"Dystrykt 9": EFEKTY SPECJALNE
"W kreowaniu postaci obcych reżysera nie interesowała droga na skróty" - mówi Terri Tatchell, współscenarzysta filmu. "Kosmici nie wzbudzają ciepłych uczuć, nie uderzają w czułą strunę naszych serc. Zdecydowałem się na groźny, twardy i wojowniczy wygląd, który był trudny do osiągnięcia".
"Nie jestem pewien, dlaczego wpadłem na tę konkretną stylistykę, ale w tym środowisku nie wyobrażałem sobie innych obcych, jak tylko stworzeń o owadzim fizis" - wyjaśnia Blomkamp. "Główny pomysł opierał się na założeniu, że kosmici będą mieli zewnętrzny owadzi szkielet skrzyżowany z pancerzem skorupiaków" - mówi nadzorujący efekty na planie Joe Dunckley. "W przerwach między twardą pokrywą skorupy mają delikatne stawy otoczone ścięgnami, podobnie jak raki i krewetki. Według naszych zamierzeń, powinni wzbudzać totalne obrzydzenie. Wydzielają coś w rodzaju żywicy, dlatego wykorzystywaliśmy różne kleiste substancje, żeby nadać im wysoki połysk i żywy wygląd. Wygląd obcych jest skutkiem połączenia efektów specjalnych, scenografii oraz kostiumów. Postać Little C.J. została w całości wykreowana dzięki efektom komputerowym. Zbudowaliśmy jednak wcześniej z silikonu realistycznego manekina, by zapewnić trójwymiarowy punkt odniesienia dla grafików komputerowych" - wyjaśnia Dunckley.
Najbardziej zaawansowanym rodzajem ochrony w wyposażeniu obcych jest zewnętrzna zbroja, połączenie nowoczesnej technologii i biologicznego organizmu, która dokładnie otula delikatne ciało, jest lekkim pancerzem, który nie ogranicza ruchów.
Dla koordynatora kaskaderów, Granta Hulleya, zewnętrzna zbroja wymusiła zastosowanie innego podejścia do wyczynów kaskaderskich. Przez większą część filmu Hulley i jego załoga starali się nie przesadzać w scenach walk: "Na przykład, jeśli ktoś został trafiony z broni maszynowej, staraliśmy się, żeby nie przelatywał przez cały ekran lądując na ścianie" - mówi Hulley. "Za to, kiedy do gry wchodzili obcy w swojej zbroi, rozpętywało się piekło osiągane dzięki efektom specjalnym. Zbudowaliśmy również rampę w miejscu, gdzie później w trakcie postprodukcji specjaliści od efektów specjalnych mieli ustawić zbroję. 300-metrowy rozpęd i uderzenie samochodu w rampę z prędkością około 80 km/h, spowodowało, że samochód okręcił się w powietrzu o 270 stopni. Z zadowoleniem przyznaję, że ten wyczyn przekroczył oczekiwania nas wszystkich".