"Gangster": O PRODUKCJI
Legendarny gangster Al Capone zaobserwował pewnego razu, że "prohibicja przyniosła jedynie same kłopoty", jednocześnie dodając, że sam nie był nikim wyjątkowym i "po prostu zaspokajał rosnący popyt". Choć teren jego działalności rozpościerał się od Chicago po Kanadę, zaopatrujący Wirginię w alkohol bracia Bondurant z pewnością zgodziliby się z tymi słowami. Wieczni rebelianci Forrest, Howard i Jack Bondurant założyli intratną, acz nielegalną działalność w hrabstwie Franklin, stając się w szybkim czasie obiektem wielu legend i mitów.
Matt Bondurant napisał "The Wettest County in the World", aby utrwalić niezwykle malownicze wyczyny jego dziadka Jacka oraz wujów Forresta i Howarda. Choć powieść została oparta na prawdziwych wydarzeniach, nie należy jej traktować jako literaturę faktu. Już samo słowo wstępne autora głosi: "Podstawy tej historii mają swe źródło w rodzinnych anegdotach i opowieściach, zostały także zaczerpnięte z nagłówków gazet, artykułów oraz zapisków sądowych... Fakty historyczne nie pomagają jednak w pełni zrozumieć głównych bohaterów powieści, tym bardziej, że wszyscy od dawna nie żyją i nie pozostawili po sobie zbyt wielu dokumentów, listów czy pamiętników. Pisząc tę książkę, postawiłem sobie zadanie wypełnienia pustych miejsc powstałych pomiędzy faktycznymi sytuacjami. Bacząc na opowieści rodzinne, często mitologizujące mego dziadka i wujów, wyruszyłem w literacką podróż z zamiarem odkrycia prawdy zakopanej pod fragmentarycznymi archiwaliami rysującymi niekompletny obraz tamtego świata".
Opublikowana w 2008 roku powieść zebrała entuzjastyczne recenzje i zdobyła serca Lucy Fisher i Douglasa Wicka, dwójki producentów z Red Wagon Entertainment, którzy szybko po lekturze postanowili nabyć do niej prawa. "To opowieść o twardzielach ukazujących swe łagodne oblicza. Brutalne czyny są przemieszane z chwilami cichej desperacji i wszechogarniającej tęsknoty, a niemalże namacalny ból egzystencjalny bohaterów jest nierozerwalnie złączony z ich postępującą mitologizacją", zachwyca się powieścią Wick. Bondurant nie ukrywał ekscytacji, gdyż uważał, że opowiedziana przez niego historia - sama w sobie będąca jedną z wizji prawdy - jest w stanie dostarczyć utalentowanym twórcom materiału na wspaniały film. "Nie miałem zbyt wielu potwierdzonych informacji, więc na bazie kilku udokumentowanych wydarzeń stworzyłem szkielet nowej historii, używając do wypełnienia reszty własnej wiedzy o braciach oraz posiadanych zdjęć i archiwaliów", opowiada autor. "Wykorzystałem przysługującą mi licentia poetica. Wiedziałem, że film będzie pójściem o krok dalej, ale uznałem, że to najlepsza możliwa droga".
W międzyczasie materiał trafił do Johna Hillcoata, który szybko zdał sobie sprawę, że "The Wettest County in the World" zapewni mu jedyną w swoim rodzaju okazję innowacyjnego podejścia do ukochanych gatunków filmowych. "Zakochałem się w świecie z powieści. Kocham westerny, ale od dawna chciałem nakręcić kino gangsterskie z prawdziwego zdarzenia", wyznaje Hillcoat. "Nie potrafiłem się na to zdobyć, gdyż istnieje tak wiele fantastycznych filmów z tego gatunku - musiałem znaleźć materiał, dzięki któremu mógłbym powiedzieć coś nowego", opowiada reżyser. "I znalazłem, to coś jak western w ramach kina gangsterskiego. Nie widziałem filmu gangsterskiego osadzonego na prowincji od czasów Bonnie i Clyde. A szmuglowanie alkoholu raczej kojarzy się z komediami typu Mistrz kierownicy ucieka. Tu miałem historię opartą na faktach, która żyła własnym życiem, zachęcając do zagłębienia się w niej. To było coś dla mnie".
Hillcoat zaprosił do współpracy swego starego przyjaciela Nicka Cave'a, który napisał wcześniej scenariusz i muzykę do jego "Propozycji", by ten nadał opowieści o braciach Bondurant odpowiednich kształtów. Scenariusz i ilustracja muzyczna zawsze były w umysłach obu twórców nierozerwalnie złączone, a że "Gangster" jest osadzony w lasach Wirginii, gdzie mówi się dialektem posiadającym nietypowy rytm, Cave wymyślał słowa, pomysły i melodie właśnie w takiej tonacji. "To, co Nick tworzy jako muzyk, zawsze uzupełnia narrację filmu, a wszystko, co pisze, ma unikalny rytm, który podkreśla wszystkie aspekty produkcji", zachwala kolegę Hillcoat. "Nie chodzi tylko o rytm dialogów, ale także odpowiednie ułożenie scen, rozwój akcji itd. Wszystko rozgrywa się na poziomie subtelności, ale nie da się tego nie odczuć". Matt Bondurant był zachwycony, że za przeniesienie jego powieści na ekran kinowy zabrali się John Hillcoat i Nick Cave. "Jestem ich wielkim fanem. Byłem w siódmym niebie, kiedy dowiedziałem się, że to właśnie Nick Cave napisze scenariusz", podkreśla autor powieści. "Udało mu się stworzyć bardzo ciekawą historię. Bardzo mi schlebiło, że zachował przy tym sporo z mojego stylu".