"Misiaczek": PRASA O FILMIE
"Misiaczek" jest pierwszym filmem, który obejrzałem na ekranie jeszcze przed festiwalem w Sundance. I to filmem naprawdę dobrym. To jeden z tych rzadkich dzisiaj obrazów, które opowiadają historie pozwalając kamerze na odpoczynek i obserwację. Dobre i wyciszone aktorstwo Kima Kolda i Elsebeth Steentoft niesie tę produkcję. (...) ten duński klejnot powinien się znaleźć wysoko na waszej liście festiwalowych filmów do obejrzenia" - Clinton Stark, "Stark Insider"
Reżyser Mads Matthiesen rozbudowuje swój krótki, nagrodzony w Sundance film z 2008 roku i zabiera nas na szokujące kulturowo wakacje, żeby wyraźnie pokazać, że nie można oceniać książki po okładce. Kold okazuje się olbrzymem o złotym sercu i chcąc nie chcąc musimy go pokochać i dopingować, kiedy szczęście czai się tuż za rogiem. (...) Wspaniały występ dała występująca w drugoplanowej roli Elsebeth Steentoft, dzięki której łatwo uwierzyć, że krucha kobieta po sześćdziesiątce może zachowywać się wobec kogoś takiego jak Kold okrutnie i bezwzględnie. Ten powściągliwy dramat jest świetnie zrobiony i przyjemny w odbiorze (...) - Jimmy Martin, "Slug Magazine"
Trudno oderwać wzrok od Dennisa, który jest odpowiednio grany przez prawdziwego kulturystę Kima Kolda jako wyciszony i łagodny olbrzym. Chcemy, żeby znalazł miłość, chcemy dowiedzieć się, czy ją znajdzie i oczekujemy jego konfrontacji z matką (Elsebeth Steentoft). Wszystko to dzieje się raczej łagodnie i, według mnie, stosownie do tonu filmu i jego bohaterów - Christopher Campbell, "Spout"