Reklama

"Osada": ODCIENIE STRACHU

Reżyser M. Night Shyamalan, twórca „Szóstego zmysłu” i „Znaków”, powraca do tematu, obecnego już w jego poprzednich utworach, zwłaszcza w ostatnim z wymienionych. W naszym współczesnym, pełnym lęków świecie, sam często zadaję sobie pytanie: jak daleko można posunąć się, by chronić swoje dzieci? Czy byłbym gotów przeprowadzić się na farmę, całkowicie izolowaną od otoczenia, jak bohaterowie „Osady”? I czy takie postępowanie ma w ogóle głębszy sens?

Zwalczenie strachu jest początkiem mądrości – taki aforyzm filozofa Bertranda Russella przyświecał ponoć realizatorom filmu. Jeden z producentów, Sam Mercer, podkreślał, że choć akcja filmu rozgrywa się u schyłku dziewiętnastego wieku, to jego wymowa jest uniwersalna i łatwo tu odnaleźć czytelne odniesienia do dzisiejszych czasów. Pada w naszym filmie, moim zdaniem, ważna myśl – mówił. – Gdy mamy do czynienia z wielkim zagrożeniem, niesłychanie istotne jest oparcie, jakie możemy znaleźć w najbliższej nam społeczności. To pozwala skutecznie przezwyciężyć strach i zbudować cenną więź.

Reklama

Natomiast reżyser wyznawał: Budzenie niepokoju i lęku nie było moim nadrzędnym celem. Pokazuję przerażenie, a potem chaos, by zasugerować drogi wyjścia z sytuacji. Lubię zaskakiwać widzów, uważam to wręcz za konieczne. Jednak nie chodzi mi o to, żeby wywołać szok i pozostawić ludzi w sali kinowej w stanie niepewności. Moim celem jest raczej to, by po wyjściu z kina widzowie mieli o czym pomyśleć i podyskutować.

Czasy, w których toczy się akcja filmu, od dawna intrygowały reżysera. „Osada” jest inna, niż moje poprzednie utwory – tłumaczył. – Według mnie, to przede wszystkim opowieść o niewinności. Dlatego wybrałem epokę po krwawej wojnie secesyjnej, ale przed czasami gwałtownego uprzemysłowienia. Życie było wtedy prostsze. Nie triumfowały jeszcze bezwzględny kult pieniądza i chciwość. Dlatego w tym, co mówią i jak postępują moi bohaterowie, nie ma zbyt wiele sarkazmu, jest za to więcej szorstkiej szczerości.

Scenariusz Shyamalan pisał długo. Reżyser wspominał, że najpierw powstawały pojedyncze sceny i szkice do postaci bohaterów. Potem dość mozolnie twórca pogłębiał ich charakterystyki, akcji zaś nadawał stopniowo coraz bardziej skomplikowaną i precyzyjną strukturę. Pewna trudność wiązała się też z rozbudowanym wątkiem miłosnym. Do tej pory sprawy namiętnych uczuć były na marginesie zainteresowań reżysera. Natomiast w tym przypadku motyw uczucia jest jednym z najistotniejszych.

Zdjęcia powstawały w okolicach Filadelfii, 45 minut jazdy samochodem od centrum miasta. Mieszkam w tych okolicach od lat, ale ciągle przeżywam początkowe zauroczenie. Nie byłbym w stanie żyć w Los Angeles. Myślę, że w Hollywood szybko bym zwariował. Tutaj, gdzie wszystko jest prostsze i spokojniejsze, chyba mi to nie grozi – wyznał twórca „Niezniszczalnego”.

Przed realizacją ostatniego filmu Shyamalan spędził kilka intensywnych miesięcy, pracując w swoim biurze w Pensylwanii. Rozrysowywał, wraz ze swym stałym współpracownikiem, Trickiem Masonem, bardzo precyzyjne storyboardy. Producent José Rodríguez zauważył: Night jest niezwykle precyzyjny i dąży do zawarcia maksimum wizualnej informacji w sposób minimalistyczny. Kadry jego filmów są pełne treści, także tych niewidocznych na pierwszy rzut oka. Dlatego ten etap pracy jest dla niego tak bardzo ważny.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Osada
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy