"Jestem": WKRÓTCE ZDJĘCIA, A KUNDLA WCIĄŻ NIE MA!
Autorka JESTEM przykłada wielką wagę do wyboru aktorów, zwłaszcza odtwórców ról dziecięcych. Casting do filmu spoczywał wprawdzie w rękach Magdy Daniel, ale Kedzierzawska twierdzi, że tylko osobisty kontakt z dzieckiem pozwala trafnie wyczuć, czy nadaje się ono do danej roli. Dlatego wspólnie odwiedzały szkoły.
Ponieważ zdjęcia do JESTEM realizowane były w Chełmnie, Kędzierzawska uznała, że „aktorów“ należałoby może szukać właśnie w tych okolicach. W tym celu spenetrowała Bydgoszcz, Chełmno, Grudziądz, Toruń, Świecie. W Toruniu znalazła Agnieszkę Nagorzycką - Kuleczkę, partnerkę głównego bohatera i jej filmową siostrę, Basię Szkałubę, w Chełmnie trzech chłopców z “bandy“. Było też kilku kandydatów do roli Kundla, ale wszyscy czuli, że to wciąż jeszcze nie TEN. Krótko mówiąc, postać Kundla nadal czekała na swego wykonawcę, a tymczasem do rozpoczęcia zdjęć pozostało zaledwie dziesięć dni! Historia kinematografii zna przypadki znalezienia właściwego aktora w ostatniej chwili. Tak było i tym razem.
Gdy już wydawało się nam, że jesteśmy w sytuacji bez wyjścia – relacjonuje tamte gorące chwile Dorota Kędzierzawska – do Arthura przyjechał student Wydziału Operatorskiego z Uniwersytetu w Katowicach. Przywiózł zrobione przez siebie zdjęcia. Zobaczyłam na nich chłopców jakby „wyjętych“ z naszego filmu, sfotografowanych w śląskich Świętochłowicach. Następnego dnia siedzieliśmy w pociągu do Katowic...
Naszą filmową „bandę“ znaleźliśmy na ulicach Świętochłowic i zaprosiliśmy
do współpracy bez zdjęć próbnych – kontynuuje Kędzierzawska. Piotra Jagielskiego, który zagrał Kundla odkryliśmy w Świętochłowicach w szkole. Chyba nie wierzył do ostatniej chwili, że naprawdę ma szansę zagrać w filmie. Nigdy tak do końca nie wiadomo, czy dziecko sprawdzi się przed kamerą. Kiedy już przed nią staje, coś nieokreślonego, nie do uchwycenia podpowiada nam, czy to jest właśnie TEN. Piotr odpowiadał dokładnie moim wyobrażeniom o bohaterze JESTEM... Jest wysportowanym, dzielnym, a jednocześnie bardzo wrażliwym chłopcem. Widziałam w nim coś, co bardzo trudno określić, a co pozwalało mieć nadzieję, że to właśnie ON.