"Obcy. Kosmiczna Inwazja - 3D": ROZMOWA ZE SCENARZYSTĄ I REŻYSEREM BENEM STASSENEM
Skąd się wziął pomysł na “ Obcy. Kosmiczna Inwazja”?
Wielkoformatowe kino 3D to nowa, silna technologia rozrywkowa. W czasie tworzenia “3-D Mania! Encounter In the Third Dimension”, naszego pierwszego filmu IMAX 3D, zrozumiałem w jaki sposób widownia odnosi się do tego rodzaju doświadczeń. Widz reaguje na film fabularny emocjonalnie i intelektualnie. Kiedy jednak ogląda wielkoformatowy film 3D, fizycznie reaguje na to, co się dzieje na ekranie. Nie chodzi mi o to, że widz będzie robił uniki przed przedmiotami wylatującymi z ekranu i będzie usiłował łapać rzeczy wiszące nad nim. Organizm ludzki w różnoraki sposób reaguje na tego typu filmowe doświadczenia. Jest to coś, czego nie ma gdy oglądamy zwykły film fabularny. Na przykład w “3D Mania!” chciałem, żeby widzowie zawsze mieli świadomość, że oglądają film 3D (w końcu “Encounter” jest filmem o kinie 3D), w następnym filmie wykorzystanie przestrzeni trójwymiarowej musiało być bardzo silne, a jednocześnie bez skazy. Pamiętając o tym, nie chciałem stworzyć typowego wielkoformatowego filmu, który usiłuje uczyć i wychowywać w tym samym czasie, a który sprawia, że trudno jest utrzymać widza w stanie pełnego “wtopienia się” przez 40 minut. Kiedy podjęliśmy decyzję, żeby skupić się jedynie na rozrywkowych wartościach filmu, wszystko zaczęło się układać. Z przyczyn logistycznych (między innymi braku odpowiednich narzędzi do produkcji filmów aktorskich) postanowiłem zrobić film, który zostałby w pełni stworzony przez komputer, a skoro chciałem mieć postacie w filmie, moim naturalnym wyborem było stworzenie filmu z Obcymi, eliminując potrzebę wykorzystania prawdziwych aktorów. W nWave Picture mamy bogate doświadczenia w kreowaniu atrakcji dla parków rozrywki opartych na filmach. Pomysł wykorzystania nowego naszpikowanego nowoczesną technologią parku rozrywki, który jeszcze nie został oddany do użytku, jako dekoracji dla naszej historii był prosty do zrealizowania. I tak narodził się pomysł “ Obcy. Kosmiczna Inwazja”.
W jaki sposób dokonał pan wyboru atrakcji, które odwiedzają Obcy?
Najbardziej popularnymi atrakcjami największych parków tematycznych na całym świecie są Kolejki Górskie, Ciemne Podróże, Doświadczenia z filmami trójwymiarowymi i Filmy z Jazdy. Chciałem to wszystko umieścić w “ Obcy. Kosmiczna Inwazja”. Film sam w sobie jest doświadczeniem z filmem trójwymiarowym. I choć fotele w kinie się nie ruszają, wszystkie atrakcje na filmie pochodzą z prawdziwych kolejek. Dwie z tych atrakcji w filmie to Ciemne Podróże, a dwie to Kolejki Górskie. “Magiczny Dywan” jest przygodą z ciemną kolejką we wnętrzu podziemnego arabskiego pałacu z lochami, smokami i oczywiście Dżinem, który wyciągnie nas z najtrudniejszych opresji.
“Wodna Przygoda” to także Ciemna Podróż, w czasie której widz zanurza się w środowisko podwodne, pływa z delfinami i staje twarzą w twarz z mechanicznymi potworami, a także bardzo realistycznym wirtualnym rekinem. “Dziecięca Kolejka Górska” i “Arktyczna Przygoda” to szybkie jazdy kolejką górską.
Co było największym wyzwaniem w czasie produkcji tego filmu?
Produkowanie wielkoformatowego filmu 3D to koszmarne przeżycie. To bardzo trudne technicznie. Jak do tej pory powstało niewiele wielkoformatowych ekranów 3D, tak więc trudno stwierdzić co się sprawdza, a co nie. Każdy aspekt produkcji jest bardzo drogi. Niestety, ze względu na stosunkowo małe budżety na produkcję wielkoformatowych filmów, nie stać nas na naprawianie błędów. Innymi słowy, musimy wiecznie podejmować ryzyko twórcze i techniczne i żyć pod presją, by nie popełniać błędów. Biorąc to pod uwagę, największym wyzwaniem “ Obcy. Kosmiczna Inwazja” była animacja postaci. Filmy, takie jak “Toy Story” czy “Mrówka Z” lub “Dawno temu w trawie” pokazały, że komputerowe stacje graficzne mogą być cudownym narzędziem do tworzenia wspaniałych animowanych postaci. Ale, jak to zrobić mając do dyspozycji ułamek budżetu, jakim dysponowały te cyfrowe dzieła sztuki, pamiętając też o tym, że twoje płótno jest 8 razy większe niż przeciętny ekran multiplexu? Czyli trzeba improwizować. “Obcy. Kosmiczna Inwazja” jest nie tylko pierwszym w pełni cyfrowym wielkoformatowym filmem fabularnym na świecie, ale jest też pierwszym pełnometrażowym wielkoformatowym filmem 3D, który wykorzystał animowane postacie. Nie mieliśmy do dyspozycji zespołu R&D do pisania potrzebnego nam programu, więc musieliśmy znajdywać twórcze rozwiązania ściśle technicznych problemów. W końcu wykorzystaliśmy dwa różne oprogramowania do animowania Obcych (Lightwave i Maya). Wszystkie dekoracje i środowiska zostały stworzone z wykorzystaniem Maya lub Explore. Poszczególne warstwy zostały złożone przy wykorzystaniu oprogramowania Composer z Wavefront. Obcy byli przerenderowani na stacjach graficznych Intergraph, a stacje graficzne Silikon Graphics zostały wykorzystane do przerenderowania dekoracji i do złożenia całości. To jest cyfrowy ekwiwalent 10 przedsiębiorców budowlanych pracujących nad dziesięciopiętrowym budynkiem, po jednym na każdym piętrze.
Wykorzystanie cyfrowych narzędzi do stworzenia filmu 3D na pewno miało swoje zalety?
Oczywiście! To prawda, że tworzenie wielkoformatowych filmów 3D może być procesem trudnym i frustrującym, ale narzędzia cyfrowej rewolucji otwierają drzwi do zupełnie nowego sposobu tworzenia trójwymiarowych filmów. Potencjał jest olbrzymi, a narzędzia cyfrowe i rozmiar ekranu pozwalający nam wtopić widzów w przestrzeń filmową sprawiają, że filmy trójwymiarowe są nowym językiem kina. Weźmy, na przykład, ważną kwestię jaką jest głębia ostrości. W filmie trójwymiarowym cała ramka powinna być ostra, żeby efekt trójwymiarowy dobrze funkcjonował – osiągnięcie tego, to jedno z największych wyzwań w trakcie realizacji filmu trójwymiarowego. Wykorzystując tradycyjne techniki filmowe w realizacji filmu 3D, ograniczona głębia ostrości staje się podstawowym problemem, bo zawsze istnieją pewne obszary w obrębie ramki, które są ostre, a inne są nieostre. W fabularnym filmie dwuwymiarowym postrzegane by to było jako element graficzny, jako część języka filmowego. W filmach 3D, to jest złe i wygląda okropnie. Tworząc cały film na komputerze możemy mieć ramkę, która jest w 100% ostra. To punkt zwrotny w rozwoju kina 3D – widzowie w pełni przeżywają akcję. Zaletą wielkoformatowych filmów jest to, że nie czujesz się tak, jakbyś oglądał film. Środowisko, które oglądasz wydaje się być bardzo prawdziwe. Ale w przypadku wielkoformatowych filmów 3D, ten efekt jest częściowo lub w pełni zaprzepaszczony jeśli niektóre obszary ramki są nieostre. Nagle widz znowu zdaje sobie sprawę, że on lub ona ogląda film. Jeszcze nawet nie liznęliśmy powierzchni prawdziwego potencjału tej nowej formy audio-wizualnej ekspresji.
Co chciałby Pan, żeby widzowie wynieśli z tego filmu?
Od czasu wprowadzenia, ponad 25 lat temu, wielkoformatowych ekranów w kinach, filmowcy żyli pod presją stworzenia filmów, które będą wieloma rzeczami dla ludzi: filmy, które spodobają się uczniom, oglądającym je z samego rana, a bardziej dorosła widownia doceni je popołudniami i wczesnym wieczorem, zaś nastolatek zachwyci się nimi w weekendy. Filmy, które będzie można wyświetlać w kinach zakładowych, w czasie imprez handlowych i na olbrzymich ekranach w multiplexach. Filmy dla wszystkich, które nie przekraczają 40 minut. Filmy, które bawią i jednocześnie wychowują. Po wyprodukowaniu filmów pt. “Sensacyjna podróż: Teoria rozrywki” i “3-D Mania! Encounter in the Third Dimension”, dwóch filmów, które miały sprostać nadziejom na rynku wielkoformatowego ekranu, chciałem zrobić film, który zbadałby możliwość wtopienia się w film wyświetlany na wielkoformatowym ekranie wyłącznie dla rozrywki, bez konieczności uczenia się czegokolwiek przy tej okazji. “Obcy. Kosmiczna Inwazja” z całą pewnością nie jest typowym filmem z mocną fabułą czy strukturą, ale mam nadzieję, że widzowie będą wychodzić z kin rozbawieni i przekonani, że właśnie przeżyli nowe doświadczenie z filmem, którego dotąd nie było na wielkoformatowym ekranie, czy w ogóle w jakimkolwiek kinie. Wielkoformatowe kina 3D to nowa, podniecająca platforma rozrywkowa. Ale znajduje się w powijakach i nawet jeszcze nie zaczęliśmy badać jej możliwości. Ze względów finansowych i technicznych filmowcy potykają się na liczne ograniczenia. Jednak w miarę zwiększania się sieci kin (co stwarza możliwość wydawania większych pieniędzy na nasze filmy) i w miarę jak narzędzia pracy staną się bardziej przyjazne, powstanie większa różnorodność filmów i opowiedzianych zostanie więcej klasycznych historii, zmieniających gadżetowy charakter wielkoformatowych filmów 3D wyprodukowanych do tej pory. Istnieje wielka różnica między wielkoformatowymi filmami 3D, a tradycyjnymi filmami fabularnymi. Przypomina to różnicę między filmem fabularnym, a sztuką teatralną czy musicalem. Wydaje mi się, że widzowie zaczynają to rozumieć i mają inne oczekiwania w zależności od tego czy oglądają wielkoformatowy film 3D czy też film fabularny. Nowatorskie medium, samo z sobie, nie zapewni długowieczności wielkoformatowego kina 3D. Jednak jeśli z każdym nowym filmem przekroczymy nowe granice w produkcji filmów 3D i zapewnimy widzom nowe doświadczenia filmowe, to jestem przekonany, że powrócą po więcej, a filmy 3D zostaną na zawsze.