Reklama

"Niczego nie żałuję - Edith Piaf": NIEOSZLIFOWANY DIAMENT

OLIVIER DAHAN I ALAIN GOLDMAN O FILMIE

Autor scenariusza i reżyser - Olivier Dahan wspomina: 'Chciałem zrobić film o tym, co inspiruje artystę. Byłem w księgarni i przeglądając książkę o Piaf wpadłem na pomysł. Od razu napisałem do Alaina Goldmana i pięć minut później dostałem zielone światło. Był ze mną od samego początku, a mimo to przez moment zastanawiałem się, w co ja się wpakowałem.'

Alain Goldman mówi: Wtedy, 22 stycznia 2004 roku o 15:46, dostałem od niego wiadomość, która brzmiała: "Film o muzyce i miłości. Tragiczny, romantyczny hit. Francuska tematyka, rozpoznawalny wszędzie. Poważny film o Piaf." To idealnie podsumowuje ten film. Zachowałem tą wiadomość, ten początkowy impuls jako punkt odniesienia. Podczas pisania, a nawet później, gdybyśmy zboczyli z drogi, moglibyśmy wrócić do tego elementarnego nakazu. Od razu wyczułem, że zrobimy ten film, co prawdopodobnie otworzy nowe perspektywy, i że wiadomość Oliviera będzie nam przypominać, iż wierzyliśmy".

Reklama

Olivier Dahan dodaje: "Dla mnie, Piaf jest idealnym przykładem kogoś, dla kogo granica między własnym życiem i sztuką nie istnieje. Połączenie egzystencji i pracy jest fundamentem prawdziwego artysty. Jak każdy we Francji, znałem kilka jej piosenek i wiedziałem coś o jej życiu, ale nic poza tym. Miała na mnie duży wpływ w mówieniu o tym, co mnie niepokoi.

"Coś zaiskrzyło, kiedy zobaczyłem jej zdjęcie jako młodej kobiety idącej ulicą z przyjaciółką - Momone. Mało kto widział jak wyglądała będąc tak młodą. Jej najpopularniejszy wizerunek pochodzi z lat 50-tych i 60-tych - delikatna ikona w czarnej sukience. To zdjęcie pozwoliło mi zobaczyć kogoś zupełnie innego, kto nie był jeszcze Edith Piaf i kto mnie intrygował. Wyobraziłem sobie pewnego rodzaju most pomiędzy popularnym wizerunkiem i tym zdjęciem nieoszlifowanego diamentu".

Alain Goldman mówi: "Filmowanie życia sławnych to zawsze długi proces. Vatel i 1492 nauczyły mnie, że zbieranie i streszczanie potrzebnych informacji oraz znalezienie interesującej formy narracji trwa mniej więcej rok. Na początku, Olivier, wzrokowiec kierujący się intuicją, nie chciał pisać scenariusza. Musiałem go do tego przekonać. Potrzebowałem jego precyzji, zrozumienia tego, co istotne. Wiedziałem, że będzie miał kilka bardzo osobistych rzeczy do powiedzenia w tym filmie - rzeczy, które tylko on potrafi wyrazić. Właśnie ta jego unikalna wizja życia Piaf tak mnie interesowała".

Olivier Dahan wyjaśnia: "Czytałem wszystko, co kiedykolwiek zostało o niej napisane, opublikowane lub nie, od czasu kiedy żyła aż po dziś dzień. W tym samym czasie, zacząłem pisać, łącząc to, co rzuciło mi się w oczy podczas lektury, z tym, co chciałem wyrazić poza istotą życia Piaf. Wydaje mi się, że dobrze wiem, co czuje artysta - czy to jest Piaf czy ktokolwiek inny. Lęk, niepokój, pragnienie... Nie chciałem zrobić biografii, ale chciałem, żeby wszystko w tym filmie było prawdziwe. Chodzi o to, że w pewnych momentach, zwłaszcza, jeśli chodzi o jej dzieciństwo, o którym nie mówiła zbyt często, musiałem wnioskować na podstawie tych kilku elementów, które miałem do dyspozycji".

materiały dystrybutora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy