Reklama

"Piątek 13-ego": SZCZĘŚLIWI OBOZOWICZE

Kiedy scenariusz był już gotowy, filmowcy skupili się na skompletowaniu zespołu młodych aktorów, mających zagrać studentów college'u, którzy nieświadomie wkraczają do królestwa mordercy. Pierwszą postacią był Clay Miller, szukający siostry, która zaginęła podczas weekendowej wycieczki. Do tej roli zaangażowano Jareda Padaleckiego, gwiazdę telewizyjnego serialu "Supernatural".

Kiedy scenariusz był już gotowy, filmowcy skupili się na skompletowaniu zespołu młodych aktorów, mających zagrać studentów college'u, którzy nieświadomie wkraczają do królestwa mordercy.
Pierwszą postacią był Clay Miller, szukający siostry, która zaginęła podczas weekendowej wycieczki. Do tej roli zaangażowano Jareda Padaleckiego, gwiazdę telewizyjnego serialu "Supernatural".

"Clay szuka siostry i po prostu chce się dowiedzieć, co się z nią stało," wyjaśnia Padalecki. "Puka do drzwi jednego z domków nad jeziorem i nagle znajduje się wśród grupy młodych ludzi, którzy przyjechali na weekend."

Tam właśnie Clay spotyka Jennę. Grana przez Danielle Panabaker "dziewczyna spotyka się z Trentem, którego rodzice są właścicielami dużego domku nad jeziorem," mówi aktorka. "Nie pasują do siebie i Jenna nie jest pewna, czy chce kontynuować tę znajomość. Dziewczyna ma po prostu zamiar dobrze się bawić w pięknym domu nad jeziorem."

Reklama

Starającego się o względy Jenny, Trenta, zagrał Travis Van Winkle, który zwrócił uwagę producentów niewielką rolą w filmie Michaela Baya "Transformers".

Podczas gdy Jason terroryzuje lasy wokół Crystal Lake, Lawrence i Chewie - para najlepszych przyjaciół - grani przez Arlena Escarpeta i Aarona Yoo, wnoszą trochę komicznego oddechu do filmu.

"Chewie jest w filmie nadwornym błaznem," śmieje się Aaron Yoo. "Ktoś mi kiedyś powiedział, że filmach takich jak ten, koniecznie należy pokazać umierającego błazna. Kiedy razem z Arlenem spotkaliśmy się z producentami, powiedzieli, ,`Nie musicie robić niczego przerażającego, po prostu bądźcie zabawni. Jeśli nie będziecie, wrzucimy was do ubijarki mięsa i odeślemy do domu.'" Yoo miał nadzieję, że żartowali, ale w horrorze nigdy nic nie wiadomo.

Kompletując postaci znajdujące się na łasce psychopatycznego zabójcy, Nispel i pozostali realizatorzy musieli także zdecydować, kto będzie wymachiwał maczetą i założy na twarz kultową maskę hokejową stając się tym samym Jasonem Voorheesem. Tym razem został nim aktor i kaskader Derek Mears.

"Kiedy Derek wszedł do pokoju i zobaczyliśmy jak jest zbudowany i jak się porusza, od razu wiedzieliśmy, że oto stoi przed nami Jason," wspomina producent Form. "Wyglądał dokładnie tak, jak sobie to wyobrażaliśmy, a dodatkowo był kaskaderem. Tym razem jednak dużo ważniejsza była dla nas jego gra aktorska, nie mógł się w żadnym wypadku zachowywać mechanicznie."

"Dorastałem grając w Dungeons & Dragons i zbierając komiksy. Uwielbiałem horrory i filmy science - fiction," mówi Derek Mears. "`Piątek 13.' był jednym z moich ulubionych. To honor móc grać Jasona Voorheesa. Czuję olbrzymią odpowiedzialność."

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Piątek 13-ego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy