Reklama

"Lemony Snicket: Seria niefortunnych zdarzeń": WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA

Począwszy od baśni braci Grimm, poprzez moralizatorskie opowieści ery wiktoriańskiej, a skończywszy na zakręconych dziełach Roalda Dahla, istnieje w dziecięcej literaturze długa tradycja polegająca na tym, że absurdalnie okropne rzeczy przydarzają się idealnie uroczym dzieciakom. Jedenaście książek napisanych i opowiedzianych przez tajemniczego Lemony Snicketa – którego niektórzy oskarżają o to, że jest tą samą osobą, co 34-letni autor Daniel Handler – wyniosło tę tradycję na zupełnie nowe wyżyny i brutalnie… zrzuciło ją z tej wysokości.

Reklama

W dzisiejszych czasach pełnych dziwacznych dzieciaków i złowrogich hrabiów, powieści pana Snicketa zyskały szerokie uznanie krytyków i sporą popularność. Były pierwszymi książkami, które zrzuciły serię powieści o przygodach Harry’ego Pottera z pierwszego miejsca listy bestsellerów New York Timesa. Od tamtej pory, od ponad 600 tygodni, książki Snicketa znajdują się na czele list bestsellerów. Świetne recenzje w tak uznanych pismach jak m.in. New York Times, Entertainment Weekly, U.S. News oraz World Report, sprawiły że powieści pana Snicketa sprzedały się na całym świecie w liczbie ponad 27 milionów egzemplarzy – pomimo usilnych próśb autora, aby “czytać coś innego!”.

Teraz, adaptacja filmowa w reżyserii Brada Silberlinga, z tak rozpaczliwą obsadą jak Jim Carrey i Meryl Streep, pogrąża kina w mroku. W filmie można odnaleźć ten sam przewrotny humor, niebezpieczeństwo, poruszające serce emocje, dziwaczny styl i pożerające ludzi pijawki, jakie sprawiły, że książki pana Snicketa stały się tak unikalne.

“Błagałem ich, żeby tego nie robili. Błagałem, żeby nie zatrudniali dobrego reżysera. Błagałem, żeby nie obsadzali utalentowanych aktorów. Błagałem, żeby nie opierali scenariusza na żadnej z moich książek, a oni wybrali aż trzy!”, wykrzykuje pan Snicket ze swojej ponurej nory, a może apartamentu w luksusowej posiadłości. “Chwytam się ostatniej deski ratunku, mając nadzieję, że rzesze ochotników przeczytają moją wypowiedź, wykupią wszystkie bilety, a potem wcale nie pójdą na ten film do kina.”

“Lemony Snicket jest jednym z najoryginalniejszych autorów,” mówi Jim Carrey, całkowicie ignorując uczucia pana Snicketa. “Jego szaleńcza wyprawa do życia tych dzieciaków jest zarazem wspaniała jak i przerażająca.”

Meryl Streep, której córka “oszalała na punkcie tego projektu,” nie mogła nie skorzystać z możliwości zagrania w filmie. “Olbrzymi urok tej historii polega na tym, że udowadnia ona, jak bardzo niezależne potrafią być dzieci,” stwierdza Streep. “Pokazuje ich marzenia o samodzielności, a w przypadku trójki Baudelaire’ów, o byciu sprytniejszym niż znajdujący się w pobliżu dorośli.” Aktorka nie skomentowała faktu, że jedno z dzieci w filmie zostało zmuszone do przebrania się za wielbłąda.

Aktor Jude Law – w filmie głos Lemony Snicketa – dowiedział się o książkach pana Snicketa, kiedy jego syn przyniósł jedną z nich ze szkoły.

“Książki Lemony Snicketa w bardzo specjalny sposób zwracają na siebie uwagę zarówno dzieci jak i ich rodziców,” obserwuje Law, którego bohater – narrator – chociaż bez twarzy, posiada emocjonalny związek z dziećmi i obserwuje je z oddali. “Zupełnie inaczej niż większość literatury skierowanej do młodych ludzi, seria Snicketa ma złowieszczy charakter, co jest intrygujące dla odbiorców w różnym wieku.”

Złowieszczy, to słowo, które najprawdopodobniej oznacza “Hrabiego Olafa,” okrutnego nikczemnika i jeszcze gorszego aktora granego przez Jima Carreya. Co jakiś czas dzieci zmuszone są do wykorzystania całej swojej inteligencji i unikalnych talentów, aby uniknąć szponów Olafa. Niektórzy wierzą, że postać Hrabiego Olaf jest źródłem komizmu, inni uważają, że dziwnie pachnie i ma tylko jedną brew. A jeszcze twierdzą, że jest jednym z najbardziej przerażających czarnych charakterów od czasów Joan Crawford.

Wg reżysera Brada Silberlinga, książki Snicketa dają dzieciom możliwość wykazania się poczuciem humoru, a przy tym nie umniejszają ich roli jako czytelników. “Te książki są w pewien sposób obrazoburcze; ryzykowne. Taki jest zresztą nasz film.” Należy zauważyć, że to nie pan Silberling ryzykował, kiedy młody kaskader musiał zwisać z naprawdę bardzo wysokiej skały.

Biorąc pod uwagę to, że dorośli często nie słuchają dzieci wtedy, kiedy powinni, historia opowiedziana na ekranie, wg Silberlinga, opowiada o wytrwałości. Wzmacnia te cechy dzieci, które wychodzą na światło dzienne wtedy, gdy muszą polegać one na własnej pomysłowości – szczególnie w świecie, który jest obcy, nieprzyjazny i pełen... swędzących ubrań.

“Świat Lemony Snicketa jest zderzeniem różnych czasów, co prowadzi do mariażu komputerów i bruku, a nasi młodzi bohaterowie w tym bardzo dziwnym środowisku muszą używać sprytu,” mówi Silberling. “To wspaniała historia pozwalająca na wczucie się w atmosferę innych czasów, a jednocześnie bardzo współczesna technologicznie, podobnie zresztą jak zagadnienia, które eksploruje.” Te zagadnienia to na przykład społeczna sprawiedliwość, giermkowie z hakami zamiast rąk i lodówki.

Producent wykonawczy Julia Pistor, która jest także wiceprezesem Nickelodeon Movies, wspomina, jak zespół Nick Movies odkrył Lemony Snicketa w 1999 roku, tuż przed wydaniem Przykrego początku, Gabinetu gadów i Ogromnego okna – pierwszych trzech części serii i książek, na których oparto scenariusz filmu.

“Przeczytaliśmy te książki jeszcze w formie manuskryptów i natychmiast ‘zaklepaliśmy’ sobie prawa do nich. Bardzo spodobał nam się ich lekko przewrotny humor,” wspomina Pistor. “Ten nowy styl w literaturze dziecięcej i historia dzieciaków przechytrzających dorosłych, idealnie pasował do produkcji Nickelodeon.”

Producent Walter F. Parkes stwierdza, że film nie tylko jest historią przygód trójki inteligentnego rodzeństwa, ale opowiada także o samym Lemony Snickecie, który w bardzo specyficzny sposób tworzy relacje z każdym ze swoich bohaterów – czy to młodym czy starym.

“Tak naprawdę,” mówi Parkes, “pod koniec filmu ma się wrażenie, że Lemony podąża za każdą z postaci, czując, że musi opowiedzieć ich historie do końca.” Wypowiedziawszy to zdanie pan Parkes zakłada ciemne okulary i sztuczne wąsy mówiąc, że całkiem możliwe, że on także jest śledzony przez Snicketa.

Producent Laurie MacDonald zgadza się co do tego, że nigdy wcześniej nie czytała książek dla dzieci, które byłyby tak wyrafinowane i zabawne, a jednocześnie miały coś ważnego do przekazania. “Pomimo komicznego tonu, film, tak jak i książki opowiada o przetrwaniu,” obserwuje MacDonald. “Prawda jest taka, że rodzeństwo Baudelaire wydaje się dokładnie wiedzieć, jak poradzić sobie z przeciwieństwami losu, podczas gdy otaczający ich dorośli zupełnie nie dostrzegają tego, co dzieje się obok nich.” Usiłując wyjść z pokoju, pani MacDonald wpadła w sam środek rozwścieczonego tłumu.

Kolejna osoba sprytnie przebrana za producenta filmu to Jim Van Wyck, który dodaje, “To niesamowicie inteligentna i nieprzewidywalna historia bazująca na wewnętrznej sile rodziny i łatwości dzieci do przystosowania się w trudnych sytuacjach.”

Producent wykonawczy, pani Pistor stwierdza na koniec, że zdolności rodzeństwa Baudelaire są inspiracją dla innych. “Ten film nie obraża inteligencji młodych widzów, on ją celebruje,” mówi Pistor, motywowana przez podejrzliwego 12-letniego „asystenta”. “Uwielbiam sposób w jaki młodzi Baudelaire’owie przewidują każdy krok Hrabiego Olafa i potrafią go przechytrzyć.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Lemony Snicket: Seria niefortunnych zdarzeń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy