Reklama

"Heartbreaker. Licencja na uwodzenie": WYWIAD Z VANESSĄ PARADIS

Co skłoniło Panią do przyjęcia roli w tym filmie?

- Scenariusz mnie rozbawił. Poddałam się jego urokowi. Zwykle pociągają mnie tematy nieco bardziej dramatyczne. Spodobała mi się wizja reżysera. A także pomysł, że Aleksa zagra Romain Duris. To nieoczekiwana decyzja, ponieważ on także nie ma doświadczeń z filmami tego rodzaju. Na początku zdjęć chciałam podejść do tej roli z dużo większą powściągliwością.

Czy udział w filmie, będącym połączeniem komedii romantycznej, filmu szpiegowskiego i filmu akcji, stanowił dla Pani wyzwanie?

Reklama

- Rozpoczynałam zdjęcia z pewną obawą. Nie boję się udziału np. w dramacie traktującym o sprawach bolesnych, ale "Heartbreaker. Licencja na uwodzenie" zawiera wiele scen akcji i dialogi muszą padać w odpowiednim momencie. W przeciwnym razie można narazić się na śmieszność. Subtelność to warunek konieczny przy takiej pracy.

Obawiała się Pani sceny tańca z Romainem Durisem?

- Wiedziałam, że będzie wymagała wiele pracy i licznych prób, ale gdy zaczęliśmy ją realizować dała mi wiele radości. Dużo pracowaliśmy i dużo się śmialiśmy.

Jaką aurą chciała Pani obdarzyć swoją bohaterkę?

- Razem z reżyserem zabiegaliśmy o klasę filmów hollywoodzkich z lat 40. i 50. Pascal Chaumeil pragnął uniknąć fałszu w postaci Juliette. Zależało mu na uroku dynamicznym. Nadałam mojej bohaterce cechy autorytarne. Moje kostiumy mają dużą klasę. Często noszę buty na wysokich obcasach, które czynią mnie niezwykle kobiecą. Musiałam chodzić wyprostowana i kręcić biodrami.

Co Pani sądzi o kreacjach swoich partnerów?

- Romain Duris zrobił na mnie duże wrażenie, ponieważ jego bohater musi odtwarzać różne osobowości. Wydaje się, jakby robił to przez całe życie. Musiał wcielać się w osoby uprawiające różne zawody. Posuwa się w tym daleko, ale nigdy nie przesadza. Zawsze zachowuje odpowiednią dozę subtelności. Z przyjemnością mu w tym towarzyszyłam. Z wielką radością spędziłam także kilka miesięcy z Julie Ferrier i Francois Damiensem. Zrobili na mnie duże wrażenie.

Co Pani sądzi o zawodzie Aleksa - "rozbijacz par"?

- Alex rozbija pary, gdy wymagają tego okoliczności. Wkracza do akcji tylko wtedy, gdy kobieta w związku cierpi. To układ wręcz idealny!

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Heartbreaker. Licencja na uwodzenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy