Reklama

"Garbi: Super bryka": NASCAR WITA

Pomyśleliśmy sobie, że gdy „Garbi” powróci z emerytury, to zgodnie ze swym charakterem i ambicjami zechce odnaleźć się w świecie najbardziej dziś emocjonujących, moim zdaniem, wyścigów w Ameryce: NASCAR – tłumaczył producent Robert Simonds.

Organizatorzy i ludzie odpowiedzialni za promocję NASCAR nie mieli nic przeciw temu. Wręcz przeciwnie – byli pełni entuzjazmu dla tego pomysłu. Sarah Nettinga, dyrektor filmu, telewizji i muzycznej rozrywki związanej z NASCAR, tak komentowała ten pomysł: „Garbi” i NASCAR – to moim zdaniem strzał w dziesiątkę! Właściwie wszyscy pamiętają dawnego „Garbiego” i jego wolę zwycięstwa. Nasz tor to dla niego wręcz idealne miejsce. Trzeba też pamiętać, że publiczność naszych wyścigów i wielbiciele dzielnego Volkswagena mają zbliżoną mentalność i gust: cenią współzawodnictwo, rodzinę, beztroską rozrywkę, poczucie humoru. Nasi słynni kierowcy, jak Jimmi Johnson, Jeff Gordon, Kevi Harvick, Jamie McMurray, Casey Mears, Rusty Wallace – dosłownie wszyscy chcieli stanąć w szranki z dzielnym Garbim.

Reklama

Angela Robinson też miała wielki sentyment dla „Garbiego”, lecz zwróciła uwagę także na – jej zdaniem – trafne ujęcie jeszcze jednego tematu w scenariuszu: historii młodej dziewczyny zmagającej się z przeciwnościami, a nawet oporami otoczenia, w drodze do wymarzonego celu. Mamy tu oczywiście bardzo dynamiczne sekwencje wyścigów, wielką porcję humoru, którą wnosi ze sobą „Garbi”. Ale jest jeszcze coś – to opowieść o zdeterminowanej w swych dążeniach młodej kobiecie, która chce pokonać wszelkie stające na jej drodze bariery i osiągnąć sukces w dziedzinie sportu, zdominowanej przez mężczyzn. Uważam, że dopiero harmonijne połączenie tych wszystkich elementów przesądziło o naprawdę wysokiej jakości tekstu – tłumaczyła reżyserka.

Producentka Lisa Stewart uważała, że wybór Robinson na reżysera nowych przygód „Garbiego” był jak najbardziej słuszny. Angela ma doskonałe wyczucie współczesnych trendów popkultury, zmysł obserwacji i niepowtarzalne, przenikliwe poczucie humoru – mówiła. – A „Garbie” zawsze odznaczał się specyficznym humorem. Dlatego uważam, że Angela to właściwy człowiek na właściwym miejscu.

Producent wykonawczy Michel Fottrell dodawał: „Garbi” ma już swoje miejsce w kulturze i masowej wyobraźni. Znają go dziadkowie, rodzice, teraz pozna go nowe pokolenie. Coś, co go wyróżnia, to delikatna ironia zawarta w tej specyficznej postaci. Musieliśmy uważać, by jej nie zaprzepaścić. Trzeba było znaleźć idealne proporcje pomiędzy jego tradycyjnym wizerunkiem a nowoczesnością.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Garbi: Super bryka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy