"Gigante": PRASA O FILMIE
Prasa o filmie po Berlinale 2009
Werdykty niespodzianki stały się już tradycją wielkich festiwali. W Berlinie, na przekór cywilizacyjnej globalizacji, nagradza się filmy świeże, zanurzone w lokalnej kulturze, będące zaprzeczeniem uniwersalnego hollywoodzkiego stylu. /.../
Stereotypowy obraz "zdehumanizowanej cywilizacji konsumpcyjnej" przełamuje obsypana nagrodami urugwajska komedia Gigante - debiut reżyserski Adriana Binieza. /.../
Film ma coś z ducha Chaplina i Jacques'a Tati, wprowadzających do technokratycznego świata ludzki element, zbawienny nieporządek.
Gazeta Wyborcza
Jeden z najobficiej nagrodzonych tytułów Berlinale. /.../ ekstremalnie prosta opowieść o miłości /.../.
Polityka
Lakoniczna, miejscami melancholijna, a przy tym optymistyczna opowieść o poszukiwaniu miłości.
Tygodnik Powszechny
Fascynujący film o wielkich uczuciach małych ludzi.
Der Spiegel
Cudowna, wzruszająca, lakoniczna i milcząca historia miłosna.
Tiempos de Cine
Opowieść prosta, a zarazem pełna niewinnego humoru.
El País
Najbardziej interesowało mnie w tym filmie, jak przebiega granica między zakochaniem a obsesją. Gigante obala schemat klasycznej komedii romantycznej. To nie jest film o początkach związku, ale o tym co go poprzedza. O tym, co przeżywa każdy zakochany człowiek, kiedy musi uporać się ze swoimi uczuciami i najgłębszymi obawami.
Adrián Biniez