"Mission: Impossible 3": OBIEKTY ZDJĘCIOWE I SCENOGRAFIA
Scenograf Scott Chambliss współpracował ściśle z reżyserem J.J. Abramsem i resztą ekipy realizacyjnej poszukując obiektów, które mogłyby zostać w sposób naturalny włączone do filmu.
„Od samego początku, J.J. nie chciał, żeby film ‘Mission: Impossible III’ wyglądał w sposób przesadnie wyrafinowany,” wyjaśnia scenograf Scott Chambliss, który pracował z Abramsem podczas realizacji seriali telewizyjnych „Felicity” i „Agentka o stu twarzach” (Alias). „Miał być mocno osadzony w rzeczywistości i dopasowany skalą do świata znanego fanom filmów ‘M:i’”.
Aby wprowadzić tę ideę w życie, filmowcy nakręcili, używając słów Chamblissa, „olbrzymią sekwencję w Watykanie, olbrzymią sekwencję na dachu budynku w Szanghaju i olbrzymią sekwencję w fabryce w Berlinie”. W poszukiwaniu imponujących w swojej skali obiektów zdjęciowych, ekipa Chamblissa udała się w podróż do bardzo różnorodnych miejsc na całym świecie. „Odwiedziłem jedne z najbardziej ekscytujących lokacji na świecie,” mówi scenograf. „Każdy kraj, jaki odwiedziliśmy oferował olbrzymie możliwości i naprawdę fascynujące wyzwania. Szukaliśmy miejsc z dramatycznym potencjałem. Świat pokazany w filmie nie jest z bajki, ani dramatu kostiumowego - wszystkie miejsca, jakie obejrzeliśmy musiały być na ekranie jak najbardziej wiarygodne”.
Zdjęcia rozpoczęły się w Rzymie na Tybrze. Widok ekipy realizacyjnej w tak publicznym miejscu spowodował, że na obu brzegach rzeki zgromadziły się tłumy gapiów i paparazzi.
Tom Cruise i aktorzy grający członków Zespołu Mission: Impossible - Ving Rhames (Luther), Jonathan Rhys Meyers (Declan) i Maggie Q (Zhen) – wzięli udział w scenie pościgu łodzią motorową po rzece, w której jako tło występuje sam Watykan.
Z Rzymu, ekipa udała się do Palazzo Reale Della Reggia Di Caserta w pobliżu Neapolu, gdzie realizowane były sceny rozgrywające się w Watykanie. Za przekształcenie tej monumentalnej fortecy w plac w Watykanie odpowiedzialna była ekipa scenograficzna Chamblissa.
Kolejnym etapem produkcji był Szanghaj. Od samego początku, Abrams zamierzał zrealizować jedną z sekwencji na Dalekim Wschodzie. Po przyjrzeniu się lokacjom w Japonii, filmowcy udali się do Chin, gdzie znaleźli jedyne w swoim rodzaju miejsce.
„Szanghaj to bardzo futurystyczne miasto,” mówi Abrams. „Stare dzielnice są wyburzane, aby powstały olbrzymie biurowce. To było coś fascynującego - starożytność jako przeciwieństwo nowości”.
W niewielkiej odległości od Szanghaju, ekipa znalazła kilka wiosek rybackich, które egzystują w ten sam sposób, jaki miało to miejsce setki lat temu. Filmowcy zdecydowali się pokazać to na ekranie.
Jedną z takich wiosek był Xitang, którego wiek jest szacowany na około 1 000 lat. „Xitang został wykorzystany w końcowych sekwencjach filmu,” wyjaśnia Abrams. „Naszym zamierem było pokazanie starożytnej osady, jako tła dla pełnego emocji zakończenia.”