Reklama

"Piła V": O SERII "PIŁA"

Jigsaw jest najlepszym czarnym charakterem od czasu Freddy'ego Krugera.

Lytrules.com

We wszystkich filmach z serii akcja podąża tropem manipulacji Jigsawa, śmiertelnie chorego na raka pacjenta o bardzo restrykcyjnym podejściu do wyznawanego przez siebie kodeksu moralnego, a przy tym geniusza w zakresie makabrycznych gier w przetrwanie, do udziału w których zmusza osoby nie szanujące daru, jakim jest życie.

Dzięki rosnącemu w każdym kolejnym filmie napięciu i pomysłowości twórców, seria "Piła" wciąż dotyka czułej struny ludzkiej natury, szarpiąc milionami nerwów na całym świecie. "Piła" przejęła pałeczkę od klasycznych serii horrorów, takich jak Halloween czy Koszmar z ulicy Wiązów, by stać się równie kultową, a przy tym najbardziej dochodową w historii kina.

Reklama

"Piła" miała swą światową premierę w 2004 roku na Festiwalu Filmowym w Sundance, gdzie była wyświetlana w ramach "Park City at Midnight". Dyrektor Festiwalu, Geoffrey Gilmore, który co roku ustala jego program, wspomina, że był pod wrażeniem zarówno formy, jak i tematu podjętego przez grupę debiutantów. "Piła wciąga widza od pierwszej sceny; jest to film śmiały, inteligentnie skonstruowany i wywołujący przerażenie", komentuje. "Najbardziej jednak wyróżnia Piłę poważne potraktowanie kwestii moralnych. Ten film nie próbuje po prostu przestraszyć widza, ale usiłuje zmusić go do refleksji nad tym, co byłby gotów zrobić, by pozostać przy życiu".

Kontynuacje "Piły" eksplorują coraz głębiej świat wierzeń i filozofii Jigsawa. Jak mówi Leigh Whannell, twórca oryginalnej fabuły: "Choroba nowotworowa Jigsawa sprawiła, że zaczął on bardzo intensywnie myśleć o tym, co to znaczy być żywym oraz o tym, jak blisko śmierci jesteśmy w każdym momencie naszego życia. Ale nie jest on osobą, która zatrzymałaby się po prostu na formule carpe diem i zadowoliła np. podróżą do Europy. Makabryczna gra stała się dla niego odskocznią i pozwoliła spojrzeć na inne osobiste wybory moralne, takie jak przebaczenie czy zemsta. I jakkolwiek pokrętna jest ta gra, jej celem jest pomaganie ludziom. Mając na względzie z jednej strony inklinacje filozoficzne Jigsawa, a z drugiej jego chore podejście do altruizmu, lubię myśleć, że jest on kimś unikalnym w horrorze naszego wszechświata".

Serię "Piła" śmiało można porównać z niezależnymi horrorami lat 70. ubiegłego wieku. Na powiązania te zwrócono szczególną uwagę latem 2007 roku, kiedy to w nowojorskim Museum of the Moving Image pokazany został cykl zatytułowany "To tylko film: horrory od lat 70. XX w. do dziś". Trwająca sześć weekendów retrospektywa pozwoliła dostrzec cechy wspólne między takimi filmami, jak "Ostatni dom na lewo" Wesa Cravena (1972) czy "Teksańska masakra piłą mechaniczną" (1974) Tobe'a Hoopera, które szokowały ówczesną publiczność tryskającą posoką oraz wstrząsającymi odkryciami dotyczącymi ludzkich zachowań a filmami z epoki "Piły". "Piła II" Darrena Lynna Bousmana pozostawiła dzisiejszych widzów tak samo wstrząśniętych, przerażonych - i spragnionych dalszego ciągu - jak bywali kinomani w latach 70. XX wieku. Przegląd "To tylko film..." składał się z podwójnych seansów, na których łączono w pary filmy z obu epok historii kina. "Piła II" znalazła się na afiszu razem z "Mechaniczną pomarańczą" Stanley'a Kubricka.

Zapowiadając ten przegląd w czerwcu 2007 roku, główny kurator muzeum, David Schwartz, stwierdził: "Filmy te budzą zainteresowanie z estetycznego i kulturowego punktu widzenia, wyraziście odbijają lęki współczesnego życia. Oczywiście mamy świadomość, że zawierają one niepokojące, często szokujące sceny, lecz ich siła wynika właśnie z faktu, że precyzyjnie dotykają naszych najgłębszych obaw".

Zastępca kuratora, Livia Bloom, dodała: "Twórcy filmowi, których dorobek prezentowany jest na tym przeglądzie używają gatunku horroru jako komercyjnej ramy, by robić filmy inteligentne, często o wywrotowej treści. Ich prace zagłębiają się w kwestie psychologiczne i stanowią komentarz dla socjologicznych i politycznych problemów współczesności".

Tematyczna i stylistyczna konsystencja serii "Piła" zawdzięcza wiele skoordynowanej współpracy zespołu ludzi. Niezastąpionym członkiem drużyny jest aktor Tobin Bell, który wciela się w postać Jigsawa we wszystkich częściach serii. W swoim eseju na temat współczesnych horrorów, zamieszczonym 7 września 2007 roku w L.A. Weekly, krytyk Luke Thomson napisał: "Kreacja Jigsawa stworzona przez Tobina Bella jest cudowna; to najlepszy antybohater horrorów dziejących się w tzw. realnym świecie od czasów, gdy Anthony Hopkins po raz pierwszy wcielił się w Hannibala Lectera".

Równie zawikłane i pokrętne jak jedna z gier Jigsawa są fabuły filmów serii "Piła". Cała seria przypomina ogromną układankę z puzzli, w której każdy nowy film łączy się w pewien sposób ze swym poprzednikiem.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Piła V
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy