywaniu wyborów. Filmem Duma i uprzedzenie (Pride & Prejudice), Wright dowiódł, że posiada talent interpretowania historii w taki sposób, aby współcześni widzowie mogli dostrzec problemy bohaterów nie sugerując się zupełnie czasem, w jakim jest umiejscowiona akcja. Tak mówi o tym Christopher Hampton, "Moja teoria jest taka - im dokładniej przedstawiasz dany okres historyczny, tym bardziej uderzające stają się współczesne aspekty opowieści".