"Jak ugryźć 10 milionów 2": POMYSŁ SEQUELA
„-Jimmy, nie strzelaj! To ja, Oz! -Wiem.”
„Jak ugryźć 10 milionów 2” jest skutkiem „samozapłonu”, do jakiego doszło podczas spotkania aktorów i twórców na konferencji prasowej „Jak ugryźć 10 milionów”, która odbyła się po roku od zakończenia zdjęć do filmu. Wszyscy zaczęli wspominać dawne dobre czasy, kiedy pracowali razem na planie, wcielając się w swoich dziwacznych i zwariowanych bohaterów. W naturalny sposób zaczęli wyobrażać sobie dalszy ciąg swoich losów, i tak powstał pomysł na drugą część.
Jak potoczy się życie nowożeńców: Oza i Cynthii? Jak zawodowy killer Tulipan przyjmie nową życiową rolę „gosposia domowego”? Czy Jill, nowicjuszka w branży płatnych zabójców dostanie szansę zawodowego debiutu? Czy możliwe jest, aby szyta dość grubymi nićmi mistyfikacja śmierci Tulipana, uszła Ozy’emu i Jimmy’emu na sucho i pozostała nie wykryta, tak że obaj będą mogli w końcu prawdziwie się „wyluzować”?
Gdy obsada zadeklarowała chęć udziału w sequelu, producenci przekazali dowodzenie w ręce reżysera Howarda Deutcha ( „Na łonie natury”, „Dwaj jeszcze bardziej zgryźliwi tetrycy”).Reżyser, słynący ze swego wyczucia komediowego i słabości do włączania do filmu dialogów, których nie było w scenariuszu, znacząco przyczynił się do atmosfery rozluźnienia na planie, gdzie jeden dowcip natychmiast wyzwalała drugi, a zadaniem Deutcha była trzymanie całości silną ręką.
Deutch: „Nie wierzę w improwizację jako taką. Uważam, że potrzebuje fundamentu i ustalonych parametrów. Ale gdy scena ma sens i uzasadnienie, wtedy można pozwolić aktorom poszaleć na planie. Mogą uzupełniać tekst własnymi pomysłami i inspiracjami.”
Do stworzenia fundamentu przyczynił się autor scenariusza George Gallo („Zdążyć przed północą”): „Ludzie zmieniają się z upływem czasu. Jimmy przeszedł na emeryturę i przeprowadził się do Meksyku, gdzie najpierw przeżył parę załamań nerwowych a następnie odnalazł się w prowadzeniu domu. Jill, jego była protegowana a obecnie żona, stara się rozpocząć własną karierę zawodowego zabójcy, ale nie bardzo jej to wychodzi. Tymczasem Oz żyje w permanentnym strachu, że dopadnie go gang Gogolaka. Żyje niepewny dnia i godziny, co chwila oglądając się za siebie. Planuje zbudowanie fosy wokół domu, a na razie otoczony jest zasiekami z drutu kolczastego, systemem kamer na każdym drzewie i innymi wynalazkami, mającymi zapewnić jemu i żonie bezpieczeństwo. Jednakże żona Cynthia jest już zmęczona narastającą manią prześladowczą Oza. Wkrótce okaże się, że mąż paranoik miał rację”.
Oz marzy o tym, by uniknąć spotkania z Gogolakami, a Jimmy marzy o tym, by nie mieć styczności z niczym, co związane jest z jego poprzednim życiem, czyli w szczególności z zabijaniem na zlecenie, z Gogolakami, byłą żoną Cynthią (teraz żoną Oza), no i przede wszystkim z samym Ozem, byłym sąsiadem i kumplem.
Niestety stary Lazlo Gogolak, który właśnie opuścił więzienie po latach odsiadki, nie zamierza puścić Jimmy’emu płazem zamordowania jego ukochanego syna. Planuje zemstę, nie wierząc w sfingowaną śmierć Tulipana. Najpierw zbiry Gogolaka porywają Cynthię, a potem śledzą spanikowanego Oza, który jedzie do Jimmy’ego Tulipana po pomoc.