Reklama

"Podróż czerwonego balonika": SYLWETKA TWÓRCY

Hou Hsiao-hsien

Gdy w 2005 roku Jim Jarmusch, 50-letni chłopiec z siwą czupryną, odbierał w Cannes nagrodę, powiedział: Nie wierzę w nagrody. Kino to subiektywna sprawa i żadna grupa ludzi nie może demokratycznie wymierzyć jego wartości. Ale jestem dumny, że mogłem tu być ze swoim filmem w towarzystwie takich twórców, jak: Cronenberg, van Sant, Wenders i Hou Hsiao-hsien. Wszyscy jesteśmy z tego samego plemienia. Wymieniony przez patrona kina niezależnego Hou Hsiao-hsien - tajwański reżyser jest uwielbiany przez europejskich widzów i krytyków oraz fetowany na najważniejszych światowych festiwalach. Sam przyznaje, że jego filmy są najlepiej przyjmowane poza krajem, zwłaszcza w Japonii i w Europie.

Reklama

Hou Hsiao-hsien urodził się 8 kwietnia 1947 roku w Chinach. W roku 1948 jego rodzina przeniosła się do Tajwanu, gdzie reżyser dorastał. Po maturze podjął studia filmowe w prestiżowej National Taiwan Arts Academy. Ukończył je w 1972 roku. Zanim na poważnie zajął się reżyserią, przez kilka pierwszych lat pracował dorywczo: był sprzedawcą, korepetytorem. Dopiero u schyłku lat 70. trafił do branży filmowej: pisał scenariusze i asystował doświadczonym reżyserom. Pracował m.in. dla Li Hsing'a i Lai Cheng-ying'a. Pierwsze wyzwanie reżyserskie podjął w 1980 roku. Pracował wówczas nad filmem Jiushi liuliu de ta (Miłe dziewczyny). Trzeci film, jaki zrealizował: Zai na hepan qingcao qing (Zielone trawy domu,1983), otrzymał nominację do nagrody Golden Horse, tajwańskiego odpowiednika Oscara. Od tego czasu kariera reżyserska Hou Hsiao-hsien'a potoczyła się błyskawicznie. Reżyser został szybko uznany za najwybitniejszego przedstawiciela tajwańskiej "nowej fali" i wyraziciela nowej świadomości kina azjatyckiego. Kolejne dwa filmy Fengkuei-lai-te jen (Chłopcy z Fengkuei, 1983) i Dongdong de jiaqi (Lato u dziadka, 1984) zostały nagrodzone na Festival des 3 Continents w Nantes. Wówczas młodym reżyserem zainteresowała się krytyka europejska. Odtąd zarówno europejscy krytycy, jak i widzowie oczekują na filmy tajwańskiego mistrza. W 1985 roku Hou Hsiao-hsien zrealizował autobiograficzny obraz Tong nien wang shi (Czas życia i czas śmierci), który zdobył Nagrodę Międzynarodowej Krytyki na Festiwalu w Berlinie w 1985 roku i równocześnie został uznany na festiwalu w Rotterdamie za najlepszy film spoza Europy i Ameryki. W 1986 roku powstał Lianlian fegchen (Pył na wietrze), który umocnił pozycję reżysera. Krytycy zachwycili się atmosferą filmu, umiejętnością uchwycenia zmiennych nastrojów, subtelną wizją. Tajwański reżyser został okrzyknięty magiem kina, jednym z najbardziej nowatorskich reżyserów świata. I ta opinia nie zmieniła się do dziś. Zrealizowany w 1989 roku film Beiqing chengshi (Miasto smutku) otrzymał Złotego Lwa na festiwalu w Wenecji, a powstałe 4 lata później dzieło Hsimeng jensheng (Mistrz marionetek) zostało uhonorowane Specjalną Nagrodą Jury w Cannes. Wszystkie kolejne filmy od roku 1995 aż do 2005 były nominowane do Złotej Palmy w Cannes. Kolejne filmy Haonan haonu (Dobrzy mężczyźni, dobre kobiety, 1995), Nanguo zaijan, nanguo (Żegnaj Południe, żegnaj, 1996) oraz Hai shang hua (Kwiaty Szanghaju, 1998) zyskały w Europie świetną prasę, były nominowane do prestiżowych nagród na wielu światowych festiwalach. Filmy Beiqing chengshi (Miasto smutku), Hsimeng jensheng (Mistrz Marionetek) i Haonan haonu (Dobrzy mężczyźni, dobre kobiety) stanowiły swoistą trylogię opowiadającą o przeszłości Tajwanu. Od zrealizowanego w 2001 roku Qianxi Mambo (Millennium Mambo) reżyser zdaje się zwracać w kierunku współczesnego Tajwanu. Jednak nie zawsze potrafi powstrzymać się przed filmowaniem przeszłości. Do żonglowania czasem opowieści powrócił w filmie Zui hao de shi guang (Trzy miłości) z 2005 roku. Opowiedział w nim trzy historie miłosne, które rozegrały się w Tajwanie na przestrzeni stu ostatnich lat. Pokazał tym samym jak zmieniła się obyczajowość i emocjonalność mieszkańców jego kraju.

Reżyser jest znany z tego, że rzadko zmienia zaufanych współpracowników. Od lat scenariusze jego filmów piszą T'ien-Wen Chu i Nien-Jen Wu, a stałym operatorem jego filmów jest Mark Lee Ping Bing. Hou Hsiao-hsien jest także producentem. Pracował nad wybitnymi filmami azjatyckimi, m.in. Qingmei Zhuma Edwarda Yang, Zawieście czerwone latarnie Zhang Yimou, Shaolin Ye, An La! i Qunian dongtian Hsu Hsiao-ming.

Najnowszy obraz tajwańskiego mistrza, luźno inspirowany klasycznym już dziś filmem Czerwony balonik francuskiego reżysera Alberta Lamorisse'a, jest pierwszym filmem Hou Hsiao-hsien'a powstałym poza Azją. Reżyser przyjął zaproszenie do paryskiego projektu, który ma uczcić rocznicę Muzeum d'Orsay.

W sierpniu tego roku Hou Hsiao-hien otrzymał honorowego Lamparta, nagrodę za całokształt twórczości na MFF w Locarno. Organizatorzy tak uzasadniali swą decyzję: Locarno chce uhonorować jednego z czołowych przedstawicieli tajwańskiej kinematografii, reprezentanta tajwańskiej nowej fali w latach 80. Tematy, które podejmuje - autobiograficzne filmy o dzieciństwie i młodości, czy najnowszej historii Tajwanu, a także jego ostatnie dzieła, w których poszukuje miejsca człowieka we współczesnych społecznościach - oraz badania nad filmowymi formami i językiem, jego intrygujący i unikalny styl doskonalony w każdym z kolejnych filmów, sprawiają, że Hou Hsiao-hien na stałe wszedł do grona największych.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Podróż czerwonego balonika
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy