Reklama

"Na głębinie": REŻYSER O FILMIE

Historię wypadku Gu?laugura Fri??órssona znam od osiemnastego roku życia. Bardzo silnie zapadła mi w pamięć. My Islandczycy jesteśmy narodem rybaków i każdy z nas odczuł, bądź przeżył niejeden morski wypadek. Pomyślałem, że najlepszym sposobem opowiedzenia o wszystkich rybakach (i Islandczykach) będzie pokazanie historii przetrwania jednego z nich.

Poza ta warstwą, ważny jest też rok 2008, który na Islandii okazał się początkiem wielkiego kryzysu finansowego. Nie chciałem jednak opowiadać o tym z perspektywy wielkich banków bądź osób, które straciły dużo pieniędzy. Interesowała mnie szersza perspektywa i pytanie, dlaczego mimo wszystko ludzie żyją w takim miejscu jak Islandia. W kraju, w którym ciągle wybuchają wulkany a wiele miejsc praktycznie nie nadaje się do zamieszkania. Mój film w jakiś sposób, może bez wyraźnej odpowiedzi, daje obraz wytrwałości i siły ludzi zamieszkujących Islandię. Część filmu przypominająca eksplozję wulkanu z 1973 roku i walkę o przetrwanie miejscowej ludności, w pewnym sensie obrazuje krach finansowy. Chciałem metaforycznie pokazać cały kraj poprzez jedną małą wioskę.

Reklama

W filmie chciałem opowiedzieć o relacjach człowieka i natury, które są ważne w każdym zakątku naszego globu. W Islandii, ale i na przykład w Nowym Orleanie po przejściu huraganu Katrina... Klęsk żywiołowych, katastrof nie można zrozumieć czy ocenić moralnie, można tylko mówić o sile w człowieku, który stara się je przetrwać. W czasie zatonięcia kutra Gu?laugura islandzkie media były młode i naiwne. Pokazywały go jako mieszankę wariata i narodowego bohatera. Ja staram się odejść od jakiegokolwiek oceniania moich postaci.

Zdjęcia do "Na głębokości" były najtrudniejszymi w mojej pracy reżysera. Bezskutecznie szukałem odpowiedniego basenu w studiach filmowych aż w końcu zdałem sobie sprawę, że autentyzm filmu osiągnę wyłącznie realizując go na wodach Oceanu Atlantyckiego. Chyba najgłupszą rzeczą, jaką zrobiłem podczas kręcenia, było stanie na pokładzie statku w chwili jego wypadku. Uderzyła mnie duża fala i w jednym momencie zrozumiałem co czuje człowiek, gdy tonie. Moc natury przewyższa wszystko co można sobie wyobrazić a sytuacja rybaków za burtą jest praktycznie beznadziejna. Osobiście sprawdzałem również możliwość wyrzucenia na brzeg. Nie bylibyśmy w stanie realistycznie oddać wielkich fal poprzez efekty komputerowe. Musiałem albo nakręcić tę scenę w naturalnych warunkach, albo wcale.

Zanim Ólafur Darri Ólafsson zagrał wszystkie sceny, mieliśmy wiele kryzysowych momentów i nieraz prawie się poddaliśmy. Kiedy mówiłem mu, żeby myślał o sukcesie po premierze, chciał mnie zabić wzrokiem. Nie chciałem umieszczać go w tak ekstremalnych sytuacjach w jakich się znajdował, ale jednocześnie pragnąłem je nakręcić. Zdjęcia były ekstremalnie trudne fizycznie. Tygodniami kręciliśmy aktorów pływających w ocenie. Żeby dobrze pokazać ich twarze, nie mogliśmy ustawiać kamery na łodziach, ponad nimi. Nieraz byłem przywiązany liną do Ólafura i wraz z nim unosiłem sie w lodowatej wodzie. Jednak muszę przyznać, że lubię taką pracę, mierzenie się z żywiołami. O Islandczykach mówi się, że są jedynymi ludźmi, którzy potrafią biec w stronę dymiącego wulkanu.

Mam możliwość robienia dużych filmów Hollywood. bardzo pomaga mi to sfinansować później moje autorskie projekty. To kim jestem, skąd pochodzę jest najważniejsze dla mnie i tylko z takiej perspektywy pragnę robić filmy.

Biogram:

Baltasar Kormákur - reżyser, scenarzysta

Urodził się w 1966 roku w Reykjaviku. Ukończywszy Akademię Teatralną, dał się poznać jako świetny aktor a z czasem i reżyser sztuk. Po sukcesie adaptacji musicalów "Hair" i "Rocky Horror..." założył z przyjaciółmi własny teatr Loftkastalinn, w którym zaczął wystawiać swoje teksty. Jego debiut filmowy - "101 Reykjavik" z Victorią Abril - uznano w 2000 za odkrycie roku m. in na Festiwalu w Toronto. Szybko zainteresowało się nim Hollywood i po kilku filmach europejskich nakręcił w fabryce snów "Kontrabandę" z Markiem Wahlbergiem. Obecnie po ukończeniu zdjęć w Meksyku do "Agentów" m. in z Denzelem Washingtonem pracuje nad filmem o wyprawie himalaistów "Everest", z główną rolą Christiana Bale'a.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Na głębinie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy