Reklama

"Królestwo Owadów (IMAX 3D)": TECHNIKA

Slee chciał zrealizować film, który ukazałby świat z perspektywy owada. W tym celu specjalista od zdjęć, Peter Parks, opracował nową metodę filmowania w technice 3D. Do składającego się z lusterek zestawu przymocowano dwie kamery. Sprzęt ten przeszedł swój chrzest filmowy właśnie na planie filmu "Królestwo owadów". Maleńkie lusterko, przymocowane na przedzie wielko-formatowych kamer pozwoliło operatorowi, Seanowi Phillipsowi na niewiarygodne zbliżenia owadów oraz zachowanie idealnej ostrości tła w kadrze (niezwykle rzadkie przy tak dużych zbliżeniach). Dzięki temu nowemu lusterkowo-peryskopowemu wynalazkowi, widzowie oglądając ten film będą się czuli, jakby obserwowali świat owadów nie z góry lecz „od środka”.

Reklama

Skomplikowany zestaw sprzężonych ze sobą kamer ważył trzy tony, miał więcej lamp niż potrzeba by oświetlić katedrę i był skierowany na plan filmowy wielkości znaczka pocztowego. Przy tej ilości światła wszyscy w studiu musieli nosić okulary przeciwsłoneczne. Konieczne też było sprowadzenie potężnych klimatyzatorów przemysłowych oraz kilku mniejszych w celu utrzymania rozsądnej temperatury i ochłodzenia planu, owadów i ekipę filmową.

Nie lada wyzwaniem dla Parksa było przeniesienie na ogromny ekran filmowy IMAX zdjęcia oka muchy w taki sposób, aby widoczne było każde z 10,000 ommatidiów, oraz prowadzenie kamery wokół owada tak, aby widz miał wrażenie, że sam jest latającym owadem.

„Aby kamery mogły swobodnie latać musieliśmy zbudować precyzyjny system rusztowań. Przy 250-tysięcznym powiększeniu, najmniejsze drgnięcie obrazu wyglądałoby jak trzęsienie ziemi,” mówi Parks.

System Parksa wykorzystywał m.in. dwie kamery, szerokokątne obiektywy o małej średnicy, oraz posrebrzone lusterko wielkości jednego centymetra. To maleńkie lusterko można było maksymalnie przybliżyć do owada tak, aby się nie orientował, że ono tam jest. Ten system potrafi też sunąć pomiędzy łodygami traw, dając widzowi poczucie, że znajduje się w tym samym świecie, co bohaterowie filmu. Obie kamery są idealnie zsynchronizowane i filmują jednocześnie.

Jak tłumaczy Parks: “Sprzęt firmy Iwerks 3D, którym filmowaliśmy na Borneo, składał się z dwóch kamer, z których jedna odpowiadała lewemu, a druga prawemu oku i sporej, dwunastocalowej belki rozdzielającej obie kamery. Więc gdy reżyser chciał się podkraść do modliszki ukrytej wśród liści, dylemat polegał na tym jak to osiągnąć za pomocą tego potężnego sprzętu.”

Rozwiązał ten problem stosując optyczny system peryskopowy, składający się z długiego, wąskiego obiektywu, sprawnie lawirującym pomiędzy blaszkami traw, listowiem i owadem. Parks udoskonalił to pozbywając się belki i mocując centymetrowej wielkości lusterko przed obiektywem, co pozwalało reżyserowi pokazać w kadrze modliszkę na tle chaty i dżungli, a wszystko w doskonałej ostrości.

Inne wynalazki Parksa umożliwiały przelatywanie przez dwumilimetrowej wielkości otwory; pokazanie na pełnym ekranie dziesięciu tysięcy ommatidiów składających się na oko owada, oraz wypełnienie sali projekcyjną modliszką wielkości okrętu wojennego.

“Podczas ataku, widzowie podskoczą ze strachu, gdy jej drapieżne odnóża będą przecinały powietrze w odległości kilku centymetrów od ich twarzy,” mówi Parks, który opracował wielkie urządzenie zwane Optical Zoom Bench (jego pierwszy Oscar w dziedzinie osiągnięć naukowo-technicznych) umożliwiające robienie potężnych zbliżeń mikroskopijnym obiektom.

Jak twierdzi Streather: “Technika 3D ma kieruje się ustalonymi zasadami co można, a czego nie można zrobić, aby z jednej strony nie przysporzyć widza o ból głowy, a z drugiej, aby film nadawał się do oglądania. Zaprosiliśmy Seana Phillipsa, operatora zdjęć oraz specjalistę w dziedzinie stereografii, aby nad tym czuwał przy pomocy zaawansowanych programów komputerowych.”

“Stereografia to dziedzina fotografii 3D,” mówi Phillips.

“Na co dzień widzimy świat w trzech wymiarach, a film trójwymiarowy pozwala nam doświadczyć podobnej głębi. W filmie Królestwo owadów wykorzystano nową technikę 3D, w której ekran jest tak ogromny, że widz niemal zostaje wchłonięty przez film. Znika ekran i nie ma niczego, co by dzieliło widza od obrazu. Przy pracy nad tym filmem głównym celem techniki stereo było wprowadzenie widza w świat, którego w żaden inny sposób nie mógłby zobaczyć. Takie zanurzenie w filmie wywołuje u widza empatię i zrozumienia tego świata i jego mieszkańców.”

Jako film 3D "Królestwo owadów" niósł ze sobą szereg wyzwań fotograficznych.

„Patrzymy na świat przez dwoje oczu, osadzonych w odległości około dwóch i pół centymetra od siebie. To uniemożliwia, większości z nas, zobaczenia gołym okiem czegokolwiek z odległości mniejszej niż 15 centymetrów.” wyjaśnia Phillips.

„Przy takiej odległości zaburzona jest nie tylko ostrość widzenia, ale także oczy nie są w stanie wygenerować jednolitego stereograficznego obrazu. Większość ujęć w filmie Królestwo owadów została nakręcona ze znacznie mniejszej odległości. Aby umożliwić ludzkiemu oku zobaczenie trójwymiarowego obrazu z tak małych odległości, kamery musiały zostać wyposażone w obiektywy osadzone znacznie bliżej niż rozstaw ludzkich oczu. Zastosowano siedem różnych zestawów z których wiele skonstruował na potrzeby filmu Parks. Urządzenia te były zdolne umieścić obiektywy w odległości od dwóch metrów do jednego milimetra!”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Królestwo Owadów (IMAX 3D)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy