Reklama

"Garfield 2": OPOWIEŚĆ O DWÓCH GARFIELDACH

Koordynator animacji Chris Bailey oraz zespół ds. efektów specjalnych z Rhythm & Hues Studios (który pracował nad „Garfieldem” oraz dwoma częściami „Doktora Dolittle’a”) wspólnie stworzyli ekranowego Garfielda, zachowując cały jego komiksowy wygląd: nadwagę, przymknięte oczy i szeroki uśmiech.

Aby stworzyć komputerowego Garfielda, filmowcy zaczęli od prób z manekinem, co miało pomóc operatorowi w zorientowaniu się w miejscu, jakie kot będzie zajmować w danej scenie, zaś aktorzy mieli namiastkę partnera.

Reklama

Po tych próbach sceny były rejestrowane na taśmie – już bez manekina czy innego „dublera”, ale z zachowaniem wolnej przestrzeni: dla specjalistów od efektów, by wypełnili komputerowym Garfieldem. Trzecim etapem tego procesu było fotografowanie planu filmowego z szarą kulą – a następnie z kulą lustrzaną – w miejscu, gdzie miał pokazać się Garfield. Była to wskazówka dla animatorów w zakresie reżyserii kota i rozkładu światła – tak, by można było pokazać błysk światła w jego oczach i rozkład cieni na sierści.

Studio Rhythm & Hues stworzyło „biologicznego” Garfielda, mieszczącego w sobie kości i mięśnie, a także gałki oczu we właściwym kolorze – wzorzec dla ostatecznego wizerunku animowanej postaci. Specjaliści od efektów wizualnych zeskanowali ten wzorzec do komputera, a następnie odtworzyli komputerowo postaci pojawiające się w danej scenie na planie filmowym. Następnie odtwarzając ruchy kamery i ustawienie świateł, łączyli je z animacją Garfielda.

Aby ożywić postacie Garfielda i Księcia, Bailey pracował z zespołem 30 animatorów. Dzięki procesom technologicznym wypracowanym przez Rhythm & Hues, animatorzy i specjaliści od efektów dokonali małych, ale istotnych usprawnień Garfielda. Zdaniem Baileya, publiczność powinna – choćby podświadomie – odczuć te poprawki.

„Garfield dostał nie tylko bardziej realistyczną sierść, ale także bardziej naturalny wygląd swej muskulatury od stóp do głów – wyjaśnia Bailey. – W tym filmie jest bardziej antropomorficzny, ponieważ więcej chodzi na tylnych łapach i częściej używa przednich łap jak rąk, w filmie poprzednim zawsze chodził na czterech łapach – jak prawdziwy kot. Musieliśmy skorygować jego sylwetkę, by poruszając się na dwóch łapach pozostał bardziej atrakcyjny”.

Oba koty są fizycznie niemal identyczne, różni je jednak głos, osobowość, uśmiech, postawa i maniery. „Książę porusza się z większą gracją niż Garfield, za to zadziera nosa z prawdziwie arystokratyczną dystynkcją. – przyznaje Bailey. – Mają różne maniery i, oczywiście, różne głosy. Garfield jest nieco ociężały, zwłaszcza w ruchu. Książę porusza się jak snobistyczny kot, Garfield zaś jak buldog”.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Garfield 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama