Reklama

"Dark Water - Fatum": SALLES: DLACZEGO NAKRĘCIŁEM HORROR

Oto jak reżyser Walter Salles uzasadniał decyzję zajęcia się tym specyficznym gatunkiem: Gdy byłem dzieckiem, przez kilka lat mieszkałem w obcym kraju. Cierpiałem na poważne schorzenie – gorączkę reumatyczną. Nie mogłem przebywać w niskich temperaturach. Niedaleko od miejsca, gdzie mieszkaliśmy, działało kino, grające podwójne seanse. Stało się ono moim drugim domem, ponieważ to, co można było tam zobaczyć, było o wiele bardziej interesujące, niż moje ówczesne życie. I w ten sposób spotkał mnie zaszczyt poznania twórczości takich reżyserów, jak Rosselini i Antonioni, Godard i Truffaut, Ford i Hawks. Pokazywano tam także kino gatunków. Mogłem więc obejrzeć takie pozycje, jak „Detour” George’a Umera, czy „Ludzie-koty” (Cat People) Jacquesa Tournera.

Reklama

W tych bardzo ważnych latach dorastania, gdy kształtuje się smak i wrażliwość, zainteresowałem się filmami, które wykraczały poza swe gatunkowe nisze. Na przykład nurt zwany „film noir” pokazywał dysfunkcyjność społeczeństwa poprzez gwałtowne zderzenie obecnych w nim pragnień i wartości. Ale jeszcze bardziej intrygujące były historie o duchach. Opowiadały o lęku przed nieznanym, ale i o lęku przed innym człowiekiem. Po latach, czytając wywiad Michela Cimenta z magazynu „Positif” ze Stanleyem Kubrickiem, przy okazji premiery „Lśnienia”, znalazłem logiczne i racjonalne wytłumaczenie tego, co tak fascynuje publiczność w tego rodzaju filmach. „Nieuświadomiona siła przyciągania tych filmów polega na obietnicy nieśmiertelności. Bo jeśli boimy się duchów, to znaczy, że przyjmujemy do wiadomości możliwość, iż po śmierci czeka nas coś więcej niż pustka”.

Potem, gdy zacząłem realizować filmy dokumentalne, pracowałem nad pięciogodzinnym dokumentem na temat konfliktu tradycji i nowoczesności we współczesnej Japonii. By zbliżyć się do odległej kultury, przez kilka miesięcy intensywnie studiowałem japońską literaturę, oglądałem filmy Mizouguchiego, spektakle teatru kabuki. Wszystko to uświadomiło mi, jak ważna jest w Japonii wizja zaświatów. Nie tylko zresztą tam, ale i w religiach afrykańskich, tak popularnych w moim rodzinnym kraju.

Biorąc to wszystko pod uwagę, scenariusz „Dark Water” był mi bliski. W dodatku tekst napisał Rafael Yglesias, autor scenariuszy do dwóch filmów, które mi się podobały –„Śmierci i dziewczyny” Romana Polańskiego oraz „Bez lęku” Petera Weira. Uważałem, że tekst jest świetnie napisany. Jednym z głównych tematów były relacje pomiędzy matką i córką – a to interesowało mnie od czasów „Dworca nadziei”. Była też sprawa duchów oraz ich wpływu na życie bohaterów, a wreszcie temat samotności w wielkim mieście. I jeszcze jedna rzecz, która zwróciła moją uwagę – brak krwi i efektów gore. Nie mamy tu też gloryfikacji głównego bohatera, a to rzadkość w dzisiejszym kinie.

Ale przemawiające do wyobraźni chwyty, ujęte w scenariuszu, nie są gwarancją sukcesu. Bez doskonałych aktorów nic nie znaczą. Na szczęście, udało mi się pracować z plejadą znakomitych aktorów. Jennifer Connelly odznacza się niezwykłą wrażliwością, inteligencją i instynktem. Tim Roth jest zmienny i poszukujący – mam nadzieję, że po tym filmie to nie tylko mój kolega z pracy, ale i przyjaciel. John C. Reilly ma niezwykły talent do improwizacji – to aktor, który każdy monolog potrafi zinterpretować na tyle sposobów, na ile tylko zapragniesz. Pete Postlethwaite zaś to aktor szekspirowski, o wielkiej sile wyrazu.

W cytowanym już przeze mnie wywiadzie Kubrick powiedział, że jeśli historia o duchach zawiera nadnaturalne elementy, to powinny one zostać przedstawione w jak najbardziej realistyczny sposób. „Duchy są eteryczne i przeźroczyste. Czytałem relacje ludzi, przekonanych, że spotkali duchy. Wszyscy opowiadali o tym w podobny sposób. Opisywali równie konkretne postaci, jak ludzie spotkani na ulicy”. W naszym filmie próbowaliśmy oddać charaktery jak najbardziej wiarygodnie, ale jednocześnie pamiętaliśmy o tym, że naszym celem jest wznieść się ponad ograniczenia racjonalnego postrzegania świata i uznać realność rzeczy, które istnieją poza nim.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Dark Water - Fatum
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy