Reklama

"Ostatnia akcja": STRESZCZENIE

Juliusz Machulski, twórca kultowych polskich komedii, takich jak "Seksmisja", "Killer" czy "Vinci" - tym razem jako producent, przedstawia dynamiczną i zabawną komedię utrzymaną w klimacie najlepszych filmów Guy'a Ritchie, czy takich hitów jak "Ocean's 11".

Czy uczucie do jaja wartego 18 milionów dolarów może doprowadzić gang mecenasa Szaro za kraty? Kim tajemnicza pułkownik Dowgird steruje z tylnego siedzenia? Jak rozbić układ? O tym wie Małolat, który w obronie zastraszonej przez gangsterów rodziny, organizuje grupę wsparcia. Wybiera spośród najlepszych: jego ludzie przeszli przez niejedno piekło. Teraz muszą zastawić pułapkę i Szaro zrobić? na szaro. Z jajem.

Reklama

W oceanie dowcipu

"Ostatnia akcja" to "Ocean Eleven" po polsku. Z tą wszakże różnicą, że główny bohater nie jest "sprawiedliwym" złodziejem, a człowiekiem honoru stającym naprzeciw przestępców.

W jego towarzystwie pojawiają się stuprocentowi faceci i super kobiety. Intrygują, żartują,

a często jest to humor czarny...

Na ekranie oglądamy plejadę znakomitych aktorów - filary polskiej kinematografii, m.in.: niezapomnianego Kwinto - Jana Machulskiego, Mariana Kociniaka, pamiętnego Franka Dolasa z "Jak rozpętałem II wojnę światową", Barbarę Krafftównę - Honoratkę z "Czterech pancernych", Alinę Janowską - Irenę Kamińską z "Wojny domowej". Partnerują im koledzy ze średniego pokolenia: Piotr Fronczewski, Marek Kalita, Małgorzata Potocka i najmłodsi: Antoni Pawlicki, Szymon Mysłowski, Karolina Gorczyca. Wszyscy grają jak z nut.

Debiut filmowy Michała Rogalskiego to skrząca się humorem komedia sensacyjna, w której, obok wartkiej akcji i błyskotliwej intrygi, na uwagę zasługują odniesienia - w groteskowym ujęciu - do kondycji współczesnego społeczeństwa.

Reżyser ze smakiem żartuje z przekornej natury Polaków, skorych do kłótni, ale zarazem gotowych do zgody i poświęceń w przypadku zagrożenia. Pocieszające, że porozumienie z pokoleniem 80-latków z łatwością nawiązują ich wnukowie, zniechęceni biernością pokolenia swoich rodziców (świetny portret pokolenia 50-latków w postaciach syna i synowej głównego bohatera, w interpretacji Marka Kality i Małgorzaty Potockiej). Rogalski bawiąc się fabułą

i formą filmu miłośnikom gatunku daje erudycyjną przyjemność odgadywania licznych cytatów z historii polskiej kinematografii.

Wartością samą w sobie jest oglądanie wybitnego aktora Jana Machulskiego, który po raz ostatni przed śmiercią wcielił się w główną rolę. Klasa, elegancja i naturalny wdzięk aktora zachowały świeżość od "Ostatniego dnia lata" - debiutu (!) Tadeusza Konwickiego z 1958 roku. Małolat z "Ostatniej akcji" - debiutu (!) Michała Rogalskiego - podobnie jak niezapomniany Kwinto z "Vabanku" - debiutu (!) Juliusza Machulskiego - wpisuje się w kanon polskiego aktorstwa filmowego.

Film "Ostatnia akcja" ilustrowany jest niebanalną muzyką, jego dodatkowym walorem jest niezwykle malowniczo sfotografowana przez Karinę Kleszczewską Warszawa. Krajobrazy stolicy dawno w polskim filmie nie miały tak oryginalnego portretu. Połączenie nowocześnie opowiedzianej historii z nutką sentymentalizmu oraz błyskotliwe i dowcipne dialogi dają przyjemność oglądania filmu każdemu pokoleniu widzów.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Ostatnia akcja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy