Reklama

"Moja super eksdziewczyna": DAMSKI SUPERBOKS!

Koordynator ds. kaskaderskich George Aquilar pracował z Ivanem Reitmanem nad wykreowaniem kilku widowiskowych sekwencji charakterystycznych dla kina akcji przy zachowaniu realistycznego tonu narzuconego przez reżysera. „Nie chcieliśmy, aby jakikolwiek układ kaskaderski – niezależnie jak bardzo porywający – wyglądał na komiksowy – mówi Aguilar. – Sceny walk i latania musiały mieć szorstki, nowojorski wygląd”.

Jednym z najtrudniejszych zadań Aguilara, realizowanych przy udziale specjalisty od efektów specjalnych Erika Nasha i operatora Dona Burgessa, była sekwencja pojedynku między Hannah, graną przez Annę Faris, która nagle posiadła nadzwyczajne moce, z G-Girl w wykonaniu Umy Thurman. Ta superbitwa, którą Rainn Wilson nazwał „najlepszym damskim boksem w dziejach komedii o superbohaterach”, rozgrywa się nad 2 Aleją na dolnym Manhattanie.

Reklama

Aguilar opracował układ pojedynku, pracując najpierw z najlepszymi kaskaderami a następnie z aktorami. Sfilmowanie tej sceny – wraz z przygotowaniami – zajęło trzy tygodnie. „To był bardzo trudny układ kaskaderski – mówi Aguilar. – Mieliśmy dwoje ludzi walczących na ziemi i w powietrzu – ale wygląda top wspaniale!”.

Thurman, która przez ponad rok przygotowywała się do scen kaskaderskich przed zdjęciami do „Kill Billa”, potrzebowała lekkiej powtórki. Faris także miała pewne doświadczenie kaskaderskie z planu „Strasznych filmów”. Ale już Luke Wilson, który wzbija się w powietrze wraz z Jenny w scenie miłosnej, był w sferze kaskaderskiej całkowitym nowicjuszem. Wobec odwagi, z jaką do tego typu zadań ruszyły obie partnerujące mu panie, nie mógł uchylić się od treningu, by przynajmniej im dorównać.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Moja super eksdziewczyna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy