Reklama

"Gorzkie mleko": RECENZJE I GŁOSY PRASY

Czym jest dokładnie "cinéma-verité"? Według Jeana Roucha, powinniśmy raczej nazwać je "cinéma-sincerité" (kinem raczej szczerym niż prawdziwym). Powiedziałbym, że Jean Rouch byłby zachwycony Gorzkim mlekiem i to nie tylko ze względu na podejście etnograficzne, prawie pedagogiczne, ale głównie z powodu szczerego, świeżego spojrzenia Claudii Llosy na kulturę andyjską. Ocena reżyserki i prawdziwe spojrzenie na (nie)znaną rzeczywistość jest jak najbardziej adekwatna.

Fausta (zachwycająco zagrana przez Magaly Solier) cierpi z powodu syndromu "gorzkiego mleka", choroby dotykającej tych, którzy karmieni byli piersią przez zgwałcone kobiety. Jednak to nie jedyna symboliczna część tego pełnego metafor filmu. /.../ Matka bohaterki, która czeka na godny pochówek, jest również symbolem, który podkreśla nieuniknioną i potrzebną zmianę. Podróż Fausty ma być balsamem dla duszy. Siła muzyki i spotkanie z innym Peru (mieszczańskim, takim noszącym naszyjniki z pereł) są podstawowym czynnikiem dla zrozumienia sposobu, w jaki Fausta decyduje się uzdrowić swoją ranę.

Reklama

Sergi Sánchez

? FIPRESCI 2009

---------------------

W swoim drugim filmie, Gorzkie mleko, peruwiańska reżyserka, Claudia Llosa (Madeinusa) potwierdza opinię o jednej z najzdolniejszych reżyserek pracujących w Ameryce. To dzieło o niezwykłym walorze artystycznym, zdobyło Złotego Niedźwiedzia w Berlinie. Poprzez przedstawienie historii skromnej służącej pracującej we współczesnej Limie, film porusza z wyczuciem (ale zdecydowanie) tematykę cierpienia, jakiego doznało wiele kobiet /.../.

Film Llosy stanowi idealną harmonię formy i treści. Wydaje się być powolnym, pięknie sfotografowanym etnograficznym studium o życiu w wielkim mieście w Peru; dopiero później staje się jasne, że drugi Poprzez przemilczenie pewnych wydarzeń, Llosa podkreśla niemożność ich przedstawienia za pomocą jakiegokolwiek środka artystycznego /.../. Piękna, ale niedostępna Fausta (Magaly Solier, która zagrała także w Madeinusie) przygotowuje ciało swojej matki (Barbara Lazon) do ceremonii pogrzebowej. Fausta cierpi na chorobę nazywaną przez miejscową ludność syndromem "gorzkiego mleka", przekazaną przez matkę w trakcie karmienia piersią.

/.../ Podobnie jak w Madeinusie, peruwiański krajobraz i zastosowana przez Llosę delikatna nuta realizmu magicznego łączą się, by stworzyć żywiołowy obraz społeczeństwa i jego problemów. Rzeczy, które wydają się dziwne w innym kontekście, są tutaj jak najbardziej normalne.

Jedyna aluzja do przeszłości matki Fausty pojawia się w złowrogiej pieśni śpiewanej przez nią tuż przed jej śmiercią. Właśnie muzyka będzie też służyć Fauście jako ucieczka i pocieszenie, kiedy rozpocznie pracę dla znanej pianistki, Aidy (Susi Sánchez). Kobiety dystyngowanej, o nieco cynicznym usposobieniu, która zachwyca się śpiewanymi przez Faustę utworami. /.../

Względnie uboga ekspresyjnie kreacja Solier wydaje się adekwatna w tym kontekście, chociaż może drażnić niektórych widzów, zwłaszcza w tak prostym fabularnie filmie. Pod względem technicznym, Gorzkie mleko jest prawdziwym arcydziełem, poczynając od pracy operatorskiej Natashy Braier i kończąc na precyzyjnym montażu Franka Gutierreza. Ciepłe dźwięki gitary w tle są przyjemnym akcentem, ale prawdziwym kluczem do zrozumienia filmu są piosenki wykonywane przez główną bohaterkę.

Boyd Van Hoeij

VARIETY

---------------------

PIEŚNI KECZUA DLA BERLINA

Werdykty niespodzianki stały się już tradycją wielkich festiwali. W Berlinie, na przekór cywilizacyjnej globalizacji, nagradza się filmy świeże, zanurzone w lokalnej kulturze, będące zaprzeczeniem uniwersalnego hollywoodzkiego stylu.

Warunek artystycznej świeżości spełnia nagrodzone w tym roku przez jury pod kierunkiem Tildy Swinton peruwiańskie Gorzkie mleko (La teta asustada).

To drugi film Claudii Llosy (krewnej pisarza Mario Vargasa Llosy), debiutującej przed kilku laty okrutną, po bu?uelowsku surrealistyczną balladą Madeinusa wywiedzioną z wierzeń peruwiańskich Indian. Tematem filmu Llosy jest wychodzenie z izolacji, pozbywanie się lęku, przenikanie kultur. Gorzkie mleko to - jak mówi reżyserka - symboliczna "podróż od lęku do wolności", którą odbywa młoda Indianka Fausta.

"Gorzkie mleko" zaczyna się pieśnią o brutalnym gwałcie, którą śpiewa umierająca matka Fausty, przekazując jej swój lęk przed mężczyznami. /.../ Przemiana Fausty, przezwyciężenie smutku, następuje poprzez śpiew. Ośmiela ją do niego matkująca Fauście biała kobieta, pianistka. Ten zgrzebny, mały, "arthausowy" film to opowieść o integracji ludzi i kultur składających się na Peru.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Gorzkie mleko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy