"Don´s Plum": KOMENTARZ REŻYSERA
"Don's Plum" to realistyczne, nieupiększone i niewygładzone spojrzenie na młodą Amerykę schyłku lat 90. XX wieku. Chciałem pokazać, że ta generacja, moja generacja, jest tak samo zakręcona i zagubiona jak wszystkie pokolenia przed nią, i te, które przyjdą po niej. I że jest równie inteligentna i zaradna. Nie dokonamy na tym świecie więcej zniszczenia, niż pokolenia przed nami. A niewykluczone, że uda nam się coś naprawić. Koniec końców, gdy przyjdzie co do czego, poradzimy sobie..." będziemy okej".
Każdy, na pewnym etapie swojego życia, przeżywał to, co dzieciaki w tym filmie. Każdy kiedyś choć raz siedział z grupką najbliższych przyjaciół dyskutując całe noce, aż po świt, o życiu, seksie, raz po raz wbijając sobie "szpile"( tylko werbalnie) na ten czy inny temat. W takich chwilach człowiek odsłania się całkowicie, i ujawnia sprawy, o których nigdy dotąd nikomu nie mówił. Okłamuje sam siebie, okłamuje innych, po czym nagle przez chwilę jest absolutnie, do bólu szczery, ale kiedy wzejdzie słońce wszyscy rozumieją się nawzajem nieco lepiej, są bogatsi o wiedzę, jaką im dała ta przegadana noc.
Większość dialogów w filmie została zaimprowizowana przez aktorów. Realistyczność i wiarygodność postaci była dla mnie sprawą najwyższej wagi, a improwizacja pozwoliła aktorom na prowadzenie dialogu zgodne z ich aktualnymi emocjami. Chciałem, by publiczność poczuła się jak voyeur, by widz miał wrażenie, że podsłuchuje cudze rozmowy przy stoliku obok.
Zdjęcia kręciliśmy trzema kamerami, w real time, aby uchwycić każdy moment, każdy niuans postaci. Dzięki takiej technice pracy, mieliśmy praktycznie gwarancję, że nie uronimy żadnej z tych bezcennych wpadek, które stanowią o wyjątkowości filmu.
"Don's Plum" nakręciłem wraz z przyjaciółmi; cztery główne postaci męskie to grupa najlepszych przyjaciół - takich, jakimi kiedyś byliśmy my. Ostatecznie ten film jest o przyjaźni, i o tym jak ta przyjaźń przetrwa.
"Don's Plum" narodził się z osobistych doświadczeń i wygłupów kilku chłopaków, którzy kiedyś byli sobie bardzo bliscy. Nasza paczka już nie istnieje, rozpadła się. lecz "Don's Plum" to w pewnym sensie kapsuła czasu, w której zamknęliśmy tamten świat.
(R.D. Robb)