Reklama

"Niewinna": OBSADA i POSTACI

"Kwestia obsady od początku należała do Richarda - mówi Tracey Scoffield. - Reżyser takiego kalibru dysponuje wyjątkowymi umiejętnościami, wynikającymi bez wątpienia z jego wieloletniej pracy w teatrze, które odnoszą się do tworzenia obsady i pracy z aktorami. Ma szósty zmysł i wie, kto idealnie pasuje do jakiej roli. Od początku myślał o Liamie, Antonio i Laurze".

Richard Eyre pracował już z Liamem Neesonem i Laurą Linney, którzy zagrali małżeństwo w wyreżyserowanej przez niego broadwayowskiej sztuce 'Czarownice z Salem'. Dwójka aktorów wcieliła się w rolę męża i żony po raz trzeci, jako że małżeństwo grali także w filmie Billa Condona Kinsey, co Eyre żartobliwie komentuje słowami "Czuję się bardzo szczęśliwy, mogąc nadal błogosławić ich fikcyjnym małżeństwom".

Reklama

Według Neesona, szansa na ponowną współpracę z Eyre była ważnym powodem, dla którego przyjął rolę Petera. "Im bardziej wczytywałem się w scenariusz, tym bardziej mnie zachwycał, ale dopiero po czwartym czy piątym razie wiedziałem, jak zagrałbym Petera. Wcześniej pracowałem już z Richardem dwukrotnie w teatrze, więc jeśli o mnie chodziło, sprawa była przesądzona... Poza tym on kocha i dba o aktorów i proces tworzenia roli, co nie znaczy, że schlebia twojemu ego. Niemniej jednak zależy mu bardzo na tym co robi i głęboko angażuje się w każdą odgrywaną scenę. Równie ważna jest dla niego ekipa filmowa, dzięki czemu na planie panuje cudowna, przyjazna atmosfera, wyzwalająca kreatywność, nie zaś zakłócające pracę tarcia. Ponadto doskonale znał wszystkie postaci, jako że był też współautorem scenariusza" .

Peter jest właścicielem dobrze prosperującej firmy komputerowej, który słowami Neesona "jest bardzo stabilnym emocjonalnie, pewnym siebie mężczyzną, pozostającym od 25 lat w szczęśliwym związku małżeńskim z Lisą. Łączy ich bardzo silna więź, chociaż wiele czasu spędzają oddzielnie. Ich małżeństwo zostaje jednak wystawione na ciężką próbę, kiedy Lisa odchodzi. Peter odkrywa, iż w życiu jego żony były tajemnice, a także drugi mężczyzna, z którym pozostawała przez dwanaście lat w bardzo bliskich relacjach. Wytrąca to Petera z równowagi i wstrząsa jego osobą do głębi, kwestionując wszystko, co brał za pewnik.

Producent Frank Doelger uważał, że Neeson idealnie nadawał się do tej roli, ponieważ był "w stanie jednocześnie pokazać niezwykłe opanowanie postaci i zasugerować, iż jest ono jedynie fasadą za którą rozgrywa się dramat emocjonalny". Scoffield dodaje: "Jednym z powodów, dla których ta historia przemawiała do Liama była możliwość pokazania całej gamy ludzkich emocji. Najpierw ma w sobie niewinność i tę błogosławioną nieświadomość prawdziwego stanu rzeczy, po czym dowiaduje się, że jego żona miała romans i trawiony wściekłością odnajduje kochanka, śledzi go, udaje że się z nim zaprzyjaźnia, a potem mamy wrażenie, że zamierza go zabić. Widząc, że ojciec jest bliski obłędu, jego przerażona córka Abigail próbuje interweniować, a Peter ostatecznie zatacza pełne koło i uświadamia sobie, że będzie w stanie zaprzyjaźnić się z tym drugim mężczyzną".

Neeson był zachwycony możliwością ponownej współpracy z Laurą Linney. "Przypominamy partnerów na lekcjach tańca - wyjaśnia. - Rzadko analizujemy scenę i sposób rozumowania naszych postaci. Po prostu wstajemy i tańczymy razem tak jak czujemy... z Laurą pracuje się bardzo swobodnie i przyjemnie".

Linney bez zastanowienia zgodziła się na ponowną współpracę z Eyre i Neesonem. "Po prostu pracuję w gronie przyjaciół. Richard jest wyjątkowym człowiekiem prywatnie, a jeszcze bardziej niezwykłym w roli reżysera. Widać to po tym, co dzieje się na planie... Prowadzi cały projekt, doskonale wiedząc, czego chce, a jednocześnie jest głęboko zaangażowany nie tylko w pracę, ale też w ludzi tworzących ekipę, dzięki czemu dni szybko mijają i wszyscy są w dobrym nastroju. Trudno byłoby mi odmówić jednemu z nich, a już zupełnie niemożliwe, żeby odmówić im obydwu".

"Historia zainteresowała mnie przede wszystkim ze względu na postać Lisy - mówi Eyre - Jest ona niezwykle zagadkowa i różnie postrzegana przez poszczególne osoby, ale z drugiej strony wydaje mi się, że wszyscy tacy jesteśmy. Na początku stawia pytanie 'czy można kochać dwie osoby?' I to jest główna myśl filmu Niewinna. Jest kobietą, która ma dar kochania, ale nie można się powstrzymać przed rozważaniami, ile to ją musi kosztować. Rodzą się pytania o poczucie winy i konieczność wydzielania pewnych obszarów życia, a ja zostawiam te pytania bez odpowiedzi i nie oceniam jej zachowania - ani jej nie potępiam, ani nie podziwiam. Uwielbiam postać Lisy, a kreacja Laury Linney sprawia, że nie można jej nie pokochać. Jednocześnie doskonale widzę, że daleko jej od moralnego ideału. Nie jest godna podziwu, ale mi przypomina większość z nas, okupując szarą, a nie czarną czy białą strefę zasad etycznych".

Scoffield dodaje: "Richard obsadził Laurę w tej roli między innymi dlatego, że bardzo niewiele aktorek jest w stanie wzbudzić taką empatię do granej przez siebie postaci, która pozwala uwierzyć, że historia jest prawdziwa i że naprawdę można kochać dwie osoby jednocześnie, darząc je czułością i uwagą. Niezwykle trudno balansować między tymi koncepcjami".

Lisa jest słynną projektantką obuwia, która od wielu lat jest szczęśliwą mężatką i według Linney "dyskretnie prowadzi podwójne życie". Aktorka uważa relację Lisy z Ralphem za "interesującą, ponieważ z pozoru niezbyt do siebie pasują. Jednak wyczuwamy u nich głęboki wzajemny szacunek i zrozumienie, jakiego nie znaleźliby nigdzie indziej... To związek, któremu nie można się oprzeć i który jest potrzebny, a nie jedynie romans. Jest w nim szczerość, jakiej żadne z nich nie znajduje poza tą relacją".

"Z Antonio Banderasem pracowało mi się cudownie - mówi dalej aktorka. - Nieczęsto ma szansę wcielać się w role takie jak ta i świetnie się przy tym bawił. Jest Hiszpanem pełnym entuzjazmu i towarzyszy mu ta rozedrgana, fantastyczna energia, ale też bezbronność, która sprawia, że wszystkie elementy do siebie pasują".

Obsadzenie roli Ralpha miało ogromne znaczenie, ponieważ musi on dopełnić trójkąt, stworzony przez Lisę i odzwierciedlać zupełnie inny, tajemniczy wymiar życia kobiety. Jak wyjaśnia Doelger: "Kiedy mieliśmy już zgodę Liama, musieliśmy znaleźć kogoś zupełnie innego do roli drugiego mężczyzny. Wtedy po raz pierwszy Richard pomyślał o Antonio Banderasie, ponieważ ich wygląd zewnętrzny, temperamenty i to, co pokazują na ekranie, stanowi absolutne przeciwieństwo".

Eyre bardzo zależało na pozyskaniu Banderasa: "Doskonale pamiętam Antonia z wczesnego filmu Almodovara i widziałem wszystkie jego późniejsze role, w których zawsze zachwycał mnie błyskotliwością oraz umiejętnością kreowania romantycznych postaci pierwszoplanowych, stanowiących połączenie niezwykłego uroku i bardzo rzadko spotykanej pasji oraz inteligencji".

Praca z Eyre przyniosła Banderasowi wiele satysfakcji. Jak sam mówi: "Richard jest niezwykle subtelny. Pozwala ci grać i koryguje cię w taki sposób, że nawet nie zauważasz jego reżyserii. Jest bardzo dowcipny i błyskotliwy. Kiedy radzę się go w kwestiach, których nie rozumiem, czuję że nie ma wszystkich odpowiedzi i że sam też szuka, więc obydwaj mamy szansę odkryć coś nowego.

To co jest od razu oczywiste to fakt, że wywodzi się ze świata teatru i wiele wie o specyfice aktorów i aktorstwa, co nie zdarza się często w środowisku filmowym. Reżyserzy bywają genialni, ale niekoniecznie jeśli chodzi o aktorstwo. Potrafią nadać filmowi doskonały rytm, ale nie reżyserują aktorów wychodząc z założenia, że to nasz świat, w który sami powinniśmy się zagłębić, żeby załatwić nasze sprawy".

Pomimo, iż Banderas czuł, że może liczyć na silne wsparcie reżysera, rola go przytłaczała: "Zastanawiając się nad moją postacią, znalazłem w mniej mnóstwo aspektów i odcieni. Kryło się w nim wiele tajemnic i prawie bałem się szukać w sobie tego, co mogło należeć do Ralpha. Wymaga to ćwiczenia w szczerości, które bywa bolesne. Zmusza do przyjrzenia się samemu sobie, wizerunkowi jaki prezentujesz na zewnątrz, twoim cechom charakteru, temu kim naprawdę jesteś. Postać Ralpha w ten czy inny sposób wyraża wszystkie te różnorodne aspekty, a ja musiałem zebrać się na odwagę, żeby je wydobyć na światło dzienne i być na tyle bezbronnym, żeby nie grać metodycznie, lecz codziennie odkrywać prawdziwe oblicze Ralpha".

Jako scenarzysta, Eyre ma intrygujące podejście do postaci Ralpha: "Ralph jest kanciarzem, oszustem, niebieskim ptaszkiem. Jest gościem, który idzie przez życie wykorzystując własny wdzięk i zdolność manipulowania. Jest też jednak romantykiem, w pełnym tego słowa znaczeniu i szczodrze obdarza uczuciami. Jednak w pełni rehabilituje go szalony optymizm. Jak sam mówi, upiększa świat. Widzi wszystkie jego wady i próbuje je upiększyć. Oczywiście, nie da się żyć z Ralphem, ale on i Peter w pewnym sensie stanowią aspekty tej samej osoby, zaś przebywanie w towarzystwie Ralpha to czysta przyjemność. Jest fantastą, który snuje szalone opowieści o swojej pracy, zdając sobie sprawę, że jest oszustem, ale to jego sposób na podróż przez życie. Uwielbia Lisę szczerze i bezgranicznie. A zatem jego sytuacja, w pewnym sensie jest tragiczna, gdyż jest bankrutem, siedział w więzieniu, mieszka w piwnicy, zajmując się żółwiami i kotłem grzewczym, lecz tym co go ratuje, jest jego niezachwiana wiara, że będzie lepiej".

Banderas dodaje: "Myślę, że brakuje mu pewności siebie, chociaż udaje coś wręcz przeciwnego. Jest kłamcą - kiedy prawda wychodzi na jaw, przypomina marionetkę, której odcięto sznurki i nagle stała się nikim, niczym, fantazją, bez prawa żeby się pożegnać. Kiedy udajesz dwie osobowości, żyjesz w ciągłym napięciu, nie masz szansy się zrelaksować. Ralph jest marzycielem, który prezentował się jako zupełnie inna osoba, a kiedy okazało się, że nie będzie w stanie zrealizować tej fantazji, po prostu zaczął okłamywać sam siebie. Czasem wydaje się, że wierzy w te kłamstwa bardziej niż w swoją rzeczywistość".

"W jego charakterze wyraźnie zaznaczają się elementy, które portretowałem już w innych rolach podczas mojej aktorskiej kariery. Jakimś sposobem, wszystkie one zbiegły się w tej jednej postaci - nawet cechy bohaterów Almodovara, które grałem wiele lat temu, zwłaszcza w Zwiąż mnie - postaci niezwykle delikatnych, które na początku filmu mogą sprawiać wrażenie bardzo silnych".

Liama Neesona fascynował sposób, w jaki te dwie bardzo różne postaci męskie zostały pokazane. "Ralph w zasadzie jest fantastą. Udaje kogoś, kim nie jest, dżentelmena wykształconego w Eton i na Oxfordzie, pochodzącego z arystokratycznej rodziny. Jednak to wszystko jest kłamstwem, a on zupełnie zaplątał się w świecie własnych wymysłów. Z drugiej strony ma niezwykły instynkt samozachowawczy i zawsze widzi szklankę w połowie pełną. Stanowi przeciwieństwo granej przeze mnie postaci, która ma pewne bezpieczeństwo finansowe i emocjonalne. On z kolei wymyśla swoje życie dzień za dniem, aczkolwiek w bardzo wdzięczny sposób. Relacja Petera i Ralpha zmienia się, ponieważ obydwaj odkrywają coś o sobie, czego nie wiedzieli wcześniej. Zdecydowanie doświadczają samopoznania, swoistego oświecenia, które może im pomóc na dalszym etapie życia.

Banderas dodaje: "Ciekawe w filmie jest to, że Lisa nie związuje się z innym mężczyzną, dlatego że jej małżeństwo kuleje. Wiedzie z Peterem udane życie, tworzą rodzinę. Nie można więc usprawiedliwić romansu w ten sposób. Wydaje się raczej, że drugi mężczyzna daje jej to, czego nie może zapewnić jej mąż. Ona to akceptuje i kocha Petera mimo wszystko. Jest to bardzo specyficzny, niezwykle prywatny obszar jej życia. Otwarty umysł Lisy pozwala jej zrobić krok dalej i wzbogacać swoje życie nie odczuwając żadnych wyrzutów sumienia. Ralph zapewnia jej element romantyzmu, a jednocześnie jest tak bezbronny, że Lisa znajduje przyjemność pozwalając mu realizować jego fantazje. Ona jest dla niego wszystkim. Jest jedyną prawdziwą rzeczą w jego życiu. Cała reszta ma potencjał, który nigdy nie nabiera realnej formy".

Franka Doelgera ciekawił też trójkąt, jaki tworzą trzy główne postaci: "Fascynujące jest przede wszystkim to podstawowe pytanie, czy istnieją ludzie, którzy potrzebują w życiu więcej niż jednego partnera jednocześnie. Myślę, że Lisa jest bohaterką, która wyda się wielu widzom znajoma. Pozostaje w udanym związku małżeńskim i ma oparcie w mężu, który ewidentnie jest jej źródłem siły, kotwicą pozwalającą się jej twórczo wyrażać. Jest też jednak kobietą, która potrzebuje czegoś więcej. Chociaż ważne jest dla niej stabilne małżeństwo, jako kobieta funkcjonująca w świecie mody, zafascynowana pięknymi rzeczami, odczuwa potrzebę bycia z kimś, kto rozumie ten świat. Wtedy spotyka Ralpha, który sprawia, że wszystko wydaje się piękniejsze niż w rzeczywistości, który każdej sytuacji dodaje splendoru, magii i romantyzmu, który ubarwia i uprzyjemnia jej podróże służbowe".

"Kiedy Lisa nawiązała romans - mówi dalej Banderas - i bardzo wprawnie zorganizowała swoje życie tak, żeby ci dwaj mężczyźni się ze sobą nie spotkali, nie przyszło jej do głowy, że mimo wszystko, może do tego dojść. To niezwykle fascynujące, obserwować co się dzieje, kiedy spotyka się dwóch tak różnych mężczyzn i jak radykalnie zmienia się opinia Petera o kochanku żony i opinia widzów o kochanku Lisy, wraz z poznawaniem kolejnych szczegółów. Nigdy nie mamy pewności, co wydarzy się za chwilę".

Innym źródłem problemów w życiu Petera jest fakt, że nie akceptuje związku córki, Abigail, granej przez Romolę Garai. Jak mówi Richard Eyre: "Jej kreacja w filmie Nie oddam zamku zrobiła na mnie piorunujące wrażenie i od tamtej pory śledzę jej karierę, więc cieszę się, że została trzecim członkiem rodziny - a kiedy patrzy się na ich troje, rodzinne podobieństwo jest wprost niesamowite".

Postać córki została rozbudowana na postawie cech zawartych w opowiadaniu i znalazła się w fabule w nowym kształcie. Eyre wyjaśnia: "Nie będę udawał, że nie mam wobec niej silnych uczuć, ponieważ mam córkę, którą uwielbiam i zawsze zdawałem sobie sprawę z zagrożenia i potencjalnej katastrofy jaką jest brak porozumienia. To może być bardzo uciążliwa relacja. W filmie Peter odbiera lekcję uczuć. Jest wycofany emocjonalnie, nie okazuje uczuć i jest nieco zazdrosny wobec potencjalnego zięcia. Żywi też do córki urazę za to, że nie spełniła pewnej obietnicy, ale w trakcie filmu godzi się z faktem, iż Abigail jest tym, kim jest i obydwoje dochodzą do porozumienia. A zatem historia się rozwija, a Peter uczy się wyrażać swoje uczucia tak, jak nie był w stanie zrobić tego na początku filmu".

Romola Garai była zachwycona propozycją roli: "Bardzo mi zależało, żeby pracować z Richardem. Posiada on niezwykłą umiejętność przekonania cię, że coś co zrobiłeś, a co mu się spodobało, było twoim pomysłem. Zdecydowanie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że trzeba być trudnym człowiekiem, żeby być geniuszem, ponieważ on jest idealnym przykładem na to, że tak nie jest. Traktuje ludzi serdecznie i wspaniałomyślnie, przez co chcą spełniać jego oczekiwania".

"To była adaptacja Richarda - kontynuuje aktorka - więc zarówno bohaterowie jak i relacja ojca z córką była dla niego bardzo ważna. Abigail nie rozumie ojca, więc większość jego zachowań całkowicie ją deprymuje. A przede wszystkim czuje wobec niego złość za to, że w jej rozumieniu przez całe życie ją lekceważył, co sprawia, że często reaguje nieuzasadnioną wściekłością na jego decyzje... Rzecz jasna zdrada matki nie jest tym samym, co zdrada żony, w związku z czym Abigail podchodzi raczej racjonalnie do faktu, że jej matka wiodła życie, o którym córka nie miała pojęcia i nie traktuje tego w kategoriach zdrady".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Niewinna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy