"Human Traffic": SYLWETKI
JUSTIN KERRIGAN (reżyser i scenarzysta)
Urodzony w 1974 roku w Cardiff. Kinem zainteresował się po obejrzeniu „Gwiezdnych wojen” George’a Lucasa. Do czasu pierwszego kontaktu z kamerą zafascynowany malarstwem. – „Mój kumpel miał małą kamerę. Któregoś dnia zaczęliśmy się nią bawić i kręcić wszystko dookoła. Od razu zapałałem do niej uczuciem. Malując obrazy, możesz marnować długie godziny w znalezieniu odpowiedniego światła, w jakim przedstawiasz postacie. Na taśmie filmowej możesz wyrazić o wiele więcej. Możesz dać swoim bohaterom życie”. Od czasu pierwszej niewinnej zabawy z kamerą Justin już nigdy nie sięgnął po pędzel.
Gdy po kilkukrotnych próbach dostania się na kurs filmowy kolejna aplikacja Kerrigana została odrzucona, Justin wziął sprawy we własne ręce. Ponad rok spędził na eksperymentowaniu z kamerą. W rolach swoich paradokumentalnych filmów obsadzał najbliższych znajomych. Wszystkie historie bazowały na ich własnym życiu w Cardiff. –„ Zacząłem pisać o samym sobie i o tym, jak się czuję”. – wspomina Walijczyk. – „Większość tematów dotykała głównie mojej frustracji wynikającej z bezsensu życia w Cardiff”.
Po latach Kerrigan przeniósł się pod Londyn, gdzie studiował na Newport School of Art And Design. Tam poznał Allana Niblo, który z jego nauczyciela sztuki filmowej stał się później producentem „Human Traffic”. Już jedne z pierwszych zajęć otworzyły Justinowi drogę do kariery. Nakręcony w ramach zajęć film „Smoke Signals” za 42 funty wyświetlony został w walijskiej telewizji.
Podobny los spotkał również jego kolejne niskobudżetowe filmiki: „Human Timebomb” i „The Making Of A Struggle”. Przełom nastąpił wraz z nakręconym w 1996 roku paradokumentem „Life In The Bus Lane”. Nie dość, że obraz ponownie trafił na telewizyjne ekrany to jeszcze zdobył główną nagrodę na Walijskim Festiwalu Filmowym. Sukces młodego reżysera nie umknął uwadze prasy. „Justin Kerrigan jest kultowym reżyserem już w wieku 23 lat. Cardiff ma swojego Woody Allena”. – napisało o późniejszym twórcy „Human Traffic” The Western Mail.
JOHN SIMM (Jip)
Najstarszemu i najbardziej doświadczonemu członkowi ekipy „Human Traffic” przypadła rola narratora i centralnej postaci filmu, Jipa. 30-letni dziś aktor pod wpływem fascynacji „Buntownikiem bez powodu” ukończył szkoły aktorskie w Londynie i Nelson koło Manchesteru. Popularność zdobył rolą Danny’ego Kavanagh w emitowanym w telewizji BBC serialu „The Lakes”. Za udział w filmie „Boston Kickout” uhonorowany nagrodą dla najlepszego aktora na festiwalu w Walencji. Zagrał w „Diana and Me” u boku Toni Collette i „Wonderland” Michaela Winterbottoma. Od lat stoi na czele rockowego zespołu Magic Alex.
LORRAINE PILKINGTON (Lulu)
25-latka urodzona w Dublinie wcieliła się w „Human Traffic” w rolę klubowej femme fatale, Lulu. Jeszcze przed przeprowadzką do Londynu wystąpiła u dwóch znanych irlandzkich reżyserów – Jima Sheridana (w „Bokserze” u boku Daniela Day-Lewisa) i Neila Jordana („Cud”). Regularnie grywa w telewizyjnych produkcjach.
SHAUN PARKES (Koop)
Czarnoskórego 26-latka Justin Kerrigan obsadził w roli obsesyjnie zazdrosnego o swoją dziewczynę dj-a i pracownika sklepu płytowego, Koopa. „Human Traffic” to kinowy debiut Parkesa. Dotąd pojawiał się w filmach realizowanych przez brytyjską telewizję – „Heartbeat”, „Soldier Soldier”, „Degrees Of Error”, „Casualty”.
DANNY DYER (Moff)
„Human Traffic” jest pierwszą pełnometrażową produkcją, w jakiej wystąpił 22-letni Dyer. W filmie Kerrigana zagrał dealera Moffa. Znany z telewizyjnego ekranu, jeszcze jako 15-letni uczeń klasy o profilu aktorskim zadebiutował główną rolą w „Prime Suspect 3”. Grał w seriach BBC - „Prince Of Denmark Hill”, „Soldier Soldier”, „Bramwell”, „Thieftakers” i „Loved Up”.
NICOLA REYNOLDS (Nina)
27-latka z Cardiff po ukończeniu Welsh College Of Music And Drama grywała głównie w teatrze. „Human Traffic” jest jej filmowym debiutem. U Kerrigana zagrała dziewczynę Koopa, Ninę.
CARL COX (Pablo Hassan)
W epizodycznej roli demonicznego właściciela klubu The Asylum, który odwiedzają bohaterowie „Human Traffic” pojawia się jeden z najbardziej znanych i najbogatszych dj-ów na świecie – Carl Cox. Uważany za bezapelacyjnego mistrza gramofonów, od lat grywa techno i house w najlepszych klubach całego świata. Sympatyczny czarnoskóry grubasek wydaje również płyty pod własnym nazwiskiem. Jego ostatni album „Phuture 2000” ukazał się latem ubiegłego roku.