Reklama

"Gniew oceanu": PRODUKCJA

Zdjęcia do filmu rozpoczęto latem w Los Angeles, a jesienią kontynuowano w Gloucester, w Massachusetts, gdzie miały miejsce wydarzenia opisane w książce Jungera.

Właśnie w Gloucester czekała na ekipę groźna niespodzianka.Aktorzy wraz z ekipą dotarli do historycznego portu morskiego Nowej Anglii, w czasie gdy Huragan Floyd nabierał właśnie sił na Karaibach. W pierwszym tygodniu zdjęć na plan docierały wiadomości, że Floryda będzie najprawdopodobniej musiała przygotować się do największej ewakuacji ludności w historii. Do czasu, kiedy Floyd przeniósł się w górne rejony Wschodniego Wybrzeża, szczęśliwie omijając Florydę i Georgię, około 2.6 miliona ludzi musiało opuścić miejsca zamieszkania. Na pewnym etapie huragan osiągnął rozmiary stanu Teksas, a towarzyszące mu wiatry osiągały prędkość do 155 mil na godzinę. Przewidywano, że Floyd będzie kontynuował podróż i tej samej nocy uderzy w Nową Anglię.

Reklama

“Śledziliśmy rozwój wypadków i byliśmy przerażeni, ponieważ w każdej chwili huragan mógł uderzyć w Gloucester,” mówi producent Katz. “Zdawaliśmy sobie sprawę z ironii sytuacji: huragan siejący spustoszenie na planie filmu o wielkim sztormie. Ludzie w mieście przygotowywali się do zabezpieczenia budynków, zamknięcia ulic i przygotowania schronisk ratunkowych. ”

Ścieżka, jaką podąża sztorm jest nieprzewidywalna. Floyd stracił siłę wraz z przesunięciem się na północ w stronę Karoliny. Gdy tego samego wieczoru dotarł do Nowego Jorku został 'zdegradowany' do pozycji sztormu tropikalnego. Niebezpieczeństwo minęło, a na jego miejscu pojawiła się okazja, o jakiej ekipa mogła wcześniej jedynie marzyć.

“W dzień po najcięższym etapie sztormu, fale nadal utrzymywały się na wysokości od 3 do 5 metrów. Zdecydowaliśmy się wypłynąć z Andrea Gail i nakręcić ujęcia drugiego planu,” mówi Katz. “Łodzią sterowali prawdziwi rybacy i nawet oni mieli chwilami trudności z utrzymaniem jej w tych warunkach. Następnego dnia kręciliśmy ujęcia z Hannah Boden i Mary Elizabeth Mastrantonio za sterem. Było ciężko, lecz nie tak trudno jak wcześniej. Nakręciliśmy naprawdę wspaniały materiał. Na przestrzeni 48 godzin Huragan Floyd z największego wroga zamienił się w naszego dobroczyńcę. Takich efektów specjalnych nie można kupić za żadną cenę.”


Gościnność i wsparcie, z jakim mieszkańcy Gloucester przyjęli ekipę filmową okazała się niezwykle pomocna. Największymi atrakcjami dla mieszkańców były obecne na planie gwiazdy. Wymienianie informacji o tym, gdzie bywa George Clooney, przewijało się w większości konwersacji w niemal każdej nadmorskiej kafejce.

“Sytuacja sięgnęła zenitu, kiedy za każdym razem, gdy spojrzałem w górę, kolejna przelatująca właśnie mewa krzyczała, ‘George, George,’” żartuje Wahlberg. “Wszyscy tak robili.”

“Ludzie z Gloucester byli bardzo mili,” opowiada Clooney. “Ja również dorastałem w małym miasteczku. Kiedy kręcono tam film, wszyscy byli podnieceni. To był świat, jakiego nie oglądaliśmy codziennie. Doskonale więc rozumiem reakcję Gloucester, kiedy przyjechaliśmy tam z naszym filmem, ciężarówkami, przyczepami i w pewnym sensie na krótki czas przejęliśmy miasto. Ludzie byli dla nas wyjątkowo sympatyczni i pomocni".

Ludzie Gloucester przejawiali ogromne zainteresowanie filmem. Książka zyskała miano obowiązkowej lektury w niektórych szkołach publicznych, a Sebastian Junger stał się miejscowym bohaterem.

Junger utrzymuje stały kontakt z przyjaciółmi, których poznał w Gloucester. Po przeprowadzce do Nowego Jorku, założył fundację The Perfect Storm Foundation, na którą przeznaczane są środki płynące ze sprzedaży książki. Celem fundacji jest gromadzenie środków dla dzieci tamtejszych rybaków, a przede wszystkim pomoc w znalezieniu pracy innej od niebezpiecznego i poniekąd zanikającego źródła zarobkowania ich rodziców.

Członkowie rodzin załogi Andrea Gail, oraz inni mieszkańcy Gloucester przedstawieni w książce bardzo dobrze przyjęli ekipę filmu. Wśród nich znalazła się Ethel Shatford, matka Bobby'ego, barmanka w Bocianim Gnieździe (domu zastępczym dla rybaków z Gloucester) i inni członkowie jej rodziny, w tym siostra Bobby’ego, Marianne i bracia: Brian i Rick. (Ethel zmarła po długiej chorobie przed ukończeniem zdjęć.)

Rybacy z Gloucester stali się integralną częścią planu filmowego, a ich wiedza bardzo pomogła przy oddaniu w filmie rzeczywistości. “Wolfgang jest pedantem, jeżeli chodzi o zgodność faktów ,” mówi scenograf William Sandell. “Zazwyczaj moim obowiązkiem jest dbać o to, aby wszystko na planie wyglądało autentycznie. Tam jednak nieustannie kręcili się miejscowi ludzie, którzy w porcie spędzili całe swoje życie i służyli cennymi radami, co oznaczało ponad setkę dodatkowych doradców technicznych. W ten sposób efekt końcowy był bliższy oryginałowi. Kiedy coś nie wyglądało jak powinno, słyszeliśmy, ‘Nie, tak nie takluje się łodzi.’ Zaczynaliśmy od początku. Wydarzenia, o których opowiada film, miały miejsce kilka lat temu, ale ich wspomnienia są nadal żywe.”

Ekipa filmowa powróciła do Los Angeles jesienią, aby nakręcić dodatkowe sceny na wybrzeżu kalifornijskim w okolicach Dana Point.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Gniew oceanu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy