"Opowieść o Zbawicielu": ŚCIEŻKA DŹWIĘKOWA
Praca nad muzyką do OPOWIEŚCI O ZBAWICIELU zaczęła się od trwających blisko rok szeroko zakrojonych badań prowadzonych w bibliotekach i archiwach muzycznych, korespondencji z uczonymi w Piśmie i niezliczonych poszukiwań w Internecie. Następnie Stephen Cera i kompozytor muzyki do filmu Jeff Danna, wyruszyli do Anglii. Podczas pobytu w Londynie i hrabstwie Cambridgeshire oddali się całkowicie słuchaniu dźwięków wielu instrumentów muzycznych pochodzących sprzed dwu tysięcy lat i nauce o nich.
Jeff Danna ma bogate doświadczenie w komponowaniu muzyki z różnych kręgów kulturowych. Zafascynował go ten „nowy świat” instrumentów muzycznych i możliwości ekspresji, jakie otwierały. Cera mówi: „Poleciłem mu rozmaite instrumenty, które najbardziej się nadawały ze względu na możliwość ich wykorzystania dla celów dramaturgii. Było to muzyczne wprowadzenie Jaffa w starodawny świat. Wykorzystał te instrumenty w bardzo naturalny sposób. Intrygowała go możliwość eksperymentowania z tym, jak te nowe krajobrazy muzyczne mogą wpłynąć na jego kreatywność. Z pewnością było to dla niego źródło inspiracji.”
Obaj panowie spotkali się w londyńskim studio z egipskim perkusistą światowej sławy, Hossamem Ramzy’m. Ramzy improwizował na niezwykle złożonym zestawie instrumentów perkusyjnych, a Cera i Danna zarejestrowali około siedmiu godzin muzyki. Danna współpracował z egipskim perkusistą, dzielili się muzycznymi pomysłami i zastanawiali, dokąd mogą ich one doprowadzić. Wśród instrumentów wywodzących się ze starożytności były pierwowzory tamburynu (sistrum i timbrel), starożytne lutnie i pełna gama bębnów o różnej wysokości dźwięku, które swoim brzmieniem przywołują świat biblijny.
Cera i Danna słuchali również dźwięku instrumentów takich jak starożytne harfy zwane psalterium i niezwykle ważny dla filmu nay – starożytny flet wywodzący się z Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki, datujący się na III w.p.n.e. Mogli wybierać pomiędzy wieloma rodzajami tego instrumentu, od 30 do 80 cm długości, co wpływało na brzmienie i wysokość dźwięku.
„Tego instrumentu używano, żeby wprowadzić się w stan transu lub ekstazy, uznaliśmy, że to wybitnie pasuje do epoki,” zauważa Danna.
Kolejnym ważnym instrumentem dla Cery i Danny był rabab, arabski odpowiednik europejskiego rebec. Jest to trzystrunowy instrument smyczkowy pochodzenia bizantyjskiego lub arabskiego. Wczesne wzmianki o nim pojawiają się w średniowieczu, a jego arabski odpowiednik, wykorzystany w muzyce do filmu, jest dużo starszy.
W hrabstwie Cambridgeshire spotkali się z grupą Praecones Brittanniae, która specjalizuje się w odtwarzaniu muzyki z czasów Cesarstwa Rzymskiego. Cera wyjaśnia: „przeszukując zasoby Internetu dowiedziałem się o istnieniu tej grupy, która odtwarza brzmienia starożytnego Rzymu.”
Zważywszy na olbrzymi wpływ Rzymu na czasy, które przedstawia OPOWIEŚĆ O ZBAWICIELU, oczywistym było, że musi on znaleźć swoje odzwierciedlenie także w muzyce. Niewiele wiadomo o muzyce starożytnego Rzymu. W przeciwieństwie do greckiej czy hebrajskiej tradycji muzycznej, rzymska nie pozostawiła po sobie manuskryptów z notacją muzyczną. Istnieją jednak dowody archeologiczne na istnienie instrumentów muzycznych.
Mając wiedzę na temat wpływów, jakim podlegał Rzym, znając terytoria, jakie podbił i kultury, które na niego oddziaływały, członkowie Praecones Brittanniae zgromadzili swoje własne rekonstrukcje brzmień starożytnej muzyki rzymskiej. Sesje z nimi odbyte ujawniły istnienie kolejnych instrumentów, które można było wykorzystać, aby zobrazować okres okupacji rzymskiej. Cały zespół udał się do kościoła św. Leonarda w pobliskiej wiosce Downham, gdzie nagrali materiał muzyczny z wykorzystaniem różnych instrumentów perkusyjnych i metalowych dętych.
Szofar jest jeszcze jednym instrumentem odgrywającym olbrzymią rolę w muzyce ilustrującej film. Doskonale znany społeczności żydowskiej, szofar jest używany w czasie świąt Rosz Haszana (Żydowski Nowy Rok) i Jom Kipur (Dzień Pojednania). Ten instrument służył do dawania sygnału i jest jedynym starożytnym instrumentem hebrajskim używanym po dziś dzień. Znany od tysięcy lat, robiony z baraniego rogu, szofar miał niegdyś szersze zastosowanie muzyczne niż dziś.
Cera: „Nie był to jedynie instrument używany w czasie uroczystości biblijnych, jak podaje Biblia. Nasze badania ujawniły, że w czasach Chrystusa jego użyteczność była dużo większa, niż ta, którą znamy dzisiaj. Dęto w niego np. żeby ogłosić nów księżyca, był używany przez heraldów w trakcie ogłoszeń publicznych, więc postaraliśmy się użyć jego dźwięk w filmie.”
Obu panom udało się również nawiązać współpracę z francuską śpiewaczką Ester Lamandier, jedną z czołowych wykonawczyń rekonstrukcji starożytnej hebrajskiej muzyki biblijnej. Śpiewa ona aramejskie pieśni, które pochodzą w przybliżeniu z czasów św. Jana. Wykonywane w języku Jezusa, utwory Lamandier są bardzo ważną częścią muzyki do filmu.
Badania Cery zakończyły się w lipcu zarejestrowaniem muzyki w studiu nagrań Air Lyndhurst w Londynie. Muzyka Danny, zorkiestrowane przez Nicholasa Dodda, światowej sławy dyrygenta, w wykonaniu Philharmonia Orchestra of London, to eklektyczne i sugestywne połączenie starożytnych i współczesnych instrumentów.
Muzyka do filmu OPOWIEŚĆ O ZBAWICIELU, inspirowana światem starożytnym i wprawnie łącząca te inspiracje z wykorzystaniem współczesnych instrumentów, w magiczny sposób przywołuje na myśl czas i miejsce o ponadczasowym znaczeniu historycznym i religijnym.