Reklama

"Niewidzialny": Ze świata wampirów do świata ?Niewidzialnego?

Zdaniem producentów, takim twórcą był Goyer, znany scenarzysta, opromieniony zwłaszcza sukcesem brawurowego cyklu o półwampirze "Blade" (sam wyreżyserował trzecią część trylogii). Tym razem wkładem Goyera była znacząca zmiana tonu opowiadania i zdecydowane wyeksponowanie wątku Anny. Rzecz zaczyna się jako thriller z elementami nadnaturalnymi. Szybko jednak stało się dla mnie jasne, że mamy tu do czynienia z historią miłosną i opowieścią o odkupieniu przez uczucie. Moim zdaniem, miał szansę powstać film inteligentnie wykorzystujący hollywoodzkie konwencje, lecz poruszający w sposób subtelny wymienione tematy. Reżyser uważał też, że o ile Nick jest fizycznie niewidoczny dla otoczenia, to niewidzialność pełni tu też funkcję metafory. Myślę, że Diane, Annie i Pete są w pewnym sensie "niewidzialni" dla innych ludzi i dla siebie nawzajem, ponieważ inni nie widzą, a może nie chcą widzieć, ich prawdziwego oblicza. Goyer był zdania, że owa niewidzialność ma jeszcze jedno znaczenie. Symbolizuje także dorastanie. Jak wiadomo, jest to niezwykle trudny wiek, kiedy wydaje się nam, że inni ludzie nie dostrzegają ani nas, ani naszych potrzeb czy uczuć. Nick znajduje się w sytuacji, o której wielu z nas fantazjuje, nie tylko w młodym wieku. Stał się podglądaczem doskonałym - może słyszeć i widzieć wszystko, co czynią i mówią bliscy mu ludzie - zwłaszcza na jego temat. Następuje tu zatem zerwanie masek - to najważniejszy moim zdaniem temat filmu. To, jak ludzie chcą, byśmy ich postrzegali, okazuje się zazwyczaj z różnych względów fałszem, albo prawdą bardzo niepełną.

Reklama
materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Niewidzialny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy