"Pamiętnik księżniczki": REALIZACJA
"Pamiętnik księżniczki" to film dla całej rodziny, innymi słowy: kino familijne w najlepszym wydaniu - mówi reżyser Garry Marshall. - Jego bohaterką jest młoda dziewczyna, która na naszych oczach przeistacza się w kobietę i zdaje sobie sprawę, że może coś zrobić dla innych. Mało brakowało, a w ogóle nie wyreżyserowałbym tego filmu. Na tytułowej stronie scenariusza, który dostałem pocztą, był błąd literowy. Zamiast "Pamiętnik księżniczki" maszynistka napisała "Pamiętnik książniczki", a ja pomyślałem, że to film o bibliotekarce...
Produkcji "Pamiętnika księżniczki" podjęły się Debra Martin Chase i jej partnerka, słynna piosenkarka Whitney Houston, które wyprodukowały wcześniej m.in. znaną u nas telewizyjną ekranizację musicalu Rodgersa i Hammersteina "Kopciuszek". Houston wystąpiła w niej także jako aktorka, a partnerowały jej Brandy i Whoopi Goldberg. Twórcom udało się zgromadzić na planie znakomitą obsadę z dawno nie oglądaną na dużym ekranie Julie Andrews i niezrównanym Hectorem Elizondo ("Pretty Woman", "Frankie i Johnny", "Uciekająca panna młoda") na czele. Partnerują im utalentowani aktorzy młodego pokolenia Hollywoodu: Anne Hathaway, Heather Matarazzo ("Adwokat diabła", "Klub 54") i Robert Schwartzman ("Przekleństwa niewinności"). Garry Marshall mówi: Tak wspaniałych młodych aktorów nie miałem od czasu zrealizowanego w 1984 "Chłopaka z klubu Flamingo", w którym wystąpili Matt Dillon, Fisher Stevens, Leon Robinson, Bronson Pinchot i Marisa Tomei. Nie muszę chyba dodawać, że podobnie jak wszyscy jestem wielkim fanem Julie Andrews, a Hector Elizondo wystąpił we wszystkich moich filmach!
Rolę Mii Thermopolis, zwyczajnej nastolatki, która odkrywa, że jest córką króla małego europejskiego księstwa, powierzono Anne Hathaway. Garry Marshall mówi: Anne Hathaway ma zadatki na prawdziwą gwiazdę. Przypomina mi dwoje artystów, których uwielbiam - Judy Garland i Harpo Marxa. Wiem, że to dziwna kombinacja, ale Anne jest niezwykle utalentowaną aktorką komediową. Nie boi się błaznować i nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć zamierzony efekt. Anne Hathaway mówi: Garry Marshall udzielił mi cennej rady. Któregoś dnia powiedział: "Nigdy nie możesz być pewna, że to, co robisz, spodoba się innym. Lepiej więc baw się dobrze robiąc to". Muszę przyznać, że na planie "Pamiętnika księżniczki" bawiłam się jak nigdy... Filmowa Mia jest nieco niezręczną, nieśmiałą młodą dziewczyną, który na oczach widza dojrzewa i nabiera wiary w siebie. Anne Hathaway mówi: Sądzę, że Mia miała w swoim życiu tylko dwie naprawdę bliskie osoby, które próbowały jej zaszczepić wiarę w siebie - matkę i najlepszą przyjaciółkę Lilly. Gdy zaczyna lekcje u swej babki, lepiej poznaje samą siebie i zaczyna się godzić z tym, że jest taka a nie inna. Przechodzi znamienną transformację i to nie tylko fizyczną, lecz także emocjonalną i psychiczną. Zapytana, czy jej zdaniem można przygotować kogoś do pełnienia roli księżniczki, Anne Hathaway odpowiada: To niemożliwe - z tym trzeba się urodzić. Wszystko, co można zrobić, to zaakceptować to z pokorą i starać się dochować wierności samej sobie. W tym właśnie zawiera się przesłanie naszego filmu: nie przejmuj się tym, co mówią o tobie inni, idź za głosem serca.
Jedyną kandydatką do roli charyzmatycznej królowej Clarisse Renaldi była Julie Andrews. Garry Marshall mówi: To wspaniała artystka i jedna z najbardziej utalentowanych aktorek komediowych na świecie. Ma niezwykłe wyczucie, a język angielski wydaje się wprost stworzony dla niej - zna każdą sylabę, a słucha się jej z prawdziwą rozkoszą. Zapytana, co skłoniło ją do przyjęcia roli w "Pamiętniku księżniczki", Julie Andrews odpowiada: Przede wszystkim chciałam pracować z Garrym Marshallem. Uwielbiam jego filmy i gdy zaproponował mi rolę, przeszedł mnie dreszcz emocji. Garry jest wspaniałym reżyserem - w jego filmach jest nie tylko humor, ale i znakomicie zarysowane postacie. Gdy Mia dowiaduje się, że jest autentyczną europejską księżniczką, najpierw nie może w to uwierzyć, a potem wpada w szał. Nie może bowiem zrozumieć, jak jej własna matka mogła ukrywać to przed nią przez te wszystkie lata. Jej babka, królowa Clarisse, proponuje jej lekcje etykiety, a Mia niechętnie się na to zgadza. Szybko jednak nabiera wiary w siebie i odkrywa w babce bratnią duszę. Julie Andrews mówi: Sądzę, że Clarisse i młoda księżniczka są do siebie podobne i dlatego początkowo skaczą sobie do oczu. Obie mają ognisty temperament i żadna nie ma zamiaru dać za wygraną. Obie mają jednak poczucie humoru, szybko więc dochodzą do porozumienia. Gdy żegnamy je w finale, łączy je już głęboka więź... Andrews zdobyła sławę rolą Elizy Doolittle w broadwayowskiej inscenizacji "My Fair Lady", w której partnerował jej Rex Harrison w roli profesora Higginsa. Grała uliczną kwiaciarkę, którą arogancki profesor przeistacza w elegancką damę z wyższych sfer. W "Pamiętniku księżniczki" jest odwrotnie... Aktorka mówi: Czułam się jak Henry Higgins, uczyłam bowiem Mię jak chodzić, ubierać i zachowywać się jak księżniczka. W końcu pomogłam jej także zrozumieć, że ma obowiązki wobec swego kraju...
Nad bezpieczeństwem Mii czuwa niezastąpiony Joseph (Hector Elizondo), który nie pozwala jej się oddalić choćby na krok. Garry Marshall mówi: Joe jest twardy, nikt nie odważy się z nim zadrzeć. Sądzę, że w szkole każdy z nas marzył, by mieć przy sobie kogoś, kto strzegłby nas jak oka w głowie.
W roli najlepszej przyjaciółki Mii, Lilly Moscovitz, oglądamy Heather Matarazzo, która zdobyła uznanie widzów i krytyków dzięki rolom w filmach takich jak "Adwokat diabła" czy "Klub 54". Aktorka mówi: Garry jest jednym z nielicznych reżyserów, którzy słuchają propozycji aktorów i zachęcają ich do improwizowania. Sam jest aktorem, doskonale więc prowadzi aktorów, bo zdaje sobie sprawę, że drobiazgowe analizy zabijają spontaniczność. Zdaje sobie sprawę, że reżyser nie jest po to, by dawać aktorom lekcje gry - albo mają talent, albo nie. Koniec, kropka.
Zauroczonego Mią brata Lilly, Michaela, gra Robert Schwartzman ("Przekleństwa niewinności"). Aktor mówi: Michael kocha Mię, bo nie jest ona doskonała. Popełnia błędy, ośmiesza się w klasie, a następnego dnia jakby nigdy nic zjawia się w szkole. To mu się właśnie w niej podoba. Lilly z kolei wpada w oko Jeremiahowi, geniuszowi komputerowemu, którego gra Patrick Flueger. Jak mówi: Mój bohater żyje w świecie komputerów, uwielbia sztuczki magiczne, nosi kolczyk, a włosy farbuje na czerwono. Lubi Lilly, bo wie, że w razie czego mogłaby dać mu wycisk. Jak widać ma szczególny gust...