Reklama

"Jurassic Park III": WYPRAWA NA WYSPĘ SORNA

Historia przedstawiona w „Jurassic Park III” należy do pierwszych z tej serii, która nie powstała na podstawie powieści Michaela Crichtona, chociaż odwołuje się do postaci i koncepcji stworzonych oryginalnie przez tego autora. Pracując ze scenarzystami Peterem Buchmanem, Alexandrem Payne & Jimem Taylorem, jak również specjalistą w dziedzinie prehistorycznych gadów - Jackiem Hornerem, twórcy filmu opowiedzieli przygodową historię, której początkiem jest paraliżujący wypadek nieopodal Wyspy Sorna.

„Za sprawą fortelu udało się ponownie sprowadzić na wyspę granego przez Sama Neilla paleontologa, co nie było takie proste biorąc pod uwagę jego wcześniejsze postanowienia, iż noga jego nie postanie w tym miejscu”, tłumaczy William H. Macy, który w filmie gra Paula Kirby’ego. „Wszystko wydaje się iść dość gładko do czasu, kiedy nasz samolot rozbija się na wyspie. Od tego momentu czujemy się poniekąd jak uciekinierzy, którzy stale muszą myśleć o czyhającym niebezpieczeństwie - skończeniu w brzuchu jednej z szalejących w lesie bestii.”

Reklama

Johnston delektował się myślą powrotu na ekran filmowy postaci granej przez Sama Neilla. Jak twierdzi jednak: „Jest to już inny Dr Grant. Ledwo udało mu się wyjść bez szwanku z Wyspy Nublar, co niewątpliwie sprawiło, że jest bardziej twardy, bardziej cyniczny. On naprawdę ma już tych wszystkich zawirowań serdecznie dosyć.”

Jakkolwiek Dr Grant z niechęcią odnosił się do powrotu w ‘ogień zmagań’ człowieka z gadami, Neill był chętny po raz kolejny wcielić się w postać paleontologa i przywdziać jego podróżniczy kapelusz. Jak mówi aktor: „Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się grać jakiejś roli dwa razy. Powrót do postaci Granta jest dla mnie zatem jak noszenie pary wygodnych, starych kapci.”

Jeśli chodzi o wygodę, to nie do końca jest to prawda - film stawia aktorów w sytuacjach zupełnie niekomfortowych. Jak wspomina Neill: „Historia przedstawiona tym razem rozgrywa się w ekspresowym tempie, film jest bardziej ekstremalny i od momentu naszego przymusowego lądowania na wyspie nabiera zawrotnego tempa, któremu takt wystukują przerażające dinozaury. Napięcie nie maleje do samego końca, a stale powracające pytanie - kto przeżyje? pozostaje aktualne do samego końca. Ja oczywiście nie zamierzam zdradzać pozostałych szczegółów, ale niech za podsumowanie wystarczy stwierdzenie Joego, który ostrzegał mnie, że będzie to być może najbardziej wymagający fizycznie film, w którym do tej pory zagrałem.” Aktor nie ma wątpliwości, że reżyser nie przesadził ani trochę wyrażając się w ten sposób o 20-tygodniowej sesji kręcenia zdjęć.

Ze zdaniem tym zgadza się również Macy, wspominając: „Już pierwszego dnia na planie filmowym dostaliśmy nieźle w kość. Kiedy kręciliśmy zdjęcia w kadłubie rozbijającego się samolotu to przypominało to bardziej przebywanie w suszarce wirnikowej. Jedynym pocieszeniem był dla nas fakt, że wcześniej czy później musimy wylądować gdzieś w pobliżu Tei Leoni.”

Leoni, która w filmie gra byłą żonę Macy’ego, z godnością znosiła wszelkie trudności i niedogodności planu filmowego. Jak wspomina: „Byłam cała poobijana, na całym ciele miałam siniaki. W miarę rozwoju akcji filmu zadaniem charakteryzatorów było maskowanie prawdziwych siniaków, nie zaś tworzenie sztucznych. Wszystkie wysiłki opłaciły się jednak.” Aktorka, która przyjęła rolę zanim jeszcze zakończona została ostateczna wersja scenariusza mówi: „Joe obiecał, że postać Amandy Kirby będzie heroiczna - że ma ona w sobie coś z Rambo - a to już wystarczyło, żeby ten projekt mógł mnie zainteresować.”

Podejście Leoni do całego przedsięwzięcia zrobiło na Johnstonie duże wrażenie. „Tea jest nie lada sportsmenką”, mówi reżyser, „chciałem, żeby część elementów kaskaderskich wykonywała jej dublerka, ale Tea odmówiła. Bardzo chciała zrobić wszystko sama, jak mówiła sprawia jej to wielką frajdę. Naprawdę zdjęcia musiały dać się jej we znaki - te wszystkie siniaki, zadrapania, szramy. Nie usłyszałem jednak z jej ust żadnego narzekania. Co prawda już wcześniej słyszałem wiele dobrego na temat Billa, Macy’egi i Tei, ale ich profesjonalizm i zaangażowanie przeszły moje najśmielsze oczekiwania.”

Johnston każdego z aktorów pierwszoplanowych wystawił na bliski kontakt z niebezpieczeństwami Parku Jurajskiego - bezpośrednie spotkanie z mięsożernymi dinozaurami. Do ulubionych scen 14-letniego Trevora Morgana należy ujęcie, kiedy to latający gad - Pteranosaurus chwyta go i unosi do góry. Morgan gra w filmie Erica Kirby, syna Paula i Amandy (Macy i Leoni).

Uznany autorytet w dziedzinie paleontologii, Jack Horner, światowej klasy specjalista w zakresie prehistorycznego świata i konsultant pierwszych części „Jurassic Park” i tym razem czuwał nad dokładnością przedstawienia dinozaurów na ekranie. „Moje zadanie”, jak sam mówi, „polega na dopilnowaniu, aby zwierzęta, które zobaczą widzowie poruszały się i zachowywały realistycznie, a aktorzy prawidłowo posługiwali się specjalistyczną, naukową terminologią. Chcemy uniknąć przypadków, kiedy to uczniowie szóstej klasy będą pisać do reżysera listy, komentując nieścisłości filmu”, dodaje żartobliwie.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Jurassic Park III
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy