Reklama

"Ono": SŁOWO O ZDJĘCIACH

Temperatura uczuć i temperatura barw

Zdecydowałam, że film powstawać będzie w Krakowie. Ja jestem z Krakowa, Małgośka jest z Krakowa, ludzie, z którymi zawsze pracuję nad moimi filmami też są stąd: Marek Zawierucha – scenograf, Ania Niemira – dekorator wnętrz, Jacek Drosio – montażysta i inni. Nad filmem unosił się duch Krakowa.

Z operatorem Michałem Englertem godzinami chodziliśmy po mieście szukając odpowiednich miejsc do filmowania. Michał robił zdjęcia, potem zorganizowałam w moim mieszkaniu pokaz slajdów. Powoli dochodziliśmy do tego, jak miał wyglądać plan zdjęciowy przyszłego filmu. Michał wymyślił, że wewnętrznym przemianom głównej bohaterki towarzyszyć będą zmiany poru roku. W miarę dorastania w niej dziecka gamy kolorystyczne filmu również będą ewoluować. Podzieliliśmy film na trzy części różniące się temperaturą barw.

Reklama

W pierwszej części, kiedy Ewa nie jest jeszcze zaprzyjaźniona z nienarodzonym dzieckiem, zdjęcia realizowane były w zimie. O tej porze roku najłatwiej o chłodną kolorystykę.

W drugiej części kolory ożywają. Nadchodzi wiosna, rozkwitają drzewa, dziecko rozwijające się w Ewie staje się jej przyjacielem.

Część trzecia to początek jesieni. Ewa boi się zbliżającego porodu, czuje się sama, przechodzi chwile zwątpienia. Kolory stają się ciężkie, nasycone, dojrzałe.

Żeby uzyskać trudny efekt różnych gam kolorystycznych, operator wykonał wiele prób. Anna Englert dobierała również odpowiednie ubrania dla Ewy. Dziewczyna, na początku niepozorna, dzięki ubraniom zmieniła się w piękną, dojrzałą kobietę.

Małgorzata Szumowska

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Ono
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy