Reklama

"Księga rekordów Szutki": REALIZACJA

Podbijająca publiczność Europy i Ameryki „KSIĘGA REKORDÓW SZUTKI” to w pełni autorskie dzieło Aleksandra Manica – reżysera, scenarzysty, montażysty i producenta w jednej osobie. Reżyser rozpoczął dokumentację filmu na długo przed jego realizacją, bo już pod koniec 2001 roku. Zbierał wtedy materiały do dokumentu o eksterminacji Romów w obozach koncentracyjnych. Do realizacji innego filmu zainspirowały go zasłyszane historie o niecodziennych rekordzistach z małego romskiego miasteczka. Młodemu reżyserowi udało się zaprosić do współpracy producentów z trzech krajów: Serbii, Czech i Finlandii. Otrzymał też dotacje, m.in. od Ministra Kultury Republiki Czeskiej.

Reklama

Ze wstępnym scenariuszem w ręku reżyser pojawił się w Szutce po raz pierwszy trzy tygodnie przed terminem zdjęć. „To miejsce zupełnie niepodobne do wszystkich innych, które widziałem” – mówi – „Głęboko zakorzenione przesądy, strach przed złymi mocami i wampirami, są tam wciąż na porządku dziennym”. Uderzyła go jednak też „wszechobecna rywalizacja mieszkańców”. „Tutejsi Romowie niezmiennie pozdrawiają się słowami ‘dzień dobry, mistrzu’ i codziennie próbują przezwyciężać swoje słabości współzawodnicząc w rozmaitych niecodziennych konkurencjach”.

Wszystkie zdjęcia kręcono w naturalnych plenerach w małej miejscowości nazywanej Suto Orizari lub Sutka (wym. „szutka”) niedaleko Skopje w Macedonii. Reżyser nie chciał robić filmu z pozycji outsidera czyli - jak mówią Romowie o białych – „gadżerani”. Zależało mu, by to sami mieszkańcy zabrali głos. Przewodnikiem po tym egzotycznym dla niego świecie był młody Rom Safet Kamber, pełniący podczas produkcji rolę asystenta reżysera. Alter ego Manica, który napisał scenariusz, a tym samym komentarz do filmu, jest Severdľan Bajram („Czarny kot, biały kot”) wcielający się w rolę narratora, Dr. Koljo. Ten – jak mówi o sobie – „największy rybak w Szutce” pomagał twórcy w zjednywaniu sympatii tutejszych Romów . Czasu na przełamywanie lodów nie było wiele , bo każdy kolejny dzień zdjęciowy pociągał za sobą duże koszta. Reżyser nie ukrywa, że gdy przyjechał na zdjęcia, był nieco zdezorientowany. Jednak po upływie tygodnia Manić zaskarbił sobie tak dużą sympatię mieszkańców, że nawet pośrednictwa Dr. Koljo i Safeta nie były już potrzebne.

Efekt wytężonej pracy na planie okazał się niezwykły. Sam twórca określa film mianem „komedii antropologiczno-dokumentalnej”. Czarno-białe sekwencje przywołują najlepsze tradycje neorealizmu, zwłaszcza wczesne filmy Felliniego. Duch wielkiego reżysera zdaje się patronować całemu filmowi Manica, który charakteryzuje podobnie uważne i ciepłe kontemplowanie prozy życia. Czarno-białym kadrom towarzyszą dynamiczne, „teledyskowe” ujęcia i duże zbliżenia rodem z reality show. Odbicie tych oryginalnych zabiegów formalnych znajdujemy też na ścieżce dźwiękowej. Obok specjalnie napisanej do filmu muzyki Varhana Bauera znalazły się tu utwory m.in. Gorana Bregovica, Nino Roty czy Stephane‘a Grappelli’ego. Niezwykły dokument Manica posiada najlepsze cechy bałkańskiej kultury: mozaikową barwność, ciepło i liryzm sąsiadujący z humorem.

Światowa premiera „KSIĘGI REKORDÓW SZUTKI” odbyła się w listopadzie 2005 roku na MFF w Rotterdamie. Wśród licznych wyróżnień dla filmu znalazły się nagrody publiczności na festiwalach Planete Doc Review i Dokumenta w Madrycie oraz Nagroda Amnesty International na MFF Ljubljanie.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Księga rekordów Szutki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy