"Istota": EFEKTY SPECJALNE
Nagrodzony Oscarem twórca efektów specjalnych Howard Berger, który kierował całym wizerunkiem Dren, wyglądem stwora i praktycznym wykonaniem efektów charakteryzacji, przeczytał scenariusz Istoty, ponieważ nalegał na to Guillermo del Toro.
Berger pracował wcześniej z Hobanem przy Zdjęciach Ginger 2 i 3, z zapałem myślał więc o pracy z Natalim i o koncepcyjnym projekcie, który został wykonany, ponieważ dawało mu to możliwość użycia efektów KNB (skrót od nazwisk Roberta Kurtzmana, Howarda Bergera i Grega Nicoreto) w sposób inny niż do tej pory. Del Toro był równie zadowolony, że użyte zostaną efekty KNB, ponieważ, jak mówi Berger, "ufa nam i zna jakość pracy, którą wykonujemy. A że pracowaliśmy już wcześniej dla Steve'a (Hobana), wiedział, że praktyczne wykonanie postaci będzie odpowiednio przeprowadzone, a Vincenzo znajdzie się w dobrych rękach."
Wszystkich stworów zrobionych na potrzeby filmu było jedenaście, w tym Fred i Ginger w dwóch stadiach rozwoju. Lwią część pracy w tym zakresie poświęcono Dren. Na każdym etapie forma była dopasowywana do funkcji. "To jest ewolucja, czy też 'Drenolucja' stworzeń i dzięki niej wszystko robi bardzo realistyczne wrażenie." To bardzo sprytnie pomyślane i korzystnie wpływa na samo opowiadanie historii.
Pierwszą dyrektywą Bergera był realizm i przekładało się to na rozmaite starania o detale, takie jak skóra, oczy czy ogon. Liczne kombinacje praktycznych efektów i efektów cyfrowych C.O.R.E to formuła, którą Berger uznał za najbardziej efektywną. "To magiczny trik. Dren jest prawdziwym brzydkim kaczątkiem, na początku jest czymś niewydarzonym, a zmienia się w coś pięknego." Berger zaprojektował dziesięć różnych wersji oczu Dren, z których Natali wybrał jedną, następnie dalej modyfikowaną, aby uzyskać krzyżowe źrenice. W tym celu Berger zrobił zbyt duże soczewki twardówkowe dla Chanéac. W końcu Berger oszacował finalny produkt Dren i stwierdził: "Myślę, że ona jest kombinacją DNA ludzkiego i pochodzącego od Vincenzo."
"Zwierzęta są generalnie bardzo niebezpieczne i nieprzewidywalne," mówi Berger. "I myślę, że to sprawia, że Dren jest taka fajna. Delphine wyłożyła na stół wszystkie karty. Ta postać nie mogłaby istnieć bez niej. Wszystko, od wyglądu do ruchów, co stworzyła Delphine, jest bardzo szczególne. Przypomina ptaka, a potem drapieżnika. Nawet dźwięki, które wydaje Dren, są wymyślone przez aktorkę. Jej zwinność i wytrzymałość robią wielkie wrażenie. Vincenzo wymarzył tę postać, ale to Delphine powołała ją do życia."
Bob Munroe kierujący efektami wizualnymi w C.O.R.E. współpracował wcześniej z Guillermo del Toro przy Blade: Wiecznym łowcy II i Mutancie, a z Natalim przy filmach Cube, Cypher i Wielkie nic (na międzynarodowym festiwalu w Fantasporto nagrodę w kategorii dla filmów fantasy zdobył zarówno Cube, jak Cypher). Nad efektami komputerowymi do Istoty zaczął pracować niemal dekadę temu, a po przerwie podjął to zadanie w roku 2007. "To prawdopodobnie najlepiej zaplanowany film, w realizacji którego kiedykolwiek brałem udział i opłacało się to," powiedział podczas postprodukcji, kiedy wszystkie elementy idealnie weszły na swoje miejsce. "Na początku realizacja Istoty byłaby możliwa z punktu widzenia grafiki komputerowej, choć nie przy takim budżecie. W każdym razie nie moglibyśmy zrobić tego filmu wówczas, ponieważ nie mielibyśmy Delphine Chanéac. Była absolutnie zdumiewająca. Sposób poruszania się i emocje, które widzicie na ekranie - to wszystko jest Delphine."
W swojej skończonej formie 70% dorosłej Dren jest prawdziwe, a 30% to grafika komputerowa. Dren jako dziecko grana przez Abigail Chu podzielona jest pół na pół, natomiast niemowlę i raczkująca Dren to w 100% dzieło grafiki komputerowej. Innowację stanowią oczy. "Poszerzaliśmy zawsze oczy Delphine bardzo nieznacznie ponad to, co w świecie ludzi przyjęte jest za normę, a potem zastąpiliśmy oczy Dren-dziecka oczami Delphine używając techniki wymyślonej przez kierującego pracami z zakresu grafiki cyfrowej Terry'ego Bradleya, która nie przypomina niczego, co kiedykolwiek widziałem," wyjaśnia Munroe.
C.O.R.E. jest odpowiedzialny za cały szereg efektów, od subtelnych do zasadniczych. "Dodaliśmy do nóg Dren jeden odcinek więcej, żeby uzyskać nogę zginającą się w trzech miejscach, a ponadto ogon (który jest w 100% cyfrowy u dorosłej Dren, a w 80% cyfrowy u Dren-dziecka), usunęliśmy pępek Dren, ponieważ ona nie urodziła się z macicy (to innowacja Munroe'a), usunęliśmy czwarty palec z obu rąk i dodaliśmy skrzydła," wylicza Munroe. Dla tych, którzy śledzą innowacje w dziedzinie grafiki komputerowej, najlepszym odniesieniem dla tego, w jaki sposób części ciała są zastąpione cyfrowo w Istocie, może być Blade: Wieczny łowca II Guillermo del Toro (w którym również Munroe kierował efektami wizualnymi), ale w przypadku tego filmu techniki zostały rozwinięte dalej niż w jakimkolwiek innym realizowanym wcześniej przez C.O.R.E.
Po dziesięciu latach zmagań, by przenieść Istotę na ekran, Natali jest w rozterce, gdy ma wyjaśnić, dlaczego nagle wszystko razem zadziałało tak doskonale. Najlepsze wytłumaczenie, które znajduje, to że "Coś jest w powietrzu. Istota zaistniała teraz nie bez powodu. Nikogo to nie ekscytowało i nie mogło ekscytować 10 lat temu. Teraz jest odpowiedni czas i naprawdę wierzę, że to więcej niż tylko przypadkowe zdarzenie, że ten film został zrobiony właśnie w tym momencie."
Odpowiedź może się też kryć w tym, że Istota to synteza nauki i mitu. Natali zastanawia się nad tym, że idea chimery w greckiej mitologii, która liczy dziś sobie tysiące lat, ma obecnie - dzięki nowoczesnej biotechnologii - możliwość, by stać się rzeczywistością. "Czy ta mitologiczna idea inspiruje genetyków do wcielenia jej w życie? Czy to część naszej naturalnej ewolucji? Czy dlatego idea ta nadal istnieje? Czy to nasze przeznaczenie?"