Reklama

"Jedwabna opowieść": KOMENTARZ REŻYSERKI

Pewnego dnia, po tym jak wzięłam do ręki stary sweter, żeby go zacerować, zaczęłam pisać scenariusz Jedwabnej opowieści. Ruch ręki i nici zainspirował mnie. I tak jak Claire, filmowa bohaterka, miałam nadzieję, że coś wyjątkowego i bardzo pięknego narodzi się z tego gestu.

Ten sweter, który cerowałam ma również znaczenie. Dostałam go od matki. Zrobiła go na drutach ponad 30 lat temu i podarowała mi, kiedy byłam w ciąży. Po tym, jak dzielnie znosił przemiany ciała mojej brzemiennej matki, mógł przetrzymać jeszcze moje! Moi rodzice i pokrewieństwo są dla mnie wieczną inspiracją.

Reklama

W Jedwabnej opowieści chciałam opowiedzieć o roli rodziny, która jest rodzajem kompostu, bez którego żadna roślina nie może urosnąć. Pani Mélikian wzbogaca go, żeby pomóc Claire „rozkwitnąć”.

Zależało mi na tym, żeby historia obu bohaterek pięknie wybrzmiała na ekranie. Żeby reżyseria, ujęcia, dźwięk, muzyka wydobyły z niej liryzm, czasami oniryczny, kontrastujący z szorstkością, za którą chronią się obie kobiety.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Jedwabna opowieść
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy