"Planeta Małp": GENEZA FILMU
Nową wersję "Planety małp" zrealizował Tim Burton, twórca "Batmana", "Soku z żuka", "Edwarda Nożycorękiego" i "Jeźdźca bez głowy". Reżyser mówi: "Nie interesował mnie remake ani kontynuacja pierwszego filmu, chciałem inaczej spojrzeć na świat, w którym toczy się akcja 'Planety małp'. Podobnie jak na wielu innych, oryginał wywarł na mnie niezatarte wrażenie. Jest niczym mit albo przypowieść, która na zawsze zapada w pamięć. Spodobał mi się pomysł, by ukazać tę mitologię w nieco innej konwencji. Oryginał żyje własnym życiem, staraliśmy się więc potraktować go z należnym mu szacunkiem. Mamy nadzieję, że wzięliśmy z niego to, co najlepsze dodając jednocześnie coś od siebie: nowe postacie i zaskakujące zwroty akcji. Zależało mi na tym, by dochować wierności duchowi oryginału, a zarazem spojrzeć na niego z nowej perspektywy". Producent Richard D. Zanuck mówi: "Tim Burton słynie z niezwykłej wyobraźni i niepowtarzalnego stylu wizualnego. Jest nieco ekscentryczny, a tego właśnie wymagał materiał. Nie wyobrażam sobie innego reżysera, który mógłby się podjąć przeniesienia na ekran 'Planety małp'. Tim Burton i '"Planeta małp' - to prawdziwa magia kina! Kto jak kto, ale Richard Zanuck najlepiej się na tym zna - to on był szefem Foxa pod koniec lat 60-tych i to on skierował do produkcji pierwszą "Planetę małp": "Były chwile, gdy czułem się, jakbym sam wpadł w pętlę czasu" - mówi.
Na planie "Planety małp" Tima Burtona spotkało się wielu cenionych twórców światowego kina, w tym: sześciokrotny laureat Oscara za charakteryzację Rick Baker ("Faceci w czerni", "Gruby i chudszy", "Grinch"); autor zdjęć Philippe Rousellot, wyróżniony Oscarem za "Rzekę wspomnień"; scenograf Rick Heinrichs, nagrodzony Oscarem za "Jeźdźca bez głowy"; projektantka kostiumów Colleen Atwood, wyróżniona nominacjami do Oscara za "Jeźdźca bez głowy", "Pokochać" i "Małe kobietki"; kompozytor Danny Elfman, wyróżniony nominacjami do Oscara za muzykę do "Facetów w czerni" i "Buntownika z wyboru" oraz Chris Lebenzon, który montował wszystkie wcześniejsze filmy Tima Burtona. Scenograf Rick Heinrichs, przyjaciel Tima Burtona jeszcze z czasów szkolnych, mówi: "Tim nosi w sobie wizję, która przemawia do widzów w każdym wieku. Cieszę się, że dane mi było pracować z nim przy tylu filmach, bo każdy z nich był inny od poprzedniego. Tim nie waha się podjąć ryzyka i zachęca do tego innych. 'Planeta małp' to wymarzony materiał dla Burtona. Zawsze fascynowały go istoty stojące na pograniczu dwóch światów, ludzkiego i zwierzęcego - wystarczy spojrzeć na Pingwina, Kobietę-kotkę, czy samego Batmana. Świat planety małp stoi na głowie, ale nosi wszelkie znamiona cywilizacji. Cywilizowane zachowania małp są jednak tylko fasadą, która pozwala nam zrozumieć, że w każdym z nas drzemie zwierzęca natura". Współautor scenariusza William Broyles, Jr. ("Cast Away - Poza światem", "Apollo 13") mówi: "'Planeta małp' pozwoli widzowi poznać smak prawdziwej przygody, a zarazem inaczej spojrzeć na świat, który nas otacza. Wszyscy znamy ludzi, którym udało się zanegować pewne głębokie podziały - kulturowe, rasowe, intelektualne, narodowe czy religijne: teraz spojrzymy na nich innymi oczami".
Kluczem do sukcesu filmu była charakteryzacja, która pozwoliłaby aktorom wcielić się w role małp. Powierzono ją sześciokrotnemu laureatowi Oscara Rickowi Bakerowi, który zetknął się z małpami na planie trzech filmów: "Goryli we mgle", "Greystoke'a: legendy Tarzana, władcy małp" i "Wielkiego Joe". Tim Burton mówi: "Chcieliśmy, by nasz film opierał się na wyrazistych kreacjach aktorskich. Rick Baker opracował więc charakteryzację, która pozwalała aktorom grającym małpy na pełną swobodę ekspresji". Rick Baker mówi: "Oryginał jak żaden inny film zachęcił wielu młodych ludzi, by wybrali zawód charakteryzatora. Fascynuje mnie charakteryzacja, fascynują mnie małpy, 'Planeta małp' była więc spełnieniem moich marzeń. Charakteryzacja do pierwszego filmu była w swoim czasie sensacją, trudno jednak nie zauważyć, że jej twórcy operowali w zasadzie jedną maską (w wersji dla goryla, szympansa i orangutana), którą powielali dla każdej z postaci. W efekcie wszystkie małpy miały gładkie futro i guzikowate nosy. W pyskach miały zęby, ale nigdy ich pokazywały, podczas gdy ja dołożyłem wszelkich starań, by nasze małpy miały wargi, które poruszały się ukazując zęby. Sądzę, że bez tego widz nie uwierzyłby, że małpy potrafią mówić. Chciałem ponadto, by każdy z małpich bohaterów był inny i niepowtarzalny, lubię bowiem podkreślać indywidualne cechy każdej z postaci". Charakteryzacja pochłaniała masę czasu. Aktorzy grający role małp - w tym Tim Roth, Helena Bonham Carter, Paul Giamatti i Michael Clarke Duncan - zjawiali się na planie między 2.00 a 3.00 nad ranem i spędzali w charakteryzatorni trzy godziny. Był to jednak dopiero początek ich "zmagań". Paul Giamatti mówi: "Piliśmy bardzo dużo wody, bo w kostiumach było nam gorąco. Jedzenie było koszmarem, bo cały czas musieliśmy patrzeć w lusterko, by nie pobrudzić sobie pysków. Musieliśmy jeść pałeczkami, bo inaczej nie włożylibyśmy sobie jedzenia do ust".