"Once": JOHN I GLEN
John Carney opisuje Hansarda jako "Dobrego tekściarza, którego piosenki nigdy nie są dosłowne. Są raczej obrazowe, opowiadają bardziej o marzeniach, ideach, momentach w czasie. Są nieuchwytne, lekko niejasne, ale w ten sposób, w jaki dobra piosenka powinna być tajemnicza. Są również otwarte na różne interpretacje, jak dobra poezja, która jednego dnia wydaje się bez sensu i nagle zaczyna mieć dla nas znaczenie, zaczynamy ją rozumieć. Glen swoimi piosenkami maluje małe obrazy. Opisywałem sceny i postaci w oparciu o jego piosenki".
Carneya pociągała również w realizacji tego filmu możliwość współpracy z Hansardem.
"Opuściłem The Frames, żeby robić filmy. Glen był zawsze bardzo zainteresowany kinem, zawsze dużo rozmawialiśmy o filmach. Wystąpił w The Commitments, kiedy zespół rozpoczynał grać. Ale obok tego Glen zawsze interesował się kinem francuskim, lubił filmy Bergmana. Jest fanem kina, zwłaszcza niezależnego i artystycznego".
Pomimo tego, że obrali różne drogi, pozostali przyjaciółmi i zastanawiali się nad możliwościami współpracy.
"Od czasu do czasu nasze drogi przecinały się i zawsze zastanawialiśmy się, co moglibyśmy zrobić wspólnie, czy ja mógłbym nakręcić im videoclip, a Glen napisać dla mnie piosenkę. Wykorzystałem kilka jego piosenek w swoich filmach, ale nigdy nie byłem wystarczająco usatysfakcjonowany, zatem ten projekt był doskonałą okazją do prawdziwej wspólnej pracy. Glen kocha filmy, ale nie jest filmowcem. Ma dużą wyobraźnię wizualną, często wymyśla okładki do płyt zespołu. Jesteśmy do siebie bardzo podobni, niczym odbicia w lustrze. Ja spędzam pół dnia przed ekranem komputera pisząc scenariusz, potem idę pograć na pianinie, bez żadnego powodu, tylko dlatego, że mnie to bawi. Nie jestem profesjonalistą, ale granie bardzo wiele dla mnie znaczy. Kocham muzykę. Ale to nigdy nie był dla mnie sposób na życie, karierę, może oprócz tego momentu, gdy byłem młody i grałem w zespole. Dla mnie to czysta rozrywka. Dla Glena rozrywką jest film. Dlatego interesujące było połączenie tych dwóch rzeczy razem, dla nas było to bardzo ciekawe doświadczenie".
Dla Glena Hansarda Once jest zarówno źródłem niezwykłego doświadczenia i powodem do dumy.
"Wspaniale jest oglądać ten film i widzieć, że miałem w nim swój udział. Jestem bardzo dumny, że podołaliśmy wyzwaniu, aby zagrać główne role, ale przede wszystkim, że moje piosenki zostały uwiecznione w tym filmie. To naprawdę cudowne uczucie".