Reklama

"Obsługiwałem angielskiego króla": MENZEL O HRABALU

Jiří Menzel o Bohumilu Hrabalu.

Bohumil Hrabal jest niewątpliwie jednym z największych współczesnych pisarzy europejskich. Jednak równocześnie jest bardzo czeski - w jego twórczości wybrzmiewają najlepsze tradycje czeskiej literatury. Sposób, w jaki Bohumil Hrabal widzi świat, swego czasu, w połowie lat sześćdziesiątych wpłynął na całą moją generację.

W 1965 roku siedmiu młodych filmowców złożyło hołd Hrabalowi - wzięli udział w realizacji nowelowego filmu Perły na dnie na podstawie jego opowiadań. Miałem to szczęście, że znalazłem się pośród nich. Mimo że byłem najmłodszy i najmniej doświadczony jako filmowiec, moja nowela Śmierć pana Baltazara zdobyła sobie ogromne powodzenie, zaproponowano mi więc sfilmowanie rękopisu noweli Pociągi pod specjalnym nadzorem. Pociągi w 1968 roku zostały nagrodzone Oscarem jako najlepszy film zagraniczny i wieloma innymi wyróżnieniami. Praca nad tym filmem sprawiła, że bardzo zaprzyjaźniłem się z panem Hrabalem i umożliwiła mi współpracę z nim przy dalszych adaptacjach jego dzieł.

Reklama

Podczas praskiej wiosny razem pracowaliśmy nad adaptacją opowiadań z książki Sprzedam dom, w którym już nie chcę mieszkać. Film Skowronki na uwięzi, który udało nam się skończyć latem 1969 roku, był przez wiele lat zakazany i nie mogliśmy go pokazać widzom aż do listopada 1989 roku. Kiedy w końcu doszło do premiery, Skowronki dostały Złotego Niedźwiedzia na festiwalu w Berlinie.

Na początku sowieckiej okupacji po 1968 roku zakazano nam współpracy, więc dopiero w 1980 roku powstał film Postrzyżyny, nagrodzony z kolei na festiwalu w Wenecji. W swoim czasie w Czechosłowacji film bił wszelkie rekordy popularności. Ostatnim, jak się okazało, owocem mojej współpracy z Bohumilem Hrabalem była kolejna adaptacja opowiadań, tym razem ze zbioru Święto przebiśniegu. Obraz pozostaje nieco w cieniu tych bardziej znanych, choć myślę, że swoją atmosferą najbliższy jest panu Hrabalowi.

Od pierwszego spotkania z prozą Bohumila Hrabala, pokochałem go i czciłem jako autora. Nigdy nie miałem zamiaru pokazywać na ekranie jedynie barwnej ilustracji jego prozy, zawsze starałem się jak najlepiej wyrazić i zachować klimat jego sposobu opowiadania i przetłumaczyć na język filmowy styl jego pisarstwa. Właściwie chciałem służyć wielkiemu autorowi, aby z jego twórczością mogło zetknąć się jak najwięcej ludzi - filmowych i telewizyjnych widzów. W ten sposób już ponad trzydzieści lat moja twórczość przenika się z dziełem Bohumila Hrabala.

Powieść Obsługiwałem angielskiego króla jest według mnie jednym z jego największych osiągnięć. Tą historię - jeden ludzki los, w którym odbija się współczesność i duży fragment historii dwudziestego wieku - chciałem potraktować tak, aby przede wszystkim zachować poetycką, ale i pozbawioną sentymentalizmu, refleksję Hrabala na temat świata, w którym przyszło nam żyć.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Obsługiwałem angielskiego króla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy