"Jak ugryźć 10 milionów 2": PROWODYR
„Pracowałem kiedyś z Johnem Hughesem, autorem paru świetnych komedii – mówi Deutch, przekazał mi wtedy ważną naukę: traktuj komedię poważnie. Nigdy tego nie zapomnę. Jeśli zaczynasz w filmie opowiadać dowcipy i równocześnie mrugasz do widza okiem i trącasz go łokciem, to koniec. Widz już w nic nie uwierzy, bo ty w to nie wierzysz. Nie znaczy to wcale, że nie możesz tworzyć bohaterów szalonych czy przerysowanych, takich jak Lazlo. Jest on operowy, przesadny, ale ma swoje świetne momenty. Kevin potrafi je uchwycić i wykorzystać. Matthew, Bruce, Kevin i Amanda potrafią uczynić swoje zwariowane postaci wiarygodnymi. Czasami, dysponując taką >wysokooktanową< grupą lepiej nie wchodzić im w drogę. Jak mawiał Billy Wilder, jestem nauczycielem, chłopcem do bicia, służącym i psychologiem – w zależności, co trzeba zrobić, by pomóc im znaleźć właściwe tony, taka jest moja rola.”