Reklama

"Fantastyczny Pan Lis": ANIMACJA POKLATKOWA

Po raz pierwszy użyto jej w filmie "The Humpty Sumpty Circus" Alberta E. Smitha i J. Stuarta Blacktona z 1898 roku.

Po raz pierwszy użyto jej w filmie "The Humpty Sumpty Circus" Alberta E. Smitha i J. Stuarta Blacktona z 1898 roku.

Animator do zrobienia każdej klatki przekształca nieznacznie obiekty - zmienia położenie względem nieruchomego tła lub innych animowanych obiektów (obiektem może być dowolny kształt linearny, płaski, albo przestrzenny). Po połączeniu klatek animowane obiekty wyświetlane w formie filmu sprawiają wrażenie ruchu.

Ta technika to metoda rejestracji obrazu wykorzystywana głównie w klasycznym filmie animowanym oraz w filmach naukowych (za jej pomocą rejestruje się np. wzrost roślin, ruch ciał niebieskich, zmiany zachodzące w organizmie; proces, który rzeczywistości trwa kilka dni lub tygodni, zostaje skrócony do kilkudziesięciu sekund).

Reklama

"Uwielbiam animację poklatkową. Korzystałem z tej techniki w "Podwodnych życiu ze Steve'em Zissou", do którego wstawiłem kilka animowanych scen. Najbardziej podoba mi się to, że można w niej skorzystać z futrzastych lalek." - mówi Anderson.

"W animacji poklatkowej jest magia. Lalki są robione ręcznie; lalkarze to wielcy artyści. Wes nie jest fanem animacji komputerowej, wydaje mu się trochę bezduszna. Film kręcony techniką animacji poklatkowej jest dopracowany w najmniejszych szczegółach." - dodaje Dawson.

Animację poklatkową widzieliśmy w takich klasykach jak "King Kong" z 1933 roku czy "Gwiezdne Wojny". Pionierami techniki byli Willis O'Brien ("King Kong", "Mighty Joe Young") i Ray Harryhausen ("Jazon i argonauci").

Z techniki korzystano w filmach aż do lat dziewięćdziesiątych XX wieku, ale rozwój technik komputerowych sprawił, że z animacji poklatkowej zaczęto korzystać głównie w produkcjach telewizyjnych, reklamach czy teledyskach. W 1993 roku Tim Burton nakręcił "Miasteczko Halloween", które rzuciło nowe światło na filmy kręcone techniką animacji poklatkowej. Sukces odniosły w późniejszych latach "Uciekające kurczaki" Nicka Parka, "James and the Giant Peach" Selicka, "Wallace i Gromit: Klątwa królila" Nicka Parka czy "Gnijąca panna młoda" Tima Burtona.

Technika animacji poklatkowe niewiele się zmieniła, za to lalkarstwo bardzo się rozwinęło. Możliwość użycia kamer cyfrowych i technik komputerowych otworzyła przed twórcami nowe możliwości. "Fantastyczny Pan Lis" to film, który przywodzi na myśl stare animacje; korzystano z komputera, ale unikano skomplikowanych efektów specjalnych. Postaci bardziej przypominają kukiełki, niż idealne postaci stworzone przez komputer.

"Uwielbiam "King Konga" z lat trzydziestych i wygląd głównego bohatera. W technice animacji poklatkowej kręci mnie to, że tak naprawdę widać w czym rzecz. W "Pięknej i Bestii" Cocteau właściwie widać ręce lalkarzy. Tego typu efekty zawsze mnie fascynowały; są intrygujące." - mówi Anderson.

Wes szukał inspiracji w filmach Władysława Starewicza - rosyjskiego pioniera animowanego filmu lalkowego. "Le Roman De Renard" ("Opowieść o lisie") z 1941 roku to film, w którym lalki zrobiono z prawdziwej zwierzęcej skóry. W niczym nie przypominały idealnych tworów sztabu speców od efektów komputerowych. "Wes wcale nie chciał, żeby postaci w tym filmie były idealne. Wręcz przeciwnie - zależało mu, żeby nikt nie brał ich za dzieła grafików komputerowych." - mówi reżyser animacji, Mark Gustafson.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Fantastyczny Pan Lis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy